Wspólnota Królowej Pokoju

przy PARAFII pw. MACIERZYŃSTWA NMP w ZBĄSZYNKU

Orędzie, 25. grudnia 2015 „Drogie dzieci! Również dziś niosę wam swego Syna Jezusa i obejmując [Go] daję wam Jego pokój i pragnienie Nieba. Modlę się z wami o pokój i wzywam was, abyście byli pokojem. Wszystkich was błogosławię moim matczynym błogosławiństwem pokoju. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”

Nasza Wspólnota

Orędzia Matki Bożej Medziugorju Apostolat Margaretka Czytania na każdy dzień Linki Kontakt

Strona Parafii |Główna | Świadectwa | Pielgrzymki | Program modlitewny | Maryja | Widzący | Wiadomości | Figury Matki BożejHistoria |

 

15 marca 2006

Drogie Dzieci Medjugorja!

Niech będzie pochwalony Jezus i Maryja!


 


 

1. WIELKI POST Z GOSPĄ

Wczoraj (14 marca), gdy pomiędzy dwiema falami pielgrzymów Vicka miała wolną chwilę, skorzystałam z okazji, żeby ją spytać, jak możemy najlepiej przeżyć Wielki Post. Oto jej słowa:

„Musimy zrozumieć, co stanowi wartość Wielkiego Postu! Tu nie chodzi o składanie wielu ofiar lub narzucanie sobie tysiąca wyrzeczeń. Nie, nie na tym polega Wielki Post. Jest to raczej postępowanie w pokorze i w prostocie za przykładem Jezusa. To sprawa czynienia wszystkiego zgodnie z naszym sercem. Gdy decyduję się na jakiekolwiek wyrzeczenie czy pokutę, wartość mojej ofiary tkwi w miłości, z jaką to ofiaruję. Poza tym niech nikt nie wie, co ofiaruję na Wielki Post. Gospa prosi także, żebyście „w waszych domach uklękli i w moich intencjach odmawiali tajemnice bolesne.”

Ponad wszystko ważne jest, żebyśmy uwolnili się od każdej rzeczy, która niepokoi nasze serca. To właśnie najbardziej podoba się Panu i Gospie. Wszystko inne, poświęcenia i ofiary, jest dla oczyszczenia naszych dusz. Pan nie oczekuje, że zrobimy wiele, lecz patrzy w nasze serca i na to, jaka jest miłość, którą we wszystko wkładamy. Oczekuje także naszej radości. Wtedy jest szczęśliwy, jest dużo szczęśliwszy niż wtedy, gdy otrzymuje wymuszone ofiary. To, co wymuszone, nie ma wielkiej wartości.

Inna piękna rzecz to iść za Jezusem w Jego Męce i przeżywać z Nim wszystkie chwile, które przecierpiał dla nas, gdy się za nas ofiarowywał. Powinniśmy stopniowo zbliżać się do Niego w Jego cierpieniu.

Podczas tego Wielkiego Postu możemy poprosić Pana, żeby nas odnowił i dał nam nowe życie, żebyśmy pod koniec Wielkiego Postu byli nowym człowiekiem. Nie miałoby sensu być ciągle tym samym pod koniec Wielkiego Postu! Powinnam prosić o łaskę, żebym na koniec Wielkiego Postu była lepsza niż byłam na początku. To najpiękniejszy owoc Wielkiego Postu.”


 

2. ZAPOMNIAŁA O BIBLII

Po tym, jak opublikowaliśmy ostatni list na temat Pisma św., otrzymaliśmy wiele pozytywnych komentarzy. Przyjaciółka ze Stanów Zjednoczonych, Colette, przysłała mi świadectwo, którym warto się tu podzielić:

„W lipcu 2004 r., na miesiąc przed najbardziej oczekiwaną uroczystością mojego małżeństwa w Kościele, po 35 latach przerwy, regularnie uczestniczyłam we Mszy św. Przygotowanie moich dzieci (10 i 14 lat) do I Komunii św. odbywało się gładko, a ja powoli odkrywałam coraz więcej czytań dla ducha. Słyszałam o orędziach Gospy i wykopałam starą Biblię, która należała do mojego ojca. Następnie umieściłam ją na stoliku przy łóżku, żeby zacząć ją czytać.

Tej nocy miałam niewiarygodny sen. Mój mąż i ja (od 12 lat byliśmy w związku cywilnym) byliśmy na żaglówce, jednej z takich, w których całe życie toczy się wyłącznie na pokładzie. Mieliśmy automatycznego pilota, ponieważ oboje byliśmy bardzo zajęci wewnątrz łódki. Było zawsze wiele do zrobienia na dole i żadne z nas naprawdę nie chciało godzinami tkwić przy sterze. Co jakiś czas wystawialiśmy głowy, po prostu żeby się upewnić, że znikąd nie zagraża żadne niebezpieczeństwo, lecz wkrótce wracaliśmy do wnętrza, zajęci pilniejszymi sprawami.

I wtedy zupełnie nagle popsuła się pogoda. Całkiem nas to zaskoczyło. Łódź była miotana w prawo i w lewo, w górę i w dół, a my bardzo się baliśmy. Wtedy uderzyła nas jeszcze większa fala i łódź przewróciła się na bok. Byliśmy przerażeni. Lecz łódź nie tonęła, pozostała na boku i dryfowała w sztormie, aż osiadła na cudownej piaszczystej plaży. Wydostaliśmy się z łodzi zdezorientowani i ciągle w szoku po tym, co się właśnie przydarzyło.

Tam na wyspie czekała na nas piękna Pani. Zaopiekowała się nami z wyjątkowo delikatnością i starannością. Doprowadziła do porządku naszą łódź, zreperowała wszystko, co miało oznakę uszkodzenia i potem powiedziała do nas: „Nie możecie kontynuować swej podróży, gdy nikogo nie ma przy sterze. Ustawię dla was kogoś przy sterze. A także nie jest rzeczą rozsądną wyruszać w taką podróż bez dobrej mapy.” Tak więc dała nam bardzo wielką księgę i pożegnała nas. Odpłynęliśmy, a gdy otworzyłam tę księgę, okazało się, że jest to Biblia.

Rok później moja Biblia ciągle była na stoliku przy łóżku, zwykle zamknięta. Tego lata otrzymałam zaproszenie do grupy studium biblijnego, które rozpoczynało program zwany „Lina czasu Biblii”.

Odtąd czytałam Pismo św. coraz więcej, przy każdej sposobnej okazji. Powracałam do niego ciągle i doszłam do lepszego rozumienia czytań codziennej Mszy św. Dzieliłam się ze swymi dziećmi wszystkimi moimi odkryciami, gdy tylko nadarzyła się okazja (w łazience umieściłam białą tablicę i za każdym razem, gdy mnie coś uderzy, piszę na niej werset z Pisma św. Dzieci uwielbiają odkrywać nowe napisy, które pojawiają się tam regularnie).

Sądzę, że Gospa uratowała mnie podwójnie. Pierwszy raz, gdy wezwała mnie do Medjugorja w kwietniu 2003 r., a drugi raz, gdy dała mi sen, który doprowadził mnie do odkrycia Słowa Jej Syna Jezusa. Droga Gospo, moja niebieska Matko, dziękuję Ci!”


 

3. UKOCHANY ŚWIĘTY JÓZEF

Św. Józefa będziemy czcili 19 marca. Tak więc zostało nam kilka dni, żeby się przygotować i skierować do niego nasze gorące prośby. W naszym domku „Betlejem” śpiewamy ku jego czci hymn i każdego ranka podczas jutrzni powierzamy mu wszystkie nasze potrzeby. Jego pomoc jest zauważalna i pragnę, żeby każdy z was poznał tego cudownego Świętego, który tylko czeka na nasze modlitwy, żeby okazać nam swą czułą miłość! Dla tych, którzy jeszcze nie doświadczyli przyjaźni z nim, jego święto 19 marca jest szansą, żeby wreszcie zacząć!

Tej zimy pewna siostra z mojej wspólnoty tu w Medjugorju przeżyła z jego powodu szok. Oto, co się wydarzyło: Jako odpowiedzialna za finanse miała za zadanie, żeby zamawiać olej opałowy do pieca ogrzewającego nasz dom. Pod koniec października, zauważywszy, że cena oleju skoczyła tak wysoko w górę (o 66%!), zdenerwowała się na myśl o tym, jak będzie miała pokryć wydatki na nadchodzącą zimę. Na początku listopada, gdy już dłużej nie mogła odkładać zamówienia na olej, zamówiła tylko 500 litrów (zamiast zwykłych 1000 litrów), mając nadzieję, że cena oleju spadnie podczas używania tych 500 litrów i wtedy zamówi więcej. Faktycznie wyliczyła, że 500 litrów wystarczy na niecały miesiąc.

Pod koniec listopada, po miesiącu używania, spodziewała się, że wyłączy piec z powodu braku oleju. Ale gdy zobaczyła, że on działa nadal, spojrzała na poziom zbiornika. Nie ruszył nawet o cal od pierwszej 500-litrowej dostawy! Wtedy przypomniała sobie prostą modlitwę, jaką pewnego październikowego ranka zaniosła wobec wszystkich: „Drogi św. Józefie, zauważyłeś, jaka jest cena oleju, więc widzisz, że nie będziemy mogli funkcjonować. Proszę, zrób cos! Na przykład mógłbyś pomnożyć olej w zbiorniku! Z góry dziękuję!”

No więc odpowiedział! Dzisiaj, po włączeniu ogrzewania cztery i pół miesiąca temu, poziom oleju w zbiorniku jest ciągle niezmieniony. 500 litrów pozostaje nietknięte! W dodatku, sypialnie w północnej części domu mają grzejniki, które pozostają trochę ciepłe nawet, jeśli system ogrzewania nie jest włączony, co czyni te pokoje całkiem przyjemnymi, podczas gdy powinny być najzimniejsze w domu.

To jest przykład czułej troski św. Józefa! Dziękuję Ci, św. Józefie! Któż nie chciałby zostać Twoim przyjacielem!? (Patrz PS.1.)


 

4. 2 marca widząca Mirjana Soldo miała comiesięczne objawienie w „Cenacolo”. Po objawieniu Mirjana stwierdziła, że Gospa była bardzo smutna. Ze smutkiem rozmawiała z Mirjaną o sytuacji, w jakiej znajdował się świat. Nie było żadnego orędzia, ale Matka Boża trzy razy wykrzyknęła: „Bóg jest Miłością! Bóg jest Miłością! Bóg jest Miłością!” Reszta rozmowy była przeznaczona wyłącznie dla Mirjany.

Wiemy, że Ojciec Święty, Papież Benedykt, właśnie wydał swoją pierwszą encyklikę, zatytułowaną dokładnie „Bóg jest Miłością”! Myślę, że to nie przez przypadek. Więc jak tu nie odpowiedzieć Matce Bożej i Ojcu Świętemu, czytając tę encyklikę przed Wielkim Tygodniem i kładąc ją sobie do serca? (Patrz PS.2.) U progu nowego życia, gdy ten świat zniknie nam z oczu, będziemy sądzeni z miłości. Więc dlaczegoż by nie skoncentrować się właśnie teraz na tym, co jest najistotniejsze?


 

Z Tobą, najdroższa Gospo, chcemy przeżyć najpiękniejszy Wielki Post naszego życia. Niech naszym jedynym narzędziem będzie zawsze miłość!

S. Emmanuel +


 

PS. 1. Zawsze jest dobrze modlić się do św. Józefa własnymi słowami. Jednak oto tu jest piękna modlitwa, którą można użyć w tych dniach:

Błogosławiony Józefie, czcigodny Stróżu Odkupiciela, Jezusa Chrystusa, Obrońco Twej przeczystej Oblubienicy Dziewicy, Matki Boga, wybieram dziś Ciebie na mojego szczególnego Patrona oraz Orędownika i silnie postanawiam czcić Cię przez wszystkie dni mojego życia. Dlatego pokornie błagam Cię, żebyś przyjął moje prośby, pouczał mnie w każdej wątpliwości, pocieszał w każdym nieszczęściu, uzyskał dla mnie i dla wszystkich poznanie i miłość Serca Jezusa, a ostatecznie obronił mnie i ochronił w godzinie mej śmierci. Amen!


 

PS. 2. Tekst encykliki Ojca Świętego można znaleźć na stronie:

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/benedykt_xvi/encykliki/deus_caritas_25122005.html

 

 

Na stronie tej zamieszczono materiały z strony Chorwackiej Ojców Franciszkanów http://medjugorje.hr.nt4.ims.hr/Main.aspx?mv=6&qp=MToxOjE= i  źródło “Enfants de Medjugorje” (“Dzieci Medjugorja”), www.childrenofmedjugorje.com

 

Archiwum wiadomości 

 

 

Zbąszynek 2002-2004

Telefon

0 (prefix) 68 384 99 29

Fax

-------------------

Poczta elektroniczna

Informacje ogólne:

 mjundzill@poczta.onet.pl , jurdan50@poczta.fm