Wspólnota Królowej Pokoju

przy PARAFII pw. MACIERZYŃSTWA NMP w ZBĄSZYNKU

Orędzie, 25. grudnia 2015 „Drogie dzieci! Również dziś niosę wam swego Syna Jezusa i obejmując [Go] daję wam Jego pokój i pragnienie Nieba. Modlę się z wami o pokój i wzywam was, abyście byli pokojem. Wszystkich was błogosławię moim matczynym błogosławiństwem pokoju. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”

Nasza Wspólnota

Orędzia Matki Bożej Medziugorju Apostolat Margaretka Czytania na każdy dzień Linki Kontakt

Strona Parafii |Główna | Świadectwa | Pielgrzymki | Program modlitewny | Maryja | Widzący | Wiadomości | Figury Matki BożejHistoria |

 

Wiadomości z Medziugorje

 

 

ILOŚĆ KOMUNII ŚW. I KONCELEBRANSÓW

W czerwcu w parafii Medziugorje rozdano 151 000 Komunii św., a Msze św. koncelebrowało 3 472 księży z kraju i z zagranicy. W czerwcu w Medziugorju przebywały grupy pielgrzymów z: Włoch, Polski, Korei, RPA, USA, Irlandii, Węgier, Wielkiej Brytanii, Szkocji, Hiszpanii, Słowacji, Austrii, Niemiec, Belgii, Rumunii, Egiptu, Słowenii, Francji, Czech, Chile, Portugalii, Izraela, Peru, Albanii, Szwecji, Holandii, Puerto Rico, Chorwacji oraz Bośni i Hercegowiny.

ZMARŁ O. DR LJUDEVIT RUPčIĆ OFM

W 22 rocznicę objawień Matki Bożej w Medziugorju, 25 czerwca, w wieku 83 lat zmarł o. dr Ljudevit Rupčić, franciszkanin z Hercegowiny. Urodził się w 1920r. w Hardomilju, Ljubuszki, BiH. W 1939r. wstąpił do Zakonu Franciszkanów, a w 1946 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Studia teologiczne ukończył w 1947r. na Uniwersytecie Teologicznym w Zagrzebiu, doktorat obronił w 1958 r. a habilitację w 1971r. Od 1958r. do 1988r. wykładał egzegezę Nowego Testamentu na Teologii franciszkańskiej w Sarajewie, a przez pewien czas na Uniwersytecie Teologicznym w Zagrzebiu. W czasie panowania jugosłowiańskiego reżimu komunistycznego odbywał karę więzienia w latach 1945–1947 oraz 1952–1956. Przez dłuższy czas (1968–1981) był członkiem Komisji Teologicznej przy episkopacie byłej Jugosławii. Przetłumaczył Nowy Testament na język chorwacki z oryginału. Tłumaczenie miało wiele wznowień. Wydał wiele książek, studiów i artykułów w języku chorwackim, niemieckim, włoskim, francuskim i angielskim. Często prowadził wykłady na kongresach i sympozjach w Europie i Ameryce. Całą istotą był oddany Matce Bożej i Medziugorju, pisząc książki i artykuły na temat objawień. Od samego początku, jako kapłan i profesor analizował wszystko, co działo się w Medziugorju.

Trumna z ciałem o. Ljudevita Rupčicia była wystawiona w kaplicy klasztornej sióstr franciszkanek w Miletinie, gdzie o. Ljudevit przez dziewięć lat sprawował służbę duszpasterza, a potem w klasztorze franciszkańskim w Humacu.

O. Ljudevit został pochowany w święto Serca Jezusowego 27 czerwca na nowym cmentarzu w Humacu. Pogrzeb rozpoczęła Msza św. o godz. 17.00 przed kościołem i klasztorem w Humacu, której przewodniczył prowincjał franciszkanów w Hercegowinie, o. Slavko Soldo w koncelebrze z o. Branimirem Musą – gwardianem z Humaca, o. Brankiem Radošem – proboszczem medziugorskim oraz sześćdziesięcioma księżmi z BiH, Chorwacji oraz innych krajów. We Mszy św. udział wzięło wielu wiernych z Hercegowiny, jak również pielgrzymi z Polski, Francji, Włoch, Anglii, Rumunii i innych krajów.

W czasie kazania o. Slavko Soldo OFM w ciepłych słowach pożegnał tego wielkiego człowieka Kościoła chorwackiego. Po Mszy św. o. Ivan Landeka OFM przeczytał kondolencje, które przesłali: biskup Mostaru Radko Perić, emerytowany arcybiskup splitsko- makarski Frane Franić, o. Bernardyn Škunca, OFM – prowincjał franciszkański z Zadaru, o. Mirko Kemeveš ‘ prowincjał kapucynów chorwackich i wielu innych. Po Mszy św. mowy pożegnalne wygłosili: w imieniu Teologii franciszkańskiej i prowincji Bośni Srebrenej – o. dr Slavko Topić OFM, profesor Teologii franciszkańskiej w Sarajewie, w imieniu Towarzystwa Chorwackich Biblistów o. dr Ivan Dugandzić OFM, profesor Katolickiego Uniwersytetu Teologicznego w Zagrzebiu, w imieniu studentów o. Ljudevita o. dr Tomislav Pervan OFM, który mówił o pracy naukowej i profilu duchowym o. Ljudevita Rupčicia s. Janja Boras przedstawicielka klasztoru sióstr franciszkanek w Medziugorju oraz w imieniu parafii medziugorskiej i pielgrzymów o. Branko Radoš OFM. Na cmentarzu mowę pożegnalną wygłosił o. Branimir Musa OFM.

Wszyscy, którzy mieli szczęście poznać o. Ljudevita albo żyć w jego towarzystwie, wiedzą że utraciliśmy wielkiego i mądrego nauczyciela, człowieka ciepłego i czułego na potrzeby bliźnich, oddanego przyjaciela. Ponieważ nadzieja wypełniona jest nieśmiertelnością, wierzymy że za jego wstawiennictwem w Niebie wszystko, czego nas nauczył, jeszcze obficiej zaowocuje.

PIESZO Z ZAGRZEBIA DO MEDZIUGORJA

Pośród licznych wiernych, którzy w rocznicę objawień Matki Bożej przyszli pieszo do Medziugorja było również wielu młodych ludzi, a wśród nich dwie grupy pielgrzymów z Zagrzebia. Nikola Horvat i Goran Ivancić opowiedzieli o swoich przeżyciach słuchaczom radia „Mir Medziugorje”. Swoją dwunastodniową pielgrzymkę, w czasie której przeszli 500 km, ofiarowali w intencjach Matki Bożej.

WIZYTA EMERYTOWANEGO BISKUPA GERARDA NDLOVA Z RPA

JE Gerard Ndlov, emerytowany biskup diecezji Umzimklu w RPA, przebywał w Medziugorju przez pierwsze dwa tygodnie lipca. Uczestniczył również w VIII Międzynarodowych Rekolekcjach dla Księży. Oto co nam powiedział:

„Jakiś czas temu ktoś mi powiedział, że Matka Boża w Medziugorju objawia się codziennie. Wywołało to we mnie ciekawość i zapragnąłem przyjechać i zobaczyć to miejsce. Rozmawiałem o tym z kilkoma osobami. Niektóre, tak jak ja, były otwarte, a inni myśleli, że jest to żart, że jest to niemożliwe. Nadal chciałem przyjechać, ale nie miałem środków finansowych. W Johannesburgu jestem członkiem kilku niewielkich grup maryjnych, którym mówiłem o swoim pragnieniu. Pewnego dnia zadzwoniła do mnie nieznana kobieta i zaproponowała: „Chcielibyśmy, aby ksiądz biskup pojechał z nami na pielgrzymkę do Medziugorja.” Odpowiedziałem: „Oczywiście, czekałem na taką okazję!” Pobożność i wiara w Matkę Bożą w niektórych miejscach są bardzo słabe, albo w ogóle nie istnieją. Niektórzy uważają, że to niemożliwe, aby Matka Boża miała czas, aby objawiać się codziennie. Osobiście uważam, że jest to wielkie wyzwanie dla naszej wiary, jeśli wierzymy, że w ogólnym planie zbawienia nie ma rzeczy zaskakujących, że wszystko było, jest i że zawsze będzie w planie zbawienia. Osobiście nie mam problemu z tym, by wierzyć, że Matka Boża może się objawiać w Medziugorju i to codziennie. Mogłaby się objawiać nawet ciągle, bo przecież wiemy, że Ona ciągle i wszędzie jest z nami. Nie widzimy Jej, ale Bóg może sprawić, że będzie możliwe, by była widoczna. Dlatego wierzę, że może być widziana w Medziugorju każdego dnia. Uważam, że wezwanie medziugorskie pozostaje w zgodzie z nauką Kościoła i z wychowaniem teologicznym, które przyjęliśmy jako kapłani. Uważam, że prawdziwym wyzwaniem jest to, abyśmy wprowadzili w życie to czego się już nauczyliśmy. Dla mnie medziugorskie wezwanie zawiera się w następujących rzeczach: obudzić to co jest w naszym sercu i umyśle oraz pomyśleć o swoim życiu. Wielkie wrażenie zrobił na mnie duch modlitwy i panująca tutaj pobożność. Uczestniczyłem w rekolekcjach dla księży i wzruszyło mnie braterstwo, duch braterstwa, który panuje pomiędzy księżmi przyjeżdżającymi z różnych krajów. Pełen powagi i dokładności, pełen modlitwy i czuwania. Widać było, że księża są głodni wiedzy. Wykładowcy byli fantastyczni. Wszystkim, którzy będą mnie pytać o Medziugorje odpowiem krótko: „Pojedź i doświadcz tego sam!” To wszystko!”.

VIII MIĘDZYNARODOWE REKOLEKCJE DLA KAPŁANÓW

W dniach od 30 czerwca do 5 lipca odbyły się VIII Międzynarodowe Rekolekcje dla Kapłanów. W rekolekcjach udział wzięło 340 kapłanów z 32 krajów i 16 grup językowych. Na temat: „Kapłan sługa Eucharystii” wykładał o. prof. dr Tomislav Ivančić OFM.

W ciągu sześciu dni księża wspólnie rozważali, rozmawiali, razem modlili się, celebrowali Eucharystię w jedności z ludem Bożym. Ponieważ kapłani są tutaj w szkole Maryi podczas rekolekcji odwiedzili miejsca, które Matka Boża w szczególny sposób wybrała na modlitwę: Górę Objawień i Križevac. W ostatnim dniu rekolekcji modlili się nad grobem o. Slavka Barbarcia, który był pomysłodawcą rekolekcji kapłańskich prowadzonych od 1996r. Rekolekcje zakończyło odśpiewanie hymnu wdzięczności Panu: „Te Deum”. Z roku na rok coraz większa liczba kapłanów decyduje się, by rekolekcje odbyć właśnie w Medziugorju pod płaszczem Matki, Królowej Pokoju. Jak bardzo owocne były te rekolekcje wskazuje duża liczba uczestników, jak również wstrząsające świadectwo dane pod koniec rekolekcji.

Wszystkich księży polecamy Państwa modlitwie.

REKOLEKCJE W DOMUS PACIS

W lipcu trzykrotnie odbyły się rekolekcje postu i modlitwy dla pielgrzymów z Polski, Francji i Chorwacji. W domu modlitwy Domus Pacis przebywała również grupa księży, uczestniczących w rekolekcjach dla kapłanów. Wszyscy zainteresowani rekolekcjami postu i modlitwy powinni się zwrócić do o. Ljubo Kurtovicia, Župni Ured Medjugorje, Gospin Trg 1, 88 266 Medjugorje, Bośnia i Hercegowina (fax: 00 387 36 651 444).

25. lipca 2003r.

TRYBUN MEDZIUGORSKI

W minionym miesiącu zmarł o. dr Ljudevit Rupčić OFM. O. Ljudevit zmarł 25 czerwca w dzień 22 rocznicy objawień Matki Bożej w Medziugorju. O. Ljudevit nie tylko kochał i czcił Matkę Bożą i Medziugorje, ale należał do nich całą swoją istotą. Od samego początku jako profesor nauk biblijnych uwierzył w objawienia Matki Bożej. On tak samo jak Maryja w czasie Zwiastowania anielskiego przyjął słowo z Nieba, a wątpliwości odsunął na dalszy plan. Pierwszym zadaniem było uwierzyć, przyjąć to, czego pragnie Bóg przez objawienia, a dopiero później analizować jak najlepiej żyć i realizować orędzie. Był rzetelnie analizującym mózgiem i filarem wydarzeń w Medziugorju. Ostatnie dwadzieścia dwa lata swojego życia darował Matce Bożej i Medziugorju. Nie chciał nic w zamian oprócz Prawdy, dla której spalał się przez całe życie.

Poprzez życie i poglądy uwidaczniała się jego gorliwość we właściwym czczeniu Matki Bożej, pełnia przeżywania orędzi Matki Bożej oraz troska o przejrzystość liturgii i słowa głoszonego w sanktuarium medziugorskim. Kiedy chodziło o Medziugorje, nie uznawał kompromisów. W tej kwestii nic nie było dla niego trudne i nie do przyjęcia. Miłość do każdego pielgrzyma była jego powołaniem przez ostatnie lata życia. Chętnie spotykał się z pielgrzymami, by przekazywać im orędzie medziugorskie. Pielgrzymował do wielu centrów modlitewnych oraz uczestniczył w sympozjach, które wyrosły na medziugorskim pniu. Nie pozwalał odebrać sobie głosu, gdy była mowa o objawieniach, nie ustawał w poszukiwaniu Prawdy. Można powiedzieć, że o. Ljudevit był trybunem Medziugorja i jego głos słuchany był w Kościele, jego słowo czytane i poważane bez względu na inne opinie. W tym kontekście o. Ljudevit ukończył swoje medziugorskie zadanie otrzymując najlepszą ocenę. Pozostał niezachwiany pomimo szalejących wichur.

Nam dzieciom Matki Bożej ten śp. starzec pełen młodzieńczego ducha mówi: „Nie możecie się zatrzymać, zawsze idźcie bliżej źródła, żyjcie miłością, którą kocha was Ojciec Niebieski, słuchajcie Matki Bożej i nie pozwólcie sobie przeszkodzić na drodze do zbawienia.” Tak właśnie głosił z ołtarza Pańskiego. Miłość do Boga, Kościoła i ludu Bożego nie była mu obca. Dla tych ideałów gotowy był wszystko uczynić. Dlatego jego lata pobytu w komunistycznych więzieniach były światłem dla wielu, również dla nas. On będąc profesorem zapisał się do pierwszej klasy szkoły miłości Matki Bożej w Medziugorju. Odpowiednia cenzura, jak uczy nas wiara, czeka go w wieczności. Na co my czekamy i liczymy i jaka czeka na nas?!

o. Mario Knezović OFM

1 lipca 2003

Drogie Dzieci Medjugorja!   http://childrenofmedjugorje.com

Niech będzie pochwalony Jezus i Maryja!

1. Na 22. rocznicę objawień Matki Bożej Medjugorje zostało zalane przez pielgrzymów i księży z całego świata! Parafialne Centrum Informacyjne donosi, że pieszo przyszły tysiące chorwackich pielgrzymów, niektórzy z bardzo daleka. Msze św. były celebrowane w 16 językach, a w konfesjonałach i wokół kościoła spowiedzi słuchali liczni księża. Wszyscy widzący byli w Medjugorju. Wraz z rodzinami uczestniczyli we Mszach św. i prowadzili dla wiernych maryjną modlitwę “Magnificat”. Powiedziano nam, że rocznicowe liturgie były transmitowane na żywo przez siedemnaście stacji radiowych!

2. W rocznicę Matka Boża powiedziała do nas: “Wzywam was, żebyście jeszcze bardziej, z nowym entuzjazmem i radością, podjęły na nowo moje orędzia. Niech modlitwa będzie waszą codzienną praktyką!” Jej orędzie przypomina mi rozważanie s. Briege McKenna, gdy dokładnie dwa tygodnie temu podczas Drogi Krzyżowej razem z s. Emmanuel prowadziła modlitwę na Górze Kriżevac. Snując rozważanie przed 9. stacją s. Briege wspomniała, że znała matkę, dla której modlitwa stała się codzienną praktyką! Za każdym razem, gdy jej syn upadał pod krzyżem, podnosiła go i niosła w modlitwie. Nigdy się nie zatrzymała! W wieku 14 lat jej syn Benny przeżył wielką pustkę, gdy jego ojciec umarł na atak serca. Dotąd jego życie było bardzo szczęśliwe. Tego dnia stracił swój najcenniejszy skarb. Teraz poszedł własną drogą – grał w piłkę nożną i wkrótce wpadł w narkotyki. W wieku 15 lat stał się alkoholikiem i piromaniakiem. Spalił 5 hoteli i szybko stał się jednym z najbardziej notowanych w Danii przestępców. W więzieniu Benny przebywał od 15 roku życia do późnych lat 20-tych i ostatecznie został umieszczony w osobnej celi – wsadzony do klatki jak zwierzę.

Lecz jego matka nigdy go nie opuściła. Modlitwa za niego była jej codzienną praktyką! (Reszta rodziny po prostu chciała, żeby umarł – były z nim same kłopoty!) Dzień po dniu błagała Pana o jego nawrócenie. Pewnego dnia powiedziała kapłanowi: “Mam syna, który przebywa w więzieniu w osobnej celi. Jest w rozpaczliwym stanie! Czy ksiądz mógłby go odwiedzić?” Później Benny powiedział s. Briege: “Straciłem wiarę w kościół, nie chciałem widzieć żadnego księdza. Podciąłem sobie przeguby. Próbowałem się zabić. Nikt nie miał pojęcia o lochu ciemności, w który wchodziłem. Coraz dalej odchodziłem od rzeczywistości i nikogo to nie obchodziło. Kochałem moją matkę, więc nie chcąc jej urazić powiedziałem: “No dobrze, przyprowadź księdza.” Lecz nie miałem dla niego czasu. Ksiądz wszedł i była w nim taka radość. Był bardzo spokojny i nie pytał, co złego zrobiłem. Gdy odchodził, odwrócił się i powiedział do mnie: “Benny, wrócę cię odwiedzić.” A ja powiedziałem do siebie: “Nie przejąłbym się wcale, gdybym cię więcej nie zobaczył!”

W następnym tygodniu wrócił, wszedł do celi i powiedział: “Benny, chciałbym się z tobą pomodlić.” Benny powiedział: “Pomodlić się ze mną?” Ksiądz odpowiedział: “Nie musisz nic mówić. Po prostu porozmawiam z Jezusem za ciebie.” Przełożył ręce przez kraty. Ze mną siedział strażnik, bo nigdy nie pozwalano mi być samemu dlatego, że byłem taki niebezpieczny i dlatego, że bali się, że się zabiję. Położył ręce na mojej głowie. I przeszła przeze mnie ta moc. Bałem się pójść do łóżka, ponieważ myślałem, że to wrażenie minie. Więc siedziałem tam i siedziałem i nagle zasnąłem. Gdy się obudziłem, wiedziałem, że muszę pójść do spowiedzi. Pamiętam, że myślałem: “Muszę mieć księdza!” Możesz sobie wyobrazić, mam 26 lat i od 14-ego roku życia nie byłem u spowiedzi, od czasu śmierci mojego ojca!”

Władze więzienne były ostrożne i nie pozwoliły księdzu przyjść po raz drugi. Benny wezwał swoją matkę i powiedział jej, żeby powiedziała wikaremu, żeby się przebrał incognito i nie mówił, że jest księdzem, bo nie wejdzie. “Chcę iść do spowiedzi!!!” Wikary przyszedł i potem Benny opowiadał o oczyszczeniu, jakie nastąpiło podczas spowiedzi. To było najcudowniejsze doświadczenie miłosierdzia Jezusa po tych wszystkich latach życia praktycznie w kajdankach. Po tym Benny odsiadywał różne wyroki – gdy kończył w jednym więzieniu, odsyłano go do drugiego, żeby tam odsiadywał inny wyrok. Czas spędzał studiując Pismo św. i poznając Pana. Gdy miał wyjść, to do pójścia do następnego więzienia zostawało mu jeszcze kilka godzin i na te kilka godzin znajdował zakon, gdzie było wystawienie Najświętszego Sakramentu. Po prostu siadał przed Najświętszym Sakramentem – a potem znowu szedł do więzienia.

Po zwolnieniu został wysłany do ośrodka resocjalizacyjnego i pomagał siostrom w pracach ręcznych. Gdy miał czas, zwykle szedł do ich kaplicy i po prostu siadał przed Najświętszym Sakramentem – po prostu siadał tam z Jezusem. A pewnego dnia Jezus powiedział do niego z Hostii: “Benny, chcę, żebyś był księdzem!” Benny powiedział: “Księdzem! Jakiż biskup by mnie wziął?” Był najbardziej notorycznym przestępcą w Danii. A Jezus powiedział: “Ja ciebie wezmę. Ty musisz spróbować!” Tak więc poszedł do biskupa (s. Briege i o. Kevin spotkali ostatnio tego biskupa w Danii). Biskup nawet nie pytał o jego kryminalną przeszłość, lecz powiedział: “Benny, nie masz wykształcenia. Najpierw idź i skończ szkołę wyższą i gimnazjum, a wtedy znowu wróć do mnie.” Benny poszedł, skończył studia, a wtedy biskup wysłał go do seminarium w Anglii. I tam s. Briege i o. Kevin po raz pierwszy spotkali go jako seminarzystę. Później został wyświęcony na kapłana.

S. Briege podsumowała: “Gdy pojechaliśmy do Danii, spotkaliśmy jego matkę. I z kogoś, kto był wielkim kłopotem dla rodziny, staje się kimś pierwszoplanowym! Posłałam mu małą monstrancję do jego kaplicy i w swej parafii urządził adorację Najświętszego Sakramentu. Poszliśmy tam i jest to jedyna parafia, gdzie co wieczór widziałam wykonywany program z Medjugorja, wszystko, o co prosiła Matka Boża. Nawet protestanci pokazują, jak się modlą w jego kościele!”

W drodze powrotnej z Kriżevaca, po odprawieniu stacji Drogi Krzyżowej, s. Briege opowiedziała mi resztę historii: “Teraz, gdy przybyliśmy do parafii Benny’ego, pracował z nim pewien miły młody ksiądz. O. Marek był wychowywany w rodzinie komunistycznej. W Moskwie uczył się filozofii marksistowsko-leninowskiej, żeby dokonać przewrotu i wrócić i wysadzić budynek rządu Danii. Wielu jego towarzyszy zostało zabitych. Jego rodzice byli komunistami. Nic nie wiedział o Bogu i o ile wiedział, nikt w jego rodzinie nie był chrześcijaninem. Pewnego dnia opalał się na plaży w Jugosławii – gość sympatyczny jak gwiazda filmowa – z miłą blondynką u boku. I nagle z nieba słyszy mówiący do niego głos: “Marku, wstawaj! Wracaj do domu! Chcę, żebyś został katolikiem i księdzem!” Jak grom z jasnego nieba! Wstał, pożegnał się z dziewczyną i pojechał do domu! Nie wiedział, gdzie był kościół katolicki. Nic nie wiedział o kapłaństwie. Tydzień zajęło mu znalezienie kościoła, a trzy tygodnie znalezienie wikarego. Przeszedł nauki i został ochrzczony. Teraz musiał zdobyć rozległe wykształcenie i wtedy biskup wysłał go prosto do seminarium – tego samego seminarium, co Benny’ego. Znaleźli się w tej samej parafii. Rzecz interesująca, jeśli chodzi o jego nawrócenie, że tuż przed święceniami otrzymał z Rzymu list od mającego 90 lat wujka, który mieszkał w małym szałasie – bardzo starego człowieka żyjącego teraz samotnie w Rzymie, który stał się katolikiem i został odrzucony przez resztę rodziny. Wiesz, spotyka się tych włóczęgów, którzy cały czas się tylko modlą. No więc ten staruszek spędził życie modląc się za rodzinę. I od Pana otrzymał słowo, że jego bratanek przyjmuje święcenia kapłańskie!

Pewnego wieczoru przebywając w Danii poszliśmy do ich kaplicy i tam, w wypełnionym kościele, klęczeli ks. Benny i ks. Marek, prowadząc nabożeństwo i medjugorski wieczorny program modlitewny oraz nowennę do Miłosierdzia Bożego, a my pomyśleliśmy: “Jedna rzecz dać ludziom możliwość korzystania z kościoła, a druga rzecz mieć księży, którzy poprowadzą swoją owczarnię!” Oba te powołania były owocem jednej tylko w każdej rodzinie osoby, która modlitwę uczyniła codzienną praktyką!

3. 25 czerwca, w dniu 22. rocznicy, Gospa zabrała na wieczną nagrodę wielkiego medjugorskiego franciszkanina. O. Ljudevit Rupcić, OFM, którego wspaniałe tłumaczenie Nowego Testamentu z greki na chorwacki ujrzało wiele wydań, jest z o. René Laurentinem współautorem prawdopodobnie najbardziej ulubionej książki Ojca Świętego o Medjugorju “Czy Matka Boża objawia się w Medjugorju?” Papież odczytał na głos kilka rozdziałów biskupowi Paolo Hnilicy 25 marca 1984 r. i odtąd polecał tę książkę innym. O. Rupcić był wielkim apostołem Matki Bożej. Jego ostatnia książka, wydana w r. 2002, “Jeszcze raz prawda o Medjugorju”, dostępna w księgarni parafialnej kościoła św. Jakuba, musi być przeczytana przez wszystkie dzieci Matki Bożej! Naprawdę mamy jeszcze jednego franciszkanina wstawiającego się za nami w Niebie! W r. 1991 podczas misji z Vicką i s. Emmanuel we Francji, podzielił się z nami następującą anegdotą:

“Gdy tłumaczyłem fragment z Nowego Testamentu, wahałem się pomiędzy dwoma sposobami tłumaczenia pewnego greckiego słowa. W tym czasie, na początku lat osiemdziesiątych, łatwo było poprosić widzących, żeby zadali Matce Bożej jakieś szczególne pytania. Poszedłem do Vicki i poprosiłem ją, żeby spytała Matkę Bożą, które z tych dwóch słów by wolała. Odpowiedź przyszła bardzo wyraźna następnego dnia. Matka Boża wybrała drugie z tych słów. Ale ponieważ to było to, które najmniej mi się podobało, nie byłem zbyt zadowolony i zdecydowałem się pójść do Mirjany i przez nią zadać Matce Bożej to samo pytanie, spodziewając się, że to będzie to słowo, które ja wolałem. Odpowiedź przyszła, lecz Mirjana była w kłopocie. Gospa powiedziała: “Dlaczego on zadaje pytanie, na które już dałam odpowiedź?”

4. Dzieci Medjugorja nagrały trzy nowe programy telewizyjne z naszej serii “MEDJUGORJE: OSTATNIE WOŁANIE NASZEJ MATKI z udziałem s. Emmanuel”, także dostępne na kasecie wideo (tylko NTSC): V 50 "Danielle Rose - a rose from Mother Teresa" (“Danielle Rose – róża od Matki Teresy”); V 51 " 'Listen to my messages with the heart,' the five stones" (“Słuchajcie moich orędzi sercem – pięć kamieni”) i V 52 "Pray the Rosary!" (“Odmawiajcie różaniec!”). Każda trwa 28 i pół minuty. (Te ostatnie programy są naprawdę wybitne! Patrz PS, jeśli chodzi o zamówienie). Dwa dni temu kręciliśmy z o. Bernardem Galikiem następny program o kapłaństwie (V 53). Gdy mieliśmy odjeżdżać, o. Galic, który poszedł za nami do samochodu, spytał, czy może mi opowiedzieć jeszcze jedną historię: “Thai był seminarzystą w Wietnamie. Po morderczej ucieczce łodzią w r. 1980 znalazł się w Niemczech. Minęło wiele lat i mógł dostać pracę tylko jako lekarz (nie miał żadnych dokumentów). W r. 1997 pojechał do Medjugorja i oddał swe życie Matce Bożej... składając w Jej ręce pragnienie, żeby pewnego dnia zostać wyświęconym na księdza. Później, gdy wrócił do Niemiec, zdarzyło się, że z tyłu kościoła ujrzał zeszyt “Echo Maryi, Królowej Pokoju”. Było w nim imię księdza w Ameryce, który otrzymał od biskupa zadanie modlitwy o powołania podczas swych trzech miesięcy wypoczynku w Medjugorju... Po powrocie do Ameryki jego biskup powiedział do niego: “Zamierzam cię wysłać z powrotem. Gdy wyjechałeś, otrzymaliśmy 10 powołań kapłańskich!” Chociaż w tym artykule było wymienione tylko imię ojca Galica, ostatecznie Thai zdołał go wytropić w Ameryce... O. Galic zabrał list Thaia do biskupa, który dostrzegł w tym rękę Opatrzności i polecił księdzu, żeby mu wysłać bilet lotniczy, żeby przyleciał do Ameryki. Biskup D’Arcy powiedział Thaiowi, żeby najpierw nauczył się angielskiego i skończył studia, a następnie wysłał go do Wyższego Seminarium Najświętszego Serca w Detroit. Po pięcioletnim seminarium został w to lato przydzielony do parafii katedralnej św. Mateusza w South Bend! Ku wielkiemu zdziwieniu o. Galica powiedziałem mu, że to ja napisałem ten akapit wymieniający go z imienia w reportażu s. Emmanuel 1 września 1998 r., który został opublikowany w liście, jaki Thai znalazł w tyle kościoła w Niemczech! I dla mnie też jest to niespodzianka – św. Mateusz to moja parafia!

5. Nadal tworzymy programy telewizyjne, które każdego tygodnia są emitowane w 23 stacjach telewizyjnych w USA, włącznie z Archidiecezją Nowy York i w kilku krajach za granicą. Na przykład Télé Lumière, stacja telewizyjna sponsorowana przez biskupów i patriarchów Libanu emituje je przez satelitę po arabsku do każdego muzułmańskiego kraju świata! Stoimy wobec innego ważnego przełomu w telekomunikacji dla Gospy, który otworzy nowe możliwości rozpowszechniania Jej orędzi na świecie. Lecz wydaje mi się, że w tej chwili potrzebujemy pomocy finansowej. Módlcie się i pytajcie Jezusa, czy wzywa was, żebyście stali się naszymi współpracownikami, wysyłając szczodry (wolny od podatku) datek (lub comiesięczny dar). Wystawcie czeki na “Dzieci Medjugorja” i wyślijcie na adres: Children of Medjugorje, P.O. Box 1110, Notre Dame, IN 46556 (USA). Przepraszam, czuję, że muszę się trochę wytłumaczyć. Nigdy wcześniej taki apel nie został ogłoszony w żadnym z tych reportaży. Lecz teraz ja je piszę – one pochodzą z Ameryki – i przed nami otworzyły się niewiarygodne możliwości, żeby iść naprzód z nowym entuzjazmem. Lecz potrzebujemy pomocy finansowej!

Droga Matko, chcemy żyć Twoimi orędziami z nowym entuzjazmem! Modlitwę uczynimy naszą codzienną praktyką!

Denis Nolan

15 lipca 2003

Drogie Dzieci Medjugorja!   http://childrenofmedjugorje.com

Niech będzie pochwalony Jezus i Maryja!

1. “Wzywam was, żebyście jeszcze bardziej, z nowym entuzjazmem i radością, podjęły na nowo moje orędzia.” Zasadniczym orędziem Matki Bożej jest Jej obecność w Medjugorju! Pamiętam, jak przed laty, gdy jakiejś grupie skończyłem opowiadać o objawieniach Matki Bożej w Medjugorju, przyszedł do mnie Sam Bellardinella. “Łatwo ci mówić... Ja jestem biednym fryzjerem... Nie zarabiam tyle pieniędzy, żeby co roku opłacać podatki. Gdzie zdobędę pieniądze na bilet lotniczy do Medjugorja?” Pamiętam, że powiedziałem: “Sam, po prostu poproś Maryję. A jeśli Ona nie da ci biletu, to Jezus będzie tak poruszony tym, że ktoś się tym zainteresował, że sam ci go da!” Dwa tygodnie później wpadł do mnie Sam z widocznym na twarzy przejęciem. Trzymał w ręku list od Marka Bavaro, zawodnika z drużyny Nowojorskich Gigantów (Sam zwykle obcinał mu włosy, gdy on, jako student Notre Dame, grał w piłkę nożną). Mark i jego żona planowali wyjazd do Medjugorja, mówił list... lecz jego żona, Suzie, była teraz w ciąży i nie mogli jechać. W kopercie były ich dwa różańce: “Sam, mógłbyś mi wyrządzić tę przysługę! Oczywiście, jeśli nie będziesz mógł, ja to zrozumiem... Oto czek na 2000 $. Czy ty i twoja żona moglibyście pojechać do Medjugorja i zabrać nasze różańce, żeby pobłogosławiła je Matka Boża?!”

Po powrocie z Medjugorja Sam ustawił w swoim zakładzie fryzjerskim figurę Matki Bożej i zakazał opowiadania jakichkolwiek niewłaściwych żartów czy historyjek. Odtąd jego zakład fryzjerski należał do Matki Bożej! Sam opowie ci, że jeśli przed pielgrzymką do Medjugorja miał w niedzielę do wyboru puszczanie gołębi lub pójście na Mszę św., to puszczał gołębie. To wszystko się zmieniło. Teraz to już 15 lat od tej podróży do Medjugorja... i Sam nie tylko uczestniczy we Mszy św. w każdą niedzielę, lecz od czasu swego powrotu każdego ranka wiernie służy jako ministrant na Mszy św. o 6.45!

2. “Wzywam was, żebyście jeszcze bardziej, z nowym entuzjazmem i radością, podjęły na nowo moje orędzia.” Regina, matka trzech dziewczynek, dzieli się z nami swym świadectwem. Z Matką Bożą nie utrzymywała żadnych relacji..., lecz jej przyjaciele zaczęli opowiadać o Medjugorju i jej życie się zmieniło...

“Podczas każdej ciąży byłam naprawdę chora: migreny, mdłości, wstręt do jedzenia i ból brzucha. Gdy zaszłam w ciążę ze swym czwartym dzieckiem, nie było inaczej. Byłam tak chora, że natychmiast musiałam na całe tygodnie wysyłać swoje dzieci do krewnych. A wtedy, gdy codziennie były w domu, wyrzucałam je do koleżanek. Lekarz straszył, że jeśli nadal będę traciła na wadze, to umieści mnie w szpitalu. Mogłam tylko leżeć w łóżku w zacienionym pokoju. Nie trzeba mówić, że wpadałam w rozpacz i zaczynałam myśleć, że już nigdy więcej nie będę w ciąży!

Podczas tej choroby błagałam Maryję (Matkę Bożą), żeby mi się ukazała. Właśnie ostatnio jacyś znajomi opowiadali mi o objawieniach Matki Bożej w Medjugorju. Zaintrygowała mnie ta myśl, że Maryja jest codziennie obecna w tej tak odległej wiosce, lecz z Maryją nigdy nie miałam silniejszych więzi. Powiedziałam Matce Bożej, że chcę Ją bardziej poznać i naprawdę chciałam Ją kochać w taki sposób, jak to widziałam u moich przyjaciół. Podczas moich strasznych migren zaczęłam prosić Matkę Bożą, żeby przy mnie usiadła. Bezustannie prosiłam Ją tylko o to, żeby usiadła obok mnie i mówiłam Jej, że ufam, że tu jest.

W pewien piątek wysłałam moje dzieci do Meghan, jednej z przyjaciółek, która wiedziała o Medjugorju. Tego dnia byłam rzeczywiście chora. Wieczorem rzuciłam się na łóżko, czując się strasznie. Następnego ranka leżałam w łóżku, a mój mąż, Tremayne, wniósł z samochodu do mojego pokoju torbę w diamenty, którą dzień wcześniej wysłałam do Meghan z moimi dziewczynkami. Gdy torba w diamenty znalazła się w pokoju, poczułam się lepiej. Usiadłam, stwierdziłam, że jestem głodna, zjadłam coś, ubrałam się i rozpoczęłam normalny dzień!!! Było to tak naturalne, że nawet nie uświadomiłam sobie, że zachowywałam się inaczej. I to był mój najlepszy w świecie dzień! Później tego samego dnia zajrzałam do tej torby i znalazłam kopertę od Meghan. Wewnątrz znalazłam zasuszony płatek róży i notatkę. Meghan wyjaśniała, że jakiś pielgrzym zabrał na objawienie w Medjugorju płatek róży i że pobłogosławiła go Matka Boża. Więc Meghan wysłała mi ten płatek, modląc się, żeby przyniósł mi błogosławieństwo!

No więc ten płatek róży w torbie w diamenty znalazł się w moim pokoju w sobotę rano. I w tym samym momencie zostałam uzdrowiona! Żeby mnie uzdrowić, wystarczyła fizyczna obecność płatka róży, chociaż do późnego wieczoru nawet nie wiedziałam, że on tam jest. Od tej pory czułam się 100% lepiej niż dawniej, chodząc popływać z dziećmi i bawiąc się z nimi na zjeżdżalni! Jestem tak wdzięczna Jezusowi i Maryi za to, że na nowo wróciłam do życia! Teraz mój mąż i ja modlimy się, żebyśmy pojechali do Medjugorja! Jaki otrzymaliśmy piękny znak Jej obecności i miłości!

3. W ostatnim miesiącu kard. Crescenzio Sepe, prefekt Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów, poświęcając świątynię Matki Bożej Bolesnej w Kibeho w Rwandzie, modlił się o uzdrowienie i za ludzi, “żeby zapomnieli o smutnej przeszłości bratobójczej wojny”. Kibeho było jednym z najgorszych terenów dotkniętych ludobójstwem, które rozpętało się w Afryce środkowej w latach 1994-1995.

Zanim rozegrały się te wypadki, 25 czerwca 1993 r. byłem w Medjugorju z widzącą Ivanką Elez podczas jej corocznego objawienia. Podczas objawienia Matka Boża pokazała Ivance straszliwe sceny, jak czarni zabijają białych. Gospa powiedziała Ivance, że to nie musi się stać – to nie było nieuniknione. Tym scenom można zapobiec, jeśli Matka Boża otrzyma więcej odpowiedzi na Jej wezwanie o modlitwę i ofiarę... Ivanka jako widząca była wierna w odbieraniu i relacjonowaniu tego, co przekazywała jej Matka Boża. Jaki wierny byłem ja, żyjąc tym i rozpowszechniając to? Matka Boża mówi do nas wszystkich: “Jesteście odpowiedzialni za orędzia!” (8 maja 1986) Pamięć o tym przynagla mnie, żeby jeszcze bardziej, z nowym entuzjazmem i radością, podjąć na nowo orędzia Matki Bożej!

4. Wydaje się, że te reportaże stają się coraz dłuższe, za co przepraszam. ...Jako zadośćuczynienie postaram się, żeby ten był krótszy, żeby dać trochę wytchnienia tym, którzy co dwa tygodnie w takiej ilości je tłumaczą! Możecie je znaleźć w 16 językach na naszej stronie internetowej: <www.childrenofmedjugroje.com>. I pamiętajcie, żeby przypominać przyjaciołom i rodzinie, że te reportaże (i orędzia Matki Bożej) mogą otrzymywać pocztą elektroniczną, wysyłając email na adres: dnolan@childrenofmedjugorje.com. Jednak proszę pamiętać, żeby poza sobą samym nie podawać nikogo innego – aby zostać włączonym do listy wysyłkowej, należy samemu zgłosić zamówienie. Wszyscy szukajmy nowych sposobów na to, żeby jeszcze bardziej, z nowym entuzjazmem i radością, podjąć na nowo orędzia Matki Bożej – i dzielić się nimi z innymi!

Droga Matko, dziękuję Ci za to, że z nami przebywasz...

Jeszcze bardziej, z nowym entuzjazmem i radością podejmiemy Twoje orędzia!

Denis Nolan

© 2003 Children of Medjugorje

 

Na stronie tej zamieszczono materiały z strony Chorwackiej Ojców Franciszkanów www.medjugorje.hr/ulazakplstipe.htm i  źródło “Enfants de Medjugorje” (“Dzieci Medjugorja”), www.childrenofmedjugorje.com

 

Archiwum wiadomości 

 

Zbąszynek 2002-2004

Telefon

0 (prefix) 68 384 99 29

Fax

-------------------

Poczta elektroniczna

Informacje ogólne:

 mjundzill@poczta.onet.pl , jurdan50@poczta.fm