Wiadomości
z Medziugorje
ILOŚĆ KOMUNII ŚW. I
KONCELEBRANSÓW
W czerwcu
w parafii Medziugorje rozdano 151 000 Komunii św., a Msze św. koncelebrowało 3
472 księży z kraju i z zagranicy. W czerwcu w Medziugorju przebywały grupy
pielgrzymów z: Włoch, Polski, Korei, RPA, USA, Irlandii, Węgier, Wielkiej
Brytanii, Szkocji, Hiszpanii, Słowacji, Austrii, Niemiec, Belgii, Rumunii,
Egiptu, Słowenii, Francji, Czech, Chile, Portugalii, Izraela, Peru, Albanii,
Szwecji, Holandii, Puerto Rico, Chorwacji oraz Bośni i Hercegowiny.
ZMARŁ O.
DR LJUDEVIT RUPčIĆ OFM
W 22
rocznicę objawień Matki Bożej w Medziugorju, 25 czerwca, w wieku 83 lat zmarł o.
dr Ljudevit Rupčić, franciszkanin z Hercegowiny. Urodził się w 1920r. w
Hardomilju, Ljubuszki, BiH. W 1939r. wstąpił do Zakonu Franciszkanów, a w 1946
r. otrzymał święcenia kapłańskie. Studia teologiczne ukończył w 1947r. na
Uniwersytecie Teologicznym w Zagrzebiu, doktorat obronił w 1958 r. a habilitację
w 1971r. Od 1958r. do 1988r. wykładał egzegezę Nowego Testamentu na Teologii
franciszkańskiej w Sarajewie, a przez pewien czas na Uniwersytecie Teologicznym
w Zagrzebiu. W czasie panowania jugosłowiańskiego reżimu komunistycznego odbywał
karę więzienia w latach 1945–1947 oraz 1952–1956. Przez dłuższy czas (1968–1981)
był członkiem Komisji Teologicznej przy episkopacie byłej Jugosławii.
Przetłumaczył Nowy Testament na język chorwacki z oryginału. Tłumaczenie miało
wiele wznowień. Wydał wiele książek, studiów i artykułów w języku chorwackim,
niemieckim, włoskim, francuskim i angielskim. Często prowadził wykłady na
kongresach i sympozjach w Europie i Ameryce. Całą istotą był oddany Matce Bożej
i Medziugorju, pisząc książki i artykuły na temat objawień. Od samego początku,
jako kapłan i profesor analizował wszystko, co działo się w Medziugorju.
Trumna z
ciałem o. Ljudevita Rupčicia była wystawiona w kaplicy klasztornej sióstr
franciszkanek w Miletinie, gdzie o. Ljudevit przez dziewięć lat sprawował służbę
duszpasterza, a potem w klasztorze franciszkańskim w Humacu.
O.
Ljudevit został pochowany w święto Serca Jezusowego 27 czerwca na nowym
cmentarzu w Humacu. Pogrzeb rozpoczęła Msza św. o godz. 17.00 przed kościołem i
klasztorem w Humacu, której przewodniczył prowincjał franciszkanów w
Hercegowinie, o. Slavko Soldo w koncelebrze z o. Branimirem Musą – gwardianem z
Humaca, o. Brankiem Radošem – proboszczem medziugorskim oraz sześćdziesięcioma
księżmi z BiH, Chorwacji oraz innych krajów. We Mszy św. udział wzięło wielu
wiernych z Hercegowiny, jak również pielgrzymi z Polski, Francji, Włoch, Anglii,
Rumunii i innych krajów.
W czasie
kazania o. Slavko Soldo OFM w ciepłych słowach pożegnał tego wielkiego człowieka
Kościoła chorwackiego. Po Mszy św. o. Ivan Landeka OFM przeczytał kondolencje,
które przesłali: biskup Mostaru Radko Perić, emerytowany arcybiskup splitsko-
makarski Frane Franić, o. Bernardyn Škunca, OFM – prowincjał franciszkański z
Zadaru, o. Mirko Kemeveš ‘ prowincjał kapucynów chorwackich i wielu innych. Po
Mszy św. mowy pożegnalne wygłosili: w imieniu Teologii franciszkańskiej i
prowincji Bośni Srebrenej – o. dr Slavko Topić OFM, profesor Teologii
franciszkańskiej w Sarajewie, w imieniu Towarzystwa Chorwackich Biblistów o. dr
Ivan Dugandzić OFM, profesor Katolickiego Uniwersytetu Teologicznego w
Zagrzebiu, w imieniu studentów o. Ljudevita o. dr Tomislav Pervan OFM, który
mówił o pracy naukowej i profilu duchowym o. Ljudevita Rupčicia s. Janja Boras
przedstawicielka klasztoru sióstr franciszkanek w Medziugorju oraz w imieniu
parafii medziugorskiej i pielgrzymów o. Branko Radoš OFM. Na cmentarzu mowę
pożegnalną wygłosił o. Branimir Musa OFM.
Wszyscy,
którzy mieli szczęście poznać o. Ljudevita albo żyć w jego towarzystwie, wiedzą
że utraciliśmy wielkiego i mądrego nauczyciela, człowieka ciepłego i czułego na
potrzeby bliźnich, oddanego przyjaciela. Ponieważ nadzieja wypełniona jest
nieśmiertelnością, wierzymy że za jego wstawiennictwem w Niebie wszystko, czego
nas nauczył, jeszcze obficiej zaowocuje.
PIESZO Z
ZAGRZEBIA DO MEDZIUGORJA
Pośród
licznych wiernych, którzy w rocznicę objawień Matki Bożej przyszli pieszo do
Medziugorja było również wielu młodych ludzi, a wśród nich dwie grupy
pielgrzymów z Zagrzebia. Nikola Horvat i Goran Ivancić opowiedzieli o swoich
przeżyciach słuchaczom radia „Mir Medziugorje”. Swoją dwunastodniową
pielgrzymkę, w czasie której przeszli 500 km, ofiarowali w intencjach Matki
Bożej.
WIZYTA
EMERYTOWANEGO BISKUPA GERARDA NDLOVA Z RPA
JE Gerard
Ndlov, emerytowany biskup diecezji Umzimklu w RPA, przebywał w Medziugorju przez
pierwsze dwa tygodnie lipca. Uczestniczył również w VIII Międzynarodowych
Rekolekcjach dla Księży. Oto co nam powiedział:
„Jakiś
czas temu ktoś mi powiedział, że Matka Boża w Medziugorju objawia się
codziennie. Wywołało to we mnie ciekawość i zapragnąłem przyjechać i zobaczyć to
miejsce. Rozmawiałem o tym z kilkoma osobami. Niektóre, tak jak ja, były
otwarte, a inni myśleli, że jest to żart, że jest to niemożliwe. Nadal chciałem
przyjechać, ale nie miałem środków finansowych. W Johannesburgu jestem członkiem
kilku niewielkich grup maryjnych, którym mówiłem o swoim pragnieniu. Pewnego
dnia zadzwoniła do mnie nieznana kobieta i zaproponowała: „Chcielibyśmy, aby
ksiądz biskup pojechał z nami na pielgrzymkę do Medziugorja.” Odpowiedziałem:
„Oczywiście, czekałem na taką okazję!” Pobożność i wiara w Matkę Bożą w
niektórych miejscach są bardzo słabe, albo w ogóle nie istnieją. Niektórzy
uważają, że to niemożliwe, aby Matka Boża miała czas, aby objawiać się
codziennie. Osobiście uważam, że jest to wielkie wyzwanie dla naszej wiary,
jeśli wierzymy, że w ogólnym planie zbawienia nie ma rzeczy zaskakujących, że
wszystko było, jest i że zawsze będzie w planie zbawienia. Osobiście nie mam
problemu z tym, by wierzyć, że Matka Boża może się objawiać w Medziugorju i to
codziennie. Mogłaby się objawiać nawet ciągle, bo przecież wiemy, że Ona ciągle
i wszędzie jest z nami. Nie widzimy Jej, ale Bóg może sprawić, że będzie
możliwe, by była widoczna. Dlatego wierzę, że może być widziana w Medziugorju
każdego dnia. Uważam, że wezwanie medziugorskie pozostaje w zgodzie z nauką
Kościoła i z wychowaniem teologicznym, które przyjęliśmy jako kapłani. Uważam,
że prawdziwym wyzwaniem jest to, abyśmy wprowadzili w życie to czego się już
nauczyliśmy. Dla mnie medziugorskie wezwanie zawiera się w następujących
rzeczach: obudzić to co jest w naszym sercu i umyśle oraz pomyśleć o swoim
życiu. Wielkie wrażenie zrobił na mnie duch modlitwy i panująca tutaj pobożność.
Uczestniczyłem w rekolekcjach dla księży i wzruszyło mnie braterstwo, duch
braterstwa, który panuje pomiędzy księżmi przyjeżdżającymi z różnych krajów.
Pełen powagi i dokładności, pełen modlitwy i czuwania. Widać było, że księża są
głodni wiedzy. Wykładowcy byli fantastyczni. Wszystkim, którzy będą mnie pytać o
Medziugorje odpowiem krótko: „Pojedź i doświadcz tego sam!” To wszystko!”.
VIII
MIĘDZYNARODOWE REKOLEKCJE DLA KAPŁANÓW
W dniach
od 30 czerwca do 5 lipca odbyły się VIII Międzynarodowe Rekolekcje dla Kapłanów.
W rekolekcjach udział wzięło 340 kapłanów z 32 krajów i 16 grup językowych. Na
temat: „Kapłan sługa Eucharystii” wykładał o. prof. dr Tomislav Ivančić OFM.
W ciągu
sześciu dni księża wspólnie rozważali, rozmawiali, razem modlili się,
celebrowali Eucharystię w jedności z ludem Bożym. Ponieważ kapłani są tutaj w
szkole Maryi podczas rekolekcji odwiedzili miejsca, które Matka Boża w
szczególny sposób wybrała na modlitwę: Górę Objawień i Križevac. W ostatnim dniu
rekolekcji modlili się nad grobem o. Slavka Barbarcia, który był pomysłodawcą
rekolekcji kapłańskich prowadzonych od 1996r. Rekolekcje zakończyło odśpiewanie
hymnu wdzięczności Panu: „Te Deum”. Z roku na rok coraz większa liczba kapłanów
decyduje się, by rekolekcje odbyć właśnie w Medziugorju pod płaszczem Matki,
Królowej Pokoju. Jak bardzo owocne były te rekolekcje wskazuje duża liczba
uczestników, jak również wstrząsające świadectwo dane pod koniec rekolekcji.
Wszystkich
księży polecamy Państwa modlitwie.
REKOLEKCJE
W DOMUS PACIS
W lipcu
trzykrotnie odbyły się rekolekcje postu i modlitwy dla pielgrzymów z Polski,
Francji i Chorwacji. W domu modlitwy Domus Pacis przebywała również grupa
księży, uczestniczących w rekolekcjach dla kapłanów. Wszyscy zainteresowani
rekolekcjami postu i modlitwy powinni się zwrócić do o. Ljubo Kurtovicia, Župni
Ured Medjugorje, Gospin Trg 1, 88 266 Medjugorje, Bośnia i Hercegowina (fax: 00
387 36 651 444).
25.
lipca 2003r.
TRYBUN
MEDZIUGORSKI
W minionym
miesiącu zmarł o. dr Ljudevit Rupčić OFM. O. Ljudevit zmarł 25 czerwca w dzień
22 rocznicy objawień Matki Bożej w Medziugorju. O. Ljudevit nie tylko kochał i
czcił Matkę Bożą i Medziugorje, ale należał do nich całą swoją istotą. Od samego
początku jako profesor nauk biblijnych uwierzył w objawienia Matki Bożej. On tak
samo jak Maryja w czasie Zwiastowania anielskiego przyjął słowo z Nieba, a
wątpliwości odsunął na dalszy plan. Pierwszym zadaniem było uwierzyć, przyjąć
to, czego pragnie Bóg przez objawienia, a dopiero później analizować jak
najlepiej żyć i realizować orędzie. Był rzetelnie analizującym mózgiem i filarem
wydarzeń w Medziugorju. Ostatnie dwadzieścia dwa lata swojego życia darował
Matce Bożej i Medziugorju. Nie chciał nic w zamian oprócz Prawdy, dla której
spalał się przez całe życie.
Poprzez
życie i poglądy uwidaczniała się jego gorliwość we właściwym czczeniu Matki
Bożej, pełnia przeżywania orędzi Matki Bożej oraz troska o przejrzystość
liturgii i słowa głoszonego w sanktuarium medziugorskim. Kiedy chodziło o
Medziugorje, nie uznawał kompromisów. W tej kwestii nic nie było dla niego
trudne i nie do przyjęcia. Miłość do każdego pielgrzyma była jego powołaniem
przez ostatnie lata życia. Chętnie spotykał się z pielgrzymami, by przekazywać
im orędzie medziugorskie. Pielgrzymował do wielu centrów modlitewnych oraz
uczestniczył w sympozjach, które wyrosły na medziugorskim pniu. Nie pozwalał
odebrać sobie głosu, gdy była mowa o objawieniach, nie ustawał w poszukiwaniu
Prawdy. Można powiedzieć, że o. Ljudevit był trybunem Medziugorja i jego głos
słuchany był w Kościele, jego słowo czytane i poważane bez względu na inne
opinie. W tym kontekście o. Ljudevit ukończył swoje medziugorskie zadanie
otrzymując najlepszą ocenę. Pozostał niezachwiany pomimo szalejących wichur.
Nam
dzieciom Matki Bożej ten śp. starzec pełen młodzieńczego ducha mówi: „Nie
możecie się zatrzymać, zawsze idźcie bliżej źródła, żyjcie miłością, którą kocha
was Ojciec Niebieski, słuchajcie Matki Bożej i nie pozwólcie sobie przeszkodzić
na drodze do zbawienia.” Tak właśnie głosił z ołtarza Pańskiego. Miłość do Boga,
Kościoła i ludu Bożego nie była mu obca. Dla tych ideałów gotowy był wszystko
uczynić. Dlatego jego lata pobytu w komunistycznych więzieniach były światłem
dla wielu, również dla nas. On będąc profesorem zapisał się do pierwszej klasy
szkoły miłości Matki Bożej w Medziugorju. Odpowiednia cenzura, jak uczy nas
wiara, czeka go w wieczności. Na co my czekamy i liczymy i jaka czeka na nas?!
o. Mario
Knezović OFM
1 lipca 2003
Drogie Dzieci
Medjugorja!
http://childrenofmedjugorje.com
Niech będzie
pochwalony Jezus i Maryja!
1.
Na 22. rocznicę objawień
Matki Bożej Medjugorje zostało zalane przez pielgrzymów i księży z całego
świata! Parafialne Centrum Informacyjne donosi, że pieszo przyszły tysiące
chorwackich pielgrzymów, niektórzy z bardzo daleka. Msze św. były celebrowane w
16 językach, a w konfesjonałach i wokół kościoła spowiedzi słuchali liczni
księża. Wszyscy widzący byli w Medjugorju. Wraz z rodzinami uczestniczyli we
Mszach św. i prowadzili dla wiernych maryjną modlitwę “Magnificat”. Powiedziano
nam, że rocznicowe liturgie były transmitowane na żywo przez siedemnaście stacji
radiowych!
2.
W rocznicę Matka Boża
powiedziała do nas: “Wzywam was, żebyście jeszcze bardziej, z nowym
entuzjazmem i radością, podjęły na nowo moje orędzia. Niech modlitwa będzie
waszą codzienną praktyką!” Jej orędzie przypomina mi rozważanie s. Briege
McKenna, gdy dokładnie dwa tygodnie temu podczas Drogi Krzyżowej razem z s.
Emmanuel prowadziła modlitwę na Górze Kriżevac. Snując rozważanie przed 9.
stacją s. Briege wspomniała, że znała matkę, dla której modlitwa stała się
codzienną praktyką! Za każdym razem, gdy jej syn upadał pod krzyżem,
podnosiła go i niosła w modlitwie. Nigdy się nie zatrzymała! W wieku 14 lat jej
syn Benny przeżył wielką pustkę, gdy jego ojciec umarł na atak serca. Dotąd jego
życie było bardzo szczęśliwe. Tego dnia stracił swój najcenniejszy skarb. Teraz
poszedł własną drogą – grał w piłkę nożną i wkrótce wpadł w narkotyki. W wieku
15 lat stał się alkoholikiem i piromaniakiem. Spalił 5 hoteli i szybko stał się
jednym z najbardziej notowanych w Danii przestępców. W więzieniu Benny przebywał
od 15 roku życia do późnych lat 20-tych i ostatecznie został umieszczony w
osobnej celi – wsadzony do klatki jak zwierzę.
Lecz jego matka nigdy go nie
opuściła. Modlitwa za niego była jej codzienną praktyką! (Reszta rodziny
po prostu chciała, żeby umarł – były z nim same kłopoty!) Dzień po dniu błagała
Pana o jego nawrócenie. Pewnego dnia powiedziała kapłanowi: “Mam syna, który
przebywa w więzieniu w osobnej celi. Jest w rozpaczliwym stanie! Czy ksiądz
mógłby go odwiedzić?” Później Benny powiedział s. Briege: “Straciłem wiarę w
kościół, nie chciałem widzieć żadnego księdza. Podciąłem sobie przeguby.
Próbowałem się zabić. Nikt nie miał pojęcia o lochu ciemności, w który
wchodziłem. Coraz dalej odchodziłem od rzeczywistości i nikogo to nie
obchodziło. Kochałem moją matkę, więc nie chcąc jej urazić powiedziałem: “No
dobrze, przyprowadź księdza.” Lecz nie miałem dla niego czasu. Ksiądz wszedł i
była w nim taka radość. Był bardzo spokojny i nie pytał, co złego zrobiłem. Gdy
odchodził, odwrócił się i powiedział do mnie: “Benny, wrócę cię odwiedzić.” A ja
powiedziałem do siebie: “Nie przejąłbym się wcale, gdybym cię więcej nie
zobaczył!”
W następnym tygodniu wrócił,
wszedł do celi i powiedział: “Benny, chciałbym się z tobą pomodlić.” Benny
powiedział: “Pomodlić się ze mną?” Ksiądz odpowiedział: “Nie musisz nic mówić.
Po prostu porozmawiam z Jezusem za ciebie.” Przełożył ręce przez kraty. Ze mną
siedział strażnik, bo nigdy nie pozwalano mi być samemu dlatego, że byłem taki
niebezpieczny i dlatego, że bali się, że się zabiję. Położył ręce na mojej
głowie. I przeszła przeze mnie ta moc. Bałem się pójść do łóżka, ponieważ
myślałem, że to wrażenie minie. Więc siedziałem tam i siedziałem i nagle
zasnąłem. Gdy się obudziłem, wiedziałem, że muszę pójść do spowiedzi. Pamiętam,
że myślałem: “Muszę mieć księdza!” Możesz sobie wyobrazić, mam 26 lat i od
14-ego roku życia nie byłem u spowiedzi, od czasu śmierci mojego ojca!”
Władze więzienne były ostrożne
i nie pozwoliły księdzu przyjść po raz drugi. Benny wezwał swoją matkę i
powiedział jej, żeby powiedziała wikaremu, żeby się przebrał incognito i nie
mówił, że jest księdzem, bo nie wejdzie. “Chcę iść do spowiedzi!!!” Wikary
przyszedł i potem Benny opowiadał o oczyszczeniu, jakie nastąpiło podczas
spowiedzi. To było najcudowniejsze doświadczenie miłosierdzia Jezusa po tych
wszystkich latach życia praktycznie w kajdankach. Po tym Benny odsiadywał różne
wyroki – gdy kończył w jednym więzieniu, odsyłano go do drugiego, żeby tam
odsiadywał inny wyrok. Czas spędzał studiując Pismo św. i poznając Pana. Gdy
miał wyjść, to do pójścia do następnego więzienia zostawało mu jeszcze kilka
godzin i na te kilka godzin znajdował zakon, gdzie było wystawienie
Najświętszego Sakramentu. Po prostu siadał przed Najświętszym Sakramentem – a
potem znowu szedł do więzienia.
Po zwolnieniu został wysłany do
ośrodka resocjalizacyjnego i pomagał siostrom w pracach ręcznych. Gdy miał czas,
zwykle szedł do ich kaplicy i po prostu siadał przed Najświętszym Sakramentem –
po prostu siadał tam z Jezusem. A pewnego dnia Jezus powiedział do niego z
Hostii: “Benny, chcę, żebyś był księdzem!” Benny powiedział: “Księdzem! Jakiż
biskup by mnie wziął?” Był najbardziej notorycznym przestępcą w Danii. A Jezus
powiedział: “Ja ciebie wezmę. Ty musisz spróbować!” Tak więc poszedł do biskupa
(s. Briege i o. Kevin spotkali ostatnio tego biskupa w Danii). Biskup nawet nie
pytał o jego kryminalną przeszłość, lecz powiedział: “Benny, nie masz
wykształcenia. Najpierw idź i skończ szkołę wyższą i gimnazjum, a wtedy znowu
wróć do mnie.” Benny poszedł, skończył studia, a wtedy biskup wysłał go do
seminarium w Anglii. I tam s. Briege i o. Kevin po raz pierwszy spotkali go jako
seminarzystę. Później został wyświęcony na kapłana.
S. Briege podsumowała: “Gdy
pojechaliśmy do Danii, spotkaliśmy jego matkę. I z kogoś, kto był wielkim
kłopotem dla rodziny, staje się kimś pierwszoplanowym! Posłałam mu małą
monstrancję do jego kaplicy i w swej parafii urządził adorację Najświętszego
Sakramentu. Poszliśmy tam i jest to jedyna parafia, gdzie co wieczór widziałam
wykonywany program z Medjugorja, wszystko, o co prosiła Matka Boża. Nawet
protestanci pokazują, jak się modlą w jego kościele!”
W drodze powrotnej z Kriżevaca,
po odprawieniu stacji Drogi Krzyżowej, s. Briege opowiedziała mi resztę
historii: “Teraz, gdy przybyliśmy do parafii Benny’ego, pracował z nim pewien
miły młody ksiądz. O. Marek był wychowywany w rodzinie komunistycznej. W Moskwie
uczył się filozofii marksistowsko-leninowskiej, żeby dokonać przewrotu i wrócić
i wysadzić budynek rządu Danii. Wielu jego towarzyszy zostało zabitych. Jego
rodzice byli komunistami. Nic nie wiedział o Bogu i o ile wiedział, nikt w jego
rodzinie nie był chrześcijaninem. Pewnego dnia opalał się na plaży w Jugosławii
– gość sympatyczny jak gwiazda filmowa – z miłą blondynką u boku. I nagle z
nieba słyszy mówiący do niego głos: “Marku, wstawaj! Wracaj do domu! Chcę, żebyś
został katolikiem i księdzem!” Jak grom z jasnego nieba! Wstał, pożegnał się z
dziewczyną i pojechał do domu! Nie wiedział, gdzie był kościół katolicki. Nic
nie wiedział o kapłaństwie. Tydzień zajęło mu znalezienie kościoła, a trzy
tygodnie znalezienie wikarego. Przeszedł nauki i został ochrzczony. Teraz musiał
zdobyć rozległe wykształcenie i wtedy biskup wysłał go prosto do seminarium –
tego samego seminarium, co Benny’ego. Znaleźli się w tej samej parafii. Rzecz
interesująca, jeśli chodzi o jego nawrócenie, że tuż przed święceniami otrzymał
z Rzymu list od mającego 90 lat wujka, który mieszkał w małym szałasie – bardzo
starego człowieka żyjącego teraz samotnie w Rzymie, który stał się katolikiem i
został odrzucony przez resztę rodziny. Wiesz, spotyka się tych włóczęgów, którzy
cały czas się tylko modlą. No więc ten staruszek spędził życie modląc się za
rodzinę. I od Pana otrzymał słowo, że jego bratanek przyjmuje święcenia
kapłańskie!
Pewnego wieczoru przebywając w
Danii poszliśmy do ich kaplicy i tam, w wypełnionym kościele, klęczeli ks. Benny
i ks. Marek, prowadząc nabożeństwo i medjugorski wieczorny program modlitewny
oraz nowennę do Miłosierdzia Bożego, a my pomyśleliśmy: “Jedna rzecz dać ludziom
możliwość korzystania z kościoła, a druga rzecz mieć księży, którzy poprowadzą
swoją owczarnię!” Oba te powołania były owocem jednej tylko w każdej rodzinie
osoby, która modlitwę uczyniła codzienną praktyką!
3.
25 czerwca, w dniu 22.
rocznicy, Gospa zabrała na wieczną nagrodę wielkiego medjugorskiego
franciszkanina. O. Ljudevit Rupcić, OFM, którego wspaniałe tłumaczenie Nowego
Testamentu z greki na chorwacki ujrzało wiele wydań, jest z o. René Laurentinem
współautorem prawdopodobnie najbardziej ulubionej książki Ojca Świętego o
Medjugorju “Czy Matka Boża objawia się w Medjugorju?” Papież odczytał na głos
kilka rozdziałów biskupowi Paolo Hnilicy 25 marca 1984 r. i odtąd polecał tę
książkę innym. O. Rupcić był wielkim apostołem Matki Bożej. Jego ostatnia
książka, wydana w r. 2002, “Jeszcze raz prawda o Medjugorju”, dostępna w
księgarni parafialnej kościoła św. Jakuba, musi być przeczytana przez wszystkie
dzieci Matki Bożej! Naprawdę mamy jeszcze jednego franciszkanina wstawiającego
się za nami w Niebie! W r. 1991 podczas misji z Vicką i s. Emmanuel we Francji,
podzielił się z nami następującą anegdotą:
“Gdy tłumaczyłem fragment z
Nowego Testamentu, wahałem się pomiędzy dwoma sposobami tłumaczenia pewnego
greckiego słowa. W tym czasie, na początku lat osiemdziesiątych, łatwo było
poprosić widzących, żeby zadali Matce Bożej jakieś szczególne pytania. Poszedłem
do Vicki i poprosiłem ją, żeby spytała Matkę Bożą, które z tych dwóch słów by
wolała. Odpowiedź przyszła bardzo wyraźna następnego dnia. Matka Boża wybrała
drugie z tych słów. Ale ponieważ to było to, które najmniej mi się podobało, nie
byłem zbyt zadowolony i zdecydowałem się pójść do Mirjany i przez nią zadać
Matce Bożej to samo pytanie, spodziewając się, że to będzie to słowo, które ja
wolałem. Odpowiedź przyszła, lecz Mirjana była w kłopocie. Gospa powiedziała:
“Dlaczego on zadaje pytanie, na które już dałam odpowiedź?”
4.
Dzieci Medjugorja nagrały
trzy nowe programy telewizyjne z naszej serii “MEDJUGORJE: OSTATNIE WOŁANIE
NASZEJ MATKI z udziałem s. Emmanuel”, także dostępne na kasecie wideo (tylko
NTSC): V 50 "Danielle Rose - a rose from Mother Teresa" (“Danielle Rose –
róża od Matki Teresy”); V 51 " 'Listen to my messages with the heart,' the
five stones" (“Słuchajcie moich orędzi sercem – pięć kamieni”) i V 52 "Pray
the Rosary!" (“Odmawiajcie różaniec!”). Każda trwa 28 i pół minuty. (Te
ostatnie programy są naprawdę wybitne! Patrz PS, jeśli chodzi o zamówienie). Dwa
dni temu kręciliśmy z o. Bernardem Galikiem następny program o kapłaństwie (V
53). Gdy mieliśmy odjeżdżać, o. Galic, który poszedł za nami do samochodu,
spytał, czy może mi opowiedzieć jeszcze jedną historię: “Thai był seminarzystą w
Wietnamie. Po morderczej ucieczce łodzią w r. 1980 znalazł się w Niemczech.
Minęło wiele lat i mógł dostać pracę tylko jako lekarz (nie miał żadnych
dokumentów). W r. 1997 pojechał do Medjugorja i oddał swe życie Matce Bożej...
składając w Jej ręce pragnienie, żeby pewnego dnia zostać wyświęconym na
księdza. Później, gdy wrócił do Niemiec, zdarzyło się, że z tyłu kościoła ujrzał
zeszyt “Echo Maryi, Królowej Pokoju”. Było w nim imię księdza w Ameryce, który
otrzymał od biskupa zadanie modlitwy o powołania podczas swych trzech miesięcy
wypoczynku w Medjugorju... Po powrocie do Ameryki jego biskup powiedział do
niego: “Zamierzam cię wysłać z powrotem. Gdy wyjechałeś, otrzymaliśmy 10 powołań
kapłańskich!” Chociaż w tym artykule było wymienione tylko imię ojca Galica,
ostatecznie Thai zdołał go wytropić w Ameryce... O. Galic zabrał list Thaia do
biskupa, który dostrzegł w tym rękę Opatrzności i polecił księdzu, żeby mu
wysłać bilet lotniczy, żeby przyleciał do Ameryki. Biskup D’Arcy powiedział
Thaiowi, żeby najpierw nauczył się angielskiego i skończył studia, a następnie
wysłał go do Wyższego Seminarium Najświętszego Serca w Detroit. Po pięcioletnim
seminarium został w to lato przydzielony do parafii katedralnej św. Mateusza w
South Bend! Ku wielkiemu zdziwieniu o. Galica powiedziałem mu, że to ja
napisałem ten akapit wymieniający go z imienia w reportażu s. Emmanuel 1
września 1998 r., który został opublikowany w liście, jaki Thai znalazł w tyle
kościoła w Niemczech! I dla mnie też jest to niespodzianka – św. Mateusz to moja
parafia!
5.
Nadal tworzymy programy
telewizyjne, które każdego tygodnia są emitowane w 23 stacjach telewizyjnych w
USA, włącznie z Archidiecezją Nowy York i w kilku krajach za granicą. Na
przykład Télé Lumière, stacja telewizyjna sponsorowana przez biskupów i
patriarchów Libanu emituje je przez satelitę po arabsku do każdego
muzułmańskiego kraju świata! Stoimy wobec innego ważnego przełomu w
telekomunikacji dla Gospy, który otworzy nowe możliwości rozpowszechniania Jej
orędzi na świecie. Lecz wydaje mi się, że w tej chwili potrzebujemy pomocy
finansowej. Módlcie się i pytajcie Jezusa, czy wzywa was, żebyście stali się
naszymi współpracownikami, wysyłając szczodry (wolny od podatku) datek (lub
comiesięczny dar). Wystawcie czeki na “Dzieci Medjugorja” i wyślijcie na adres:
Children of Medjugorje, P.O. Box 1110, Notre Dame, IN 46556 (USA). Przepraszam,
czuję, że muszę się trochę wytłumaczyć. Nigdy wcześniej taki apel nie został
ogłoszony w żadnym z tych reportaży. Lecz teraz ja je piszę – one pochodzą z
Ameryki – i przed nami otworzyły się niewiarygodne możliwości, żeby iść naprzód
z nowym entuzjazmem. Lecz potrzebujemy pomocy
finansowej!
Droga Matko,
chcemy żyć Twoimi orędziami z nowym entuzjazmem! Modlitwę uczynimy naszą
codzienną praktyką!
Denis Nolan
15 lipca 2003
Drogie Dzieci
Medjugorja!
http://childrenofmedjugorje.com
Niech będzie
pochwalony Jezus i Maryja!
1.
“Wzywam was, żebyście jeszcze
bardziej, z nowym entuzjazmem i radością, podjęły na nowo moje orędzia.”
Zasadniczym orędziem Matki Bożej jest Jej obecność w Medjugorju! Pamiętam, jak
przed laty, gdy jakiejś grupie skończyłem opowiadać o objawieniach Matki Bożej w
Medjugorju, przyszedł do mnie Sam Bellardinella. “Łatwo ci mówić... Ja jestem
biednym fryzjerem... Nie zarabiam tyle pieniędzy, żeby co roku opłacać podatki.
Gdzie zdobędę pieniądze na bilet lotniczy do Medjugorja?” Pamiętam, że
powiedziałem: “Sam, po prostu poproś Maryję. A jeśli Ona nie da ci biletu, to
Jezus będzie tak poruszony tym, że ktoś się tym zainteresował, że sam ci go da!”
Dwa tygodnie później wpadł do mnie Sam z widocznym na twarzy przejęciem. Trzymał
w ręku list od Marka Bavaro, zawodnika z drużyny Nowojorskich Gigantów (Sam
zwykle obcinał mu włosy, gdy on, jako student Notre Dame, grał w piłkę nożną).
Mark i jego żona planowali wyjazd do Medjugorja, mówił list... lecz jego żona,
Suzie, była teraz w ciąży i nie mogli jechać. W kopercie były ich dwa różańce:
“Sam, mógłbyś mi wyrządzić tę przysługę! Oczywiście, jeśli nie będziesz mógł, ja
to zrozumiem... Oto czek na 2000 $. Czy ty i twoja żona moglibyście pojechać do
Medjugorja i zabrać nasze różańce, żeby pobłogosławiła je Matka Boża?!”
Po powrocie z Medjugorja Sam
ustawił w swoim zakładzie fryzjerskim figurę Matki Bożej i zakazał opowiadania
jakichkolwiek niewłaściwych żartów czy historyjek. Odtąd jego zakład fryzjerski
należał do Matki Bożej! Sam opowie ci, że jeśli przed pielgrzymką do Medjugorja
miał w niedzielę do wyboru puszczanie gołębi lub pójście na Mszę św., to
puszczał gołębie. To wszystko się zmieniło. Teraz to już 15 lat od tej podróży
do Medjugorja... i Sam nie tylko uczestniczy we Mszy św. w każdą niedzielę, lecz
od czasu swego powrotu każdego ranka wiernie służy jako ministrant na Mszy św. o
6.45!
2.
“Wzywam was, żebyście jeszcze
bardziej, z nowym entuzjazmem i radością, podjęły na nowo moje orędzia.”
Regina, matka trzech dziewczynek, dzieli się z nami swym świadectwem. Z Matką
Bożą nie utrzymywała żadnych relacji..., lecz jej przyjaciele zaczęli opowiadać
o Medjugorju i jej życie się zmieniło...
“Podczas każdej ciąży byłam
naprawdę chora: migreny, mdłości, wstręt do jedzenia i ból brzucha. Gdy zaszłam
w ciążę ze swym czwartym dzieckiem, nie było inaczej. Byłam tak chora, że
natychmiast musiałam na całe tygodnie wysyłać swoje dzieci do krewnych. A wtedy,
gdy codziennie były w domu, wyrzucałam je do koleżanek. Lekarz straszył, że
jeśli nadal będę traciła na wadze, to umieści mnie w szpitalu. Mogłam tylko
leżeć w łóżku w zacienionym pokoju. Nie trzeba mówić, że wpadałam w rozpacz i
zaczynałam myśleć, że już nigdy więcej nie będę w ciąży!
Podczas tej choroby błagałam
Maryję (Matkę Bożą), żeby mi się ukazała. Właśnie ostatnio jacyś znajomi
opowiadali mi o objawieniach Matki Bożej w Medjugorju. Zaintrygowała mnie ta
myśl, że Maryja jest codziennie obecna w tej tak odległej wiosce, lecz z Maryją
nigdy nie miałam silniejszych więzi. Powiedziałam Matce Bożej, że chcę Ją
bardziej poznać i naprawdę chciałam Ją kochać w taki sposób, jak to widziałam u
moich przyjaciół. Podczas moich strasznych migren zaczęłam prosić Matkę Bożą,
żeby przy mnie usiadła. Bezustannie prosiłam Ją tylko o to, żeby usiadła obok
mnie i mówiłam Jej, że ufam, że tu jest.
W pewien piątek wysłałam moje
dzieci do Meghan, jednej z przyjaciółek, która wiedziała o Medjugorju. Tego dnia
byłam rzeczywiście chora. Wieczorem rzuciłam się na łóżko, czując się strasznie.
Następnego ranka leżałam w łóżku, a mój mąż, Tremayne, wniósł z samochodu do
mojego pokoju torbę w diamenty, którą dzień wcześniej wysłałam do Meghan z moimi
dziewczynkami. Gdy torba w diamenty znalazła się w pokoju, poczułam się lepiej.
Usiadłam, stwierdziłam, że jestem głodna, zjadłam coś, ubrałam się i rozpoczęłam
normalny dzień!!! Było to tak naturalne, że nawet nie uświadomiłam sobie, że
zachowywałam się inaczej. I to był mój najlepszy w świecie dzień! Później tego
samego dnia zajrzałam do tej torby i znalazłam kopertę od Meghan. Wewnątrz
znalazłam zasuszony płatek róży i notatkę. Meghan wyjaśniała, że jakiś pielgrzym
zabrał na objawienie w Medjugorju płatek róży i że pobłogosławiła go Matka Boża.
Więc Meghan wysłała mi ten płatek, modląc się, żeby przyniósł mi
błogosławieństwo!
No więc ten płatek róży w
torbie w diamenty znalazł się w moim pokoju w sobotę rano. I w tym samym
momencie zostałam uzdrowiona! Żeby mnie uzdrowić, wystarczyła fizyczna obecność
płatka róży, chociaż do późnego wieczoru nawet nie wiedziałam, że on tam jest.
Od tej pory czułam się 100% lepiej niż dawniej, chodząc popływać z dziećmi i
bawiąc się z nimi na zjeżdżalni! Jestem tak wdzięczna Jezusowi i Maryi za to, że
na nowo wróciłam do życia! Teraz mój mąż i ja modlimy się, żebyśmy pojechali do
Medjugorja! Jaki otrzymaliśmy piękny znak Jej obecności i miłości!
3.
W ostatnim miesiącu kard.
Crescenzio Sepe, prefekt Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów, poświęcając
świątynię Matki Bożej Bolesnej w Kibeho w Rwandzie, modlił się o uzdrowienie i
za ludzi, “żeby zapomnieli o smutnej przeszłości bratobójczej wojny”. Kibeho
było jednym z najgorszych terenów dotkniętych ludobójstwem, które rozpętało się
w Afryce środkowej w latach 1994-1995.
Zanim rozegrały się te wypadki,
25 czerwca 1993 r. byłem w Medjugorju z widzącą Ivanką Elez podczas jej
corocznego objawienia. Podczas objawienia Matka Boża pokazała Ivance straszliwe
sceny, jak czarni zabijają białych. Gospa powiedziała Ivance, że to nie musi się
stać – to nie było nieuniknione. Tym scenom można zapobiec, jeśli Matka Boża
otrzyma więcej odpowiedzi na Jej wezwanie o modlitwę i ofiarę... Ivanka jako
widząca była wierna w odbieraniu i relacjonowaniu tego, co przekazywała jej
Matka Boża. Jaki wierny byłem ja, żyjąc tym i rozpowszechniając to? Matka Boża
mówi do nas wszystkich: “Jesteście odpowiedzialni za orędzia!” (8 maja
1986) Pamięć o tym przynagla mnie, żeby jeszcze
bardziej, z nowym entuzjazmem i radością, podjąć na nowo orędzia Matki Bożej!
4.
Wydaje się, że te reportaże
stają się coraz dłuższe, za co przepraszam. ...Jako zadośćuczynienie postaram
się, żeby ten był krótszy, żeby dać trochę wytchnienia tym, którzy co dwa
tygodnie w takiej ilości je tłumaczą! Możecie je znaleźć w 16 językach na naszej
stronie internetowej: <www.childrenofmedjugroje.com>.
I pamiętajcie, żeby przypominać przyjaciołom i rodzinie, że te reportaże (i
orędzia Matki Bożej) mogą otrzymywać pocztą elektroniczną, wysyłając email na
adres:
dnolan@childrenofmedjugorje.com.
Jednak proszę
pamiętać, żeby poza sobą samym nie podawać nikogo innego – aby zostać włączonym
do listy wysyłkowej, należy samemu zgłosić zamówienie. Wszyscy szukajmy nowych
sposobów na to, żeby jeszcze bardziej, z nowym entuzjazmem i radością,
podjąć na nowo orędzia Matki Bożej – i dzielić się nimi z innymi!
Droga Matko,
dziękuję Ci za to, że z nami przebywasz...
Jeszcze
bardziej, z nowym entuzjazmem i radością podejmiemy Twoje orędzia!
Denis Nolan
© 2003 Children of
Medjugorje
Na stronie tej zamieszczono materiały z strony
Chorwackiej Ojców Franciszkanów
www.medjugorje.hr/ulazakplstipe.htm i źródło “Enfants de Medjugorje”
(“Dzieci Medjugorja”),
www.childrenofmedjugorje.com
Archiwum wiadomości
|