Wiadomości
z Medziugorje
ILOŚĆ KOMUNII ŚW. I
KONCELEBRANSÓW
W lipcu w
parafii Medziugorje rozdano 90 000 komunii św., a Msze św. koncelebrowane były
przez 3935 księży z kraju i z zagranicy. W lipcu w Medziugorju przebywały grupy
pielgrzymkowe z: Włoch, Niemiec, Irlandii, Polski, Czech, Korei, Libanu,
Słowacji, Francji, Chorwacji oraz Bośni i Hercegowiny.
DOWÓD UZNANIA BISKUPA KOMARICY DLA RADIA «MIR» MEDZIUGORJE
14 lipca w
ordynariacie biskupa Banjaluki odbyło się oficjalne spotkanie podsumowujące
organizację wizyty Ojca Świętego w mieście w dniu 22 czerwca.
W czasie
uroczystości, którą zwołał bp dr Franjo Komarica zebrali się przedstawiciele
najwyższych władz kościelnych i cywilnych, którzy byli włączeni w organizowanie
spotkania z Ojcem Świętym. Z tej okazji rozdano podziękowania i dowody uznania
dla organizacji i osób prywatnych.
Biskup
Banjaluki wręczył dowody uznania i podziękowanie dla Radia „Mir” Medziugorje za
program i komentarze w czasie przygotowań oraz pobytu Ojca Świętego w Bośni i
Hercegowinie. Bp Komarica wręczył również dowód uznania i podziękowanie
redaktorowi naczelnemu radia o. Mario Knezoviciowi OFM.
KATOLICKI
DZIEŃ BOŚNI I HERCEGOWINY
19 lipca w
Kupresie odbył się Dzień Katolicki na poziomie Episkopatu BiH. Na spotkaniu,
które było motywowane inicjatywą biskupów krajów Europy Środkowej, zebrał się
Kościół z czterech diecezji bośniacko-hercegowińskich. Mszę św. celebrował
arcybiskup Vrh Bośni kardynał Vinko Puljić wraz z pozostałymi biskupami z BiH,
biskupami z krajów Europy Środkowej oraz prowincjałami franciszkańskimi.
Na to spotkanie, będące odnowieniem wiary i wierności Kościołowi pielgrzymowali
wierni z parafii Medziugorje, a przewodniczył im proboszcz o. Branko Radosz OFM.
W grupie chórów kościelnych śpiewał również chór „Królowej Pokoju” z Medziugorja
prowadzony przez s. Slavicę Kożul. Radio „Mir” Medziugorje we współpracy z
Radiem Kupres transmitowało to wydarzenie, które następnie było retransmitowane
przez inne stacje radiowe na terenie BiH.
http://www.medjugorje.hr/100Katolicki dan Kupres.jpg
UROCZYSTOŚĆ ŚW. JAKUBA
25 lipca parafia Medziugorje świętowała uroczystość swojego patrona św. Jakuba.
Przed południem, zgodnie ze zwyczajem, Ofiara Eucharystyczna rozpoczęła się od
odśpiewania litanii do Wszystkich Świętych i procesji z figurą patrona niesionej
przez parafian. Msza św. sprawowana była w parku, w pobliżu kościoła.
Eucharystii przewodniczył o. Mate Czilić OFM, franciszkanin z Hercegowiny,
służący w Niemczech wraz z 30 kapłanami, wśród których był również prowincjał o.
Slavko Soldo OFM, pochodzący z parafii Medziugorje i proboszcz medziugorski o.
Branko Radosz OFM.
Do
parafian w czasie uroczystości odpustowych zawsze przyłącza się duża grupa
pielgrzymów zagranicznych czczących św. Jakuba. Przypomnijmy, że parafia
Medziugorje została założona w 1892r. i od tego czasu św. Jakub jest jej
patronem.
WIZYTA
BISKUPA Z UKRAINY
JE Irynei
Biłyk, biskup z Ukrainy w dniach od 24 do 26 lipca przebywał z wizytą prywatną w
Medziugorju. Bp Biłyk jest ordynariuszem diecezji Buczacc na Ukrainie. Pracuje
tam 180 księży. Jest to jego piąta pielgrzymka do Królowej Pokoju. Towarzyszyło
mu dwóch księży i lekarka.
W rozmowie
powiedział:
„Szczególnie mocno przeżyłem to miejsce, gdy jeszcze w 1989 r. modliłem się w
Medziugorju o upadek komunizmu w moim kraju. Ja również z powodu represji reżimu
komunistycznego zostałem potajemnie wyświęcony na biskupa, bo oficjalne
święcenia w kraju nie były możliwe.
Jako
biskup i osoba wierząca Medziugorje traktuję jako siłę i łaskę w swoim życiu. Na
każdym kroku widać, że Matka Boża jest tu obecna w szczególny sposób. Ludzie się
tu modlą i odczuwają bliskość Bożą. W moim kraju ludzie wiedzą o wydarzeniach
medziugorskich i zawsze pragną mieć różaniec z Medziugorja. W Medziugorju
dostrzegam wielu młodych ludzi, którzy się modlą i poprzez Matkę Bożą poszukują
Boga, a to jest znak nowego otwarcia na przesłanie Boże. Oczywiście ponownie
przyjadę do tego miejsca modlitwy, bo tu przez Matkę Bożą wszyscy jesteśmy
bliżsi Jezusowi, a gdzie jest Jezus tam jest i Maryja.”
XIV
MIĘDZYNARODOWE MODLITEWNE SPOTKANIE MŁODZIEŻY
Jak co
roku w dniach od 31 lipca do 6 sierpnia w Medziugorju odbyło się Międzynarodowe
Spotkanie Młodzieży, na którym zebrało się około 17 000 młodych ludzi ze
wszystkich stron świata. Na spotkaniu obecnych było około 350 księży, którzy
przybyli ze swoimi młodymi parafianami. Tematem spotkania było: „Poprzez
różaniec otwórzcie mi swoje serce”. W czasie modlitw wieczornych do młodzieży
przyłączała się duża grupa wiernych, tak że codziennie uczestniczyło w nich
około 20 000 ludzi.
Prelegenci
i świadkowie wezwali młodzież, aby poprzez modlitwę różańcową z Matką Bożą
poznali Jezusa Chrystusa, brata każdego człowieka i Zbawiciela rodu ludzkiego,
który jest tak bardzo potrzebny młodzieży.
Spotkanie
to było wyjątkowym przeżyciem duchowym dla wszystkich młodych uczestników,
zapraszamy więc by i w przyszłym roku przybyli do Medziugorja i odnowili
wierność Bogu, Kościołowi i Papieżowi.
Spotkanie
było tłumaczone symultanicznie na 19 języków.
ŚWIĘTO
WNIEBOWZIĘCIA NMP
W dniu
święta Wniebowzięcia NMP do Medziugorja przybyło kilka tysięcy pielgrzymów z
kraju i z zagranicy. Przed południem Msze św. sprawowane były w kilkunastu
językach, a uroczystą wieczorną Mszę św. sprawował o. Slavko Soldo OFM,
prowincjał franciszkańskiej prowincji Hercegowina przy koncelebrze 45 księży.
Jak w każdym roku – duża liczba pielgrzymów chorwackich, po dziesiątkach boso
przebytych kilometrów, już nocą dotarła do Medziugorja.
1 sierpnia 2003
Drogie Dzieci
Medjugorja!
http://childrenofmedjugorje.com
Niech będzie
pochwalony Jezus i Maryja!
1.
Problemy z internetem
uniemożliwiły mi rozesłanie orędzia Matki Bożej z 25 lipca 2003, więc czynię to
teraz: “Drogie dzieci! Także dzisiaj wzywam was do modlitwy. Dzieci, módlcie
się, aż modlitwa stanie się dla was radością. Tylko w ten sposób każde z was
odkryje pokój w sercu i wasza dusza będzie zadowolona. Odczujecie potrzebę
świadczenia innym o miłości, jaką czujecie w swym sercu i w życiu. Jestem z wami
i wstawiam się przed Bogiem za wami wszystkimi. Dziękuję wam, że
odpowiedziałyście na moje wezwanie.” (25.07.2003). Pomocne rozważanie na
temat tego orędzia (z datą 26 lipca) można znaleźć na naszej stronie:
http://childrenofmedjugorje.com/DailyReflections/July/07_26_03refl.htm
2.
“Drogie dzieci! Także dzisiaj
wzywam was do modlitwy. Dzieci, módlcie się...”
Podczas pierwszej pielgrzymki
do Medjugorja w 1986 r. miałem pewne doświadczenie, które z czasem ukazało mi
doniosłość wezwania Matki Bożej do modlitwy...
Zasiadłszy pewnego wieczoru do
obiadu, powiedziałem rodzinie, że właśnie się dowiedziałem od mieszkającego obok
sąsiada, że wyjeżdża do Medjugorja. Wszyscy jednym głosem powiedzieli: “Ty też
musisz jechać!” Następnego ranka modląc się z uczniami przed lekcją,
wypowiedziałem głośno moją intencję: “Módlcie się ze mną, żeby w ten piątek Bóg
dał mi 1300 $, żebym mógł pojechać do Medjugorja.” Powstało we mnie
niewiarygodne pragnienie. Pamiętam swoje słowa, jakich użyłem wypowiadając moją
prośbę następnego dnia: “Czuję się jak zwierzę. W całym swym życiu niczego tak
bardzo nie pragnąłem! Módlcie się, żeby Bóg dał mi 1300 $, żebym mógł pojechać
do Medjugorja!” W ten piątek - ostatni dzień, żeby dostać bilety - otrzymałem
pieniądze!
Wiedząc, że Pan nie może się
oprzeć modlitwom nastolatków, uczyniłem ze swymi uczniami układ: oni mają się
modlić, żeby mi się udało zobaczyć Matkę Bożą - ja się będę modlić za nich!
Dopiero ostatniego dnia naszego pobytu w Medjugorju dowiedziałem się, że
objawienia już nie będą miały miejsca w kościele, lecz każdego wieczoru w pokoju
ojca Slavko w rektoracie. Tak więc znalazłem się na dziedzińcu wśród wielu
Włochów - wszyscy hałasowali chcąc się dostać do wnętrza - tuż przed objawieniem
ostatniego dnia naszego pobytu w Medjugorju. Zamiast podnosić rękę i nią machać,
zamknąłem oczy, schyliłem głowę ku Jezusowi i modliłem się: “Gdy wrócę do domu,
moi uczniowie spytają mnie: ‘No, panie Nolan, co pan widział?’” Brama była
zamknięta. Już wpuszczono ostatnią osobę. Lecz gdy otworzyłem oczy, stojący przy
bramie człowiek skinął na mnie i zeszedł po schodach. Otwierając ją, wpuścił
mnie. Byłem ostatnią osobą, której pozwolono wejść do pokoju!
Byłem wstrząśnięty, gdy
przyszła Matka Boża, a ja Jej nie zobaczyłem! Spoglądając tam, gdzie powinna
przebywać (sądząc na podstawie twarzy widzących), powiedziałem: “Maryjo, tuż
zanim odejdziesz, powiedz Mariji: ‘Och, przy okazji odwróć się i powiedz temu
człowiekowi, który jest za tobą, że go kocham!’” Nic nie mówiąc spoglądałem
prosto w to miejsce, gdzie patrzyli widzący i bezgłośnie wypowiadałem słowa:
“Oczywiście, najważniejsze jest to, co Ty masz do powiedzenia. Ale jeśli już
skończyłaś, tuż zanim odejdziesz, powiedz Mariji, żeby się odwróciła i
powiedziała człowiekowi za nią, że go kochasz!” Byłem wstrząśnięty, gdy to się
nie stało! Po tym, jak ona i Jakov spojrzeli mówiąc “Ode” (“odeszła”),
Marija podniosła się i poszła do bocznego pokoju, żeby spisać orędzie. (Pewnego
dnia po powrocie do Stanów Zjednoczonych, wspominając podczas modlitwy moją
pielgrzymkę, spytałem Jezusa, co myśli o tym, że byłem w pokoju objawień i
prawie dotykałem Mariji, gdy rozmawiała z Matką Bożą - byłem dokładnie za nią i
w pewnej chwili wysuwając palec omal nie dotknąłem jej swetra... lecz w
ostatniej chwili zdecydowałem, że może nie powinienem. Otwierając na chybił
trafił Pismo św. przeczytałem zdanie, które wskazał mój palec: “Dobrze jest dla
mężczyzny, żeby nie dotykał kobiety.”)!
W tamten czwartek Matka Boża
dała orędzie: “Drogie dzieci! Także dzisiaj chcę wam pokazać, jak bardzo was
kocham i żałuję, że nie mogę sprawić, żeby każdy z was doświadczył głębi mej
miłości. Dlatego, drogie dzieci, wzywam was, żebyście się modliły i całkowicie
poddały Bogu, ponieważ przez codzienne sprawy szatan planuje zająć w waszym
życiu pierwsze miejsce. Dlatego, drogie dzieci, módlcie się nieustannie!
Dziękuję wam, że odpowiedziałyście na moje wezwanie.” (16 października
1986).
Wstyd powiedzieć, ale to
orędzie nigdy nie zrobiło na mnie wrażenia. Wydawało mi się, że Matka Boża mówi
te same stare rzeczy. Rzeczywiście, zawsze twierdziłem, że było to coś nudnego.
Dopiero po 14 latach uderzyło mnie jak tona cegieł, że Matka Boża naprawdę
mówiła wprost do mnie! Nie miałem żadnych wątpliwości, że dotąd sukces odnosił
szatan, zajmując w moim życiu pierwsze miejsce - nie dlatego, żebym pewnego dnia
miał popełnić wielki grzech lub uczynił coś strasznego - lecz po prostu dlatego,
że w świecie, w którym żyję, przez te wszystkie lata płynął, ciągle zwiększając
na sile, strumień niemoralności i bezbożnictwa. Teraz odnosił sukces po prostu
“przez codzienne sprawy!” Bez codziennego wpływu Medjugorja ugruntowującego moją
wiarę - orędzi Matki Bożej utrzymujących mnie blisko sakramentów - nie mam
wątpliwości, co by się w moim przypadku w końcu wydarzyło!
Gdzie byłbym ja - gdzie byłaby
dziś moja rodzina, moja żona i ja często wzajemnie zadawaliśmy sobie to pytanie
- bez Medjugorja!? Łaska, która przepływa przez Medjugorje - regularne orędzia
Matki Bożej - wspomnienia Jej codziennych przyjść - które utrzymywały mnie na
drodze i przeciwstawiały silnemu pociągowi przebiegającemu przez media, moje
własne ciało i słabości oraz rosnące świeckie wpływy “codziennych spraw”. Nawet
jeśli nie jest to prawdą dla innych, jest to prawdą dla
mnie!
A może nie jestem w tym sam.
Dwie niedziele temu podczas publicznej audiencji Ojciec Święty użalał się nad
stałą erozją kultury chrześcijańskiej w Europie: w Europie rozpowszechnia się
“cicha apostazja”, gdy nasyceni ludzie “żyją tak, jakby Bóg nie istniał”,
powiedział on. Chociaż podobno Ameryka pozostała bardziej religijna, kultura
śmierci przenika tutaj w nie mniejszym stopniu.
Nie wzbraniajmy się z daniem
odpowiedzi na wezwanie Matki Bożej do modlitwy i dzielenia się z entuzjazmem i
nową radością Jej orędziami oraz dobrą nowiną, że Ona nadal codziennie
przychodzi do Medjugorja (o godz. 18.40 czasu polskiego).
3.
1 marca 1984 r. Matka Boża
powiedziała, że zamierza przekazywać orędzia parafii w każdy czwartek (patrz PS)
i prosiła, żeby w każdy czwartek wszystkie rodziny czytały razem fragment Mt
6,24-34: “Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo
jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie
trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie. Dlatego powiadam
wam: Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o
swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm,
a ciało więcej niż odzienie? Przypatrzcie się ptakom w powietrzu: nie sieją ani
żną i nie zbierają do spichrzów, a Ojciec wasz niebieski je żywi. Czyż wy nie
jesteście ważniejsi niż one? Kto z was przy całej swej trosce może choćby jedną
chwilę dołożyć do wieku swego życia? A o odzienie czemu się zbytnio troszczycie?
Przypatrzcie się liliom na polu, jak rosną: nie pracują ani przędą. A powiadam
wam: nawet Salomon w całym swoim przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich.
Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg
tak przyodziewa, to czyż nie tym bardziej was, małej wiary? Nie troszczcie się
więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się
przyodziewać? Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski
wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się naprzód o królestwo <Boga>
i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane. Nie troszczcie się
więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie.
Dosyć ma dzień swojej biedy.”
Księga Powtórzonego Prawa
poucza rodziców, żeby zaprawiali swe dzieci do czytania Pisma. Nasza Matka,
Gospa z Medjugorja, chce, żeby ten szczególny fragment Pisma św. wniknął w nas.
Może by każdy z nas zdecydował się nauczyć się na pamięć fragmentu Mt 6,
24-34!!! (To rzeczywiście mogłoby sprawić Jej radość, szczególnie w świetle
tego, co powiedziała nam 12 lat po tym, jak prosiła, żebyśmy czytali ten
fragment za każdym razem, gdy Ona daje nam orędzie: “Z powodu konsumpcjonizmu
zapominacie, co znaczy kochać i cenić prawdziwe wartości. Wzywam was ponownie,
dzieci, żebyście w waszym życiu umieściły Boga na pierwszym miejscu. Nie
pozwalajcie, żeby szatan pociągał was przez rzeczy materialne...”
(25.03.1996)!
4.
Dzisiejsze pierwsze
czytanie podczas Mszy św. wymieniało dni miesiąca ważne dla ludu Bożego. Nie
przegapcie zbliżającego się pewnego szczególnego dnia. Chociaż Matka Boża
przywdziewa złotą suknię, gdy 8 września przychodzi z aniołami i z uśmiechem
przyjmuje od widzących życzenia urodzinowe (Niebo respektuje autorytet Kościoła)
- wyznała im w r. 1984, że rzeczywistą datą Jej urodzin jest 5 sierpnia! (5
sierpnia 1984 powiedziała, że ma 2000 lat. Na temat tego dnia w Medjugorju
proboszcz parafii, o. Vlasić, powiedział: “To był najszczęśliwszy dzień mojego
życia, ponieważ odczułem pełnię radości!” Jest on świadkiem tak wielu modlitw i
widział tak wiele cudów). Widząca Marija mówi nam, że tego dnia możemy uzyskać
niewiarygodne łaski. Nigdy nie widziałem Mariji tak radosnej jak w urodziny
Matki Bożej! Sama zakłada piękną sukienkę, a tuż przed objawieniem słyszałem,
jak błagała obecnych, żeby nie bali się prosić Gospy o wiele, ponieważ Ona jest
naszą Matką i wszystkie Jej dary idą do Jej dzieci! (Jeśli nie możemy być obecni
podczas Jej objawienia, to żaden problem. Po prostu, gdy przychodzi Matka Boża
(o godz. 18.40), uklęknij, zamknij oczy, otwórz swe serce na Matkę Bożą i módl
się! W te urodziny dajmy Jej dar z naszych serc!)
Będziemy się
modlić, aż modlitwa stanie się dla nas radością!!!
Z Tobą u naszego
boku, droga Matko, jak mógłby się ktoś martwić?
Kochamy Cię!
Denis Nolan
© 2003 Children of
Medjugorje
PS.
8 stycznia 1987 r. Matka
Boża powiedziała, że będzie nadal dawała nam orędzia, lecz 25-ego każdego
miesiąca.
15 sierpnia 2003
Święto Wniebowzięcia
Najświętszej Maryi Panny!
Drogie Dzieci
Medjugorja!
http://childrenofmedjugorje.com
Niech będzie
pochwalony Jezus i Maryja!
1.
Franciszkanie z Medjugorja
należą do hercegowińskiej prowincji Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.
Piękny obraz Wniebowzięcia zdobi nową franciszkańską katedrę w Mostarze. Ta
czwarta tajemnica chwalebna – dla nas dzieci Gospy z Medjugorja – posiada
dodatkową wymowę. Matka Boża powraca z Nieba – w swym ciele! Otrzymujemy coś
szczególnego, czego Niebo nigdy wcześniej nam nie ofiarowywało. To święto jest,
w szczególny sposób, nasze!
Wczoraj, jako przygotowanie na
dzisiejsze święto, s. Emmanuel napisała do mnie: “Obchodźmy święto św.
Maksymiliana Kolbe, dziękując mu za tak cudowne świadectwo miłości i błagając
go, żeby pomógł nam służyć Matce Bożej tak, jak Ona tego pragnie...!!!” Gdy św.
Maksymilian “poszedł na ochotnika do bunkra głodowego zamiast innego więźnia,
wprowadził w tę sytuację Boga” (rozważanie z 14 sierpnia na temat orędzia Matki
Bożej, patrz
www.childrenofmedjugorje.com).
Za każdym razem, gdy z miłością składamy najmniejszą nawet ofiarę, w tę
szczególną sytuację lub relację wprowadzamy Boga! Dajmy dziś Matce Bożej
prezent: małą ofiarę złożoną z miłością.
“Wszyscy jesteśmy wezwani do
tego, żeby być jak św. Maksymilian. W sytuacjach, jakie nas spotykają, widzimy
ludzi, którzy się boją lub są samotni, są przez wroga skazani na śmierć. Nie
wiedzą, dokąd mają się zwrócić. Możemy im zanieść tę oazę pokoju, jaka jest w
Medjugorju, przynosząc im naszą wiarę i ufność w Jezusa. Możemy ich zachęcać i
napełniać ich nadzieją przez naszą modlitwę i miłość. To jest zadanie, które
zostało dane nam wszystkim. Chrońcie oazę pokoju, a zawsze pozostanie nie
zniszczona. Naszą wiarą i miłością możemy ochronić [Medjugorje] i rozszerzyć je
na cały świat. To jest walka, jaką toczymy.” (rozważanie na 14 sierpnia)
Wczoraj, gdybym się znalazł w
pułapce metra w Nowym Jorku, czy w tę sytuację wprowadziłbym Boga? W pierwszym
czytaniu podczas dzisiejszej Mszy św. usłyszeliśmy, że na niebie ukazały się dwa
znaki (Ap.12). Toczy się duchowa walka. A my jesteśmy narzędziami jednej
strony lub drugiej, nie ma niczego pośredniego! (Patrz PS poniżej)
2.
Pamiętam, jak przed laty
rozmawiałem z Franciszkiem Gajowniczkiem, człowiekiem, którego miejsce w bunkrze
głodowym zajął św. Maksymilian. Razem cieszyliśmy się z łask ofiarowywanych
światu przez Medjugorje, a on przypomniał mi o czymś, co powiedział święty:
“Sądzę, że w każdym kraju powinien powstać Niepokalanów, żeby Niepokalanej
pozwolić działać na wszystkie sposoby, włącznie z tymi najnowocześniejszymi,
ponieważ odkrycia powinny być wykorzystane przede wszystkim na Jej służbę, czy
to w handlu, przemyśle, sporcie, czy nawet radiu i telewizji, jednym słowem,
wszystko, co może być odkryte, co może rozświetlić umysły i rozpalić serca!”
Nadszedł czas, żeby dla
Niepokalanej, naszej Pani, zażądać telewizji. Przed wezwaniem Matki Bożej, żeby
przez telewizję zdobyć świat, stają niewiarygodne możliwości... Proszę was
teraz, żebyście w tym ważnym dziele przyłączyli się do Dzieci Medjugorja,
każdego dnia ofiarując za jego powodzenie jeden dziesiątek różańca! (Wyślijcie
do mnie maila, żeby dać mi znać, że się zgadzacie.)
Jeden rzut oka na Medjugorje
przez telewizję może wnieść w życie ludzkie łaskę nawrócenia. Oto kilka
przykładów:
Dwa dni temu Lola Falana
(należąca wraz z Sammym Daviesem Jr., Frankiem Sinatrą, Deanem Martinem do “Rat
Pack”) powiedziała mi, że w 1988 r. leżała w łóżku, cierpiąc z powodu
stwardnienia rozsianego, gdy zdarzyło się, że w telewizji zobaczyła coś o
Medjugorju... Matka Boża była dla niej nowością (ona nie była katoliczką), lecz
zaczęła wykrzykiwać, że z radością odda Bogu całą swą sławę w zamian za to, żeby
pojechać do tej wioski i osobiście wejść na tę górę... Zrozumiała, że Matka Boża
powiedziała jej, że rzeczywiście pojedzie do Medjugorja i wejdzie na górę
Kriżevac! Lola pojechała i została uzdrowiona. Została katoliczką i swe
codzienne życie skoncentrowała wokół sakramentów i modlitwy różańcowej!
Tę zdumiewającą historię
nawrócenia opisał o. James Wiley:
“W czerwcu 1974 r. odwróciłem
się plecami do Boga, Kościoła i kapłaństwa. Decyzja porzucenia wszystkiego, co
niegdyś ceniłem, nie przyszła podczas jednej nocy. Miałem już kilka lat pracy [w
kapłaństwie] i przyrzekłem sobie, że nigdy nie wrócę do Kościoła czy kapłaństwa.
Te siedemnaście lat po moim odejściu od czynnej posługi to były lata trudne i
stanowiły dla mnie wielką próbę. Ale gdy raz podjąłem decyzję, nie było już dla
mnie powrotu. Zaprzyjaźniony ze mną ksiądz spytał mnie raz, czy myślałem kiedyś
o powrocie. Mimo że doceniałem jego troskę o mnie, powiedziałem mu, że jest to
niemożliwe, ponieważ przestałem wierzyć. Czy Bóg był kimś rzeczywistym? Czy we
wszechświecie był On siłą? Czy był On Bogiem osobowym?... Nie byłem już tego
pewien. Pod względem duchowym doszedłem do dna...
W sierpniu 1988 r. [...]
oglądałem program ‘Pittsburgh dzisiaj’. Blok popołudniowy był poświęcony
dziwnym wydarzeniom w małej wiosce w Jugosławii zwanej Medjugorje... Z jakiejś
nieznanej przyczyny zdecydowałem nagrać ten program, żeby go później obejrzeć.
Tego wieczoru odtwarzałem taśmę nie raz, nie dwa, lecz trzy razy. Po prostu
ciągle było mi za mało. Chciałem wiedzieć więcej. Napisałem do telewizji,
prosząc o więcej informacji.
Powoli, lecz na pewno, moje
życie zaczynało się zmieniać. Dotąd wszelka teologia, jaką wyznawałem, była
prawie całkowicie skierowana przeciwko nauczaniu Kościoła. W jednej
chwili zanegowałem cały system sakramentalny, szczególnie nauczanie Kościoła o
Eucharystii. To, co wydarzyło się potem, jest trudne do wytłumaczenia, ponieważ
nie następowało w kolejności. Nagle zdałem sobie sprawę, że znowu wierzę. Nie
było już żadnych wątpliwości, żadnego kwestionowania. Ja wierzyłem. Bogu dzięki,
wierzyłem!
U spowiedzi nie byłem przez 18
lat i odczuwałem potrzebę powiedzenia o tym wszystkim księdzu. Wyszukałem
franciszkanina od Matki Bożej z Point Church w Pittsburghu. Gdy wychodziłem z
kościoła, byłem pod względem duchowym czysty po raz pierwszy od wielu lat.
Myśl o powrocie do czynnej
posługi i kapłaństwa jeszcze nie pojawiła się w moim mózgu. Byłem szczęśliwy i
zadowolony z nowo odnalezionej wiary – o cóż więcej mogłem prosić? I wtedy to
się wydarzyło. Była sobota rano, 24 września 1988 r., dawne święto Matki Bożej
Odkupicielki. Obudziłem się około 5.30 rano. Pierwsza rzecz, jaka mi przyszła na
myśl, to było, że powinienem powrócić do kapłaństwa!... [Około roku później]
miałem telefon od biskupa. Miał dobre wieści. Rzym wypowiedział się na moją
korzyść i powróciłem do czynnej posługi oraz kapłaństwa!
W czerwcu 1993 r. odbyłem
pielgrzymkę do Medjugorja, żeby podziękować Bogu i Matce Bożej za liczne
błogosławieństwa i łaski, jakie otrzymałem. Doniosłym punktem podróży było
wejście na Górę Krzyża, dokąd, wyrażając swą wdzięczność, dotarłem na kolanach.
Codzienna koncelebra Mszy św. w kościele św. Jakuba była doświadczeniem, które
zawsze będę pamiętał. Jakie to szczęście – ile łez radości!
Wczoraj o. Wiley powiedział mi:
“Straciłem wiarę we wszystko. Przestałem wierzyć i porzuciłem kapłaństwo w r.
1974. Przez 17 lat negowałem w wierze wszystko. Po obejrzeniu w telewizji
programu o Medjugorju nagle uwierzyłem! Obudziłem się i powiedziałem: ‘Znowu
wierzę! Ja wierzę!’ W ciągu nocy przeszedłem od niewiary do wiary! Otrzymałem
łaskę nawrócenia, obejrzawszy tylko ten jeden program telewizyjny!” Poszedł do
łóżka jako ateista, jak powiedział, a następnego dnia otrzymał dar wiary.
Później biskup poprosił go, żeby pojechał z nim do Seminarium Chrystusa Króla w
Nowym Jorku i podzielił się swym świadectwem z seminarzystami.
Gdy przywrócono go do praw,
pojechał do Medjugorja, jak mi powiedział, “w jednym celu: żeby wejść na górę i
podziękować u stóp krzyża!” Gdy o. Wiley mówił mi swe świadectwo, nie mógł
powstrzymać się od łez, ponieważ, jak mówił, nachodziły go wspomnienia tego
przemożnego doświadczenia sprzed dziesięciu lat, gdy u stóp krzyża na kolanach
dziękował na górze Kriżevac.
Jim Jennings, uważany przez
urzędników więziennych za niezdolnego do poprawy, spędził większość życia za
kratkami. Gdy odsiadywał wyrok za zabójstwo w Zakładzie Karnym Stanu New Jersey,
zdarzyło mu się na ekranie telewizora zobaczyć jakąś migawkę o Medjugorju. W
swym sercu poznał, że była to prawda. Natychmiast uwierzył i w tej samej chwili
otrzymał łaskę nawrócenia! I ten ogień nawrócenia rozszerzał się. Upłynęło
niewiele czasu, a w obecności więźniów ich więzienie zostało poświęcone
Niepokalanemu Sercu Maryi! Przez tych 15 minionych lat nie zawsze było Jimowi
łatwo (który pierwsze 4 miesiące zwolnienia warunkowego spędził śpiąc na kanapie
w naszym pokoju modlitwy). Lecz na tej drodze wytrwał i aż do dzisiaj
najcenniejszym skarbem dla niego i jego żony Kathryn jest ich wiara katolicka!
Chociaż mógłbym podać jeszcze
dużo więcej przykładów, podam tylko dwa: niechrześcijański kongresmen będący
zwolennikiem aborcji zobaczył jeden z telewizyjnych programów s. Emmanuel w San
Francisco i zaprosił ją, żeby przyjechała do okręgu Waszyngton i na
przedwyborczym spotkaniu kongresmenów poświęconym prawom człowieka krótko
opowiedziała, jak ważne są orędzia pokoju dawane światu przez Matkę Bożą w
Medjugorju. I w wyniku słuchania jej prelekcji o Medjugorju nadawanej w jego
kraju przez radio, hinduski premier oficjalnie poświęcił swój kraj (85%
Hindusów) Niepokalanemu Sercu Maryi!
Nadszedł czas, by wrogowi
odebrać fortece... Proszę was, żebyście począwszy od dzisiaj poświęcali jeden
dziesiątek różańca (i kontynuowali to codziennie!) w intencji naszego nowego
planu telewizyjnego mającego na celu przyniesienie Medjugorja światu!
3.
Parafialne centrum
informacyjne (www.medjugorje.hr)
podaje, że w tegorocznym Festiwalu Młodzieży w Medjugorju (31 lipca – 6
sierpnia) uczestniczyło ponad 20.000 młodzieży. Przybyli oni z ponad 40 krajów –
młody Chińczyk z Hongkongu i Palestyńczycy z Izraela – młodzi reprezentujący
wszystkie kontynenty ziemi. We wczesnych godzinach rannych święta Przemienienia,
po sfilmowaniu kończącej festiwal Mszy św. na górze Kriżevac, zdarzyło się, że
nasz kamerzysta Tim rozpoczął wywiad z pewnym księdzem z Ameryki. Słońce zaczęło
się wznosić ponad Krzyż za o. Mateuszem, gdy mówił o tym, jak ważne jest
Medjugorje i jak każdy jest wezwany, żeby tu przyjechać i o tym, że wszyscy
jesteśmy wezwani przez Matkę Bożą do rozpowszechniania Jej orędzia. O. Mateusz
przyjechał ze swymi siostrami z Kalifornii. Dopiero po wywiadzie Tim odkrył, że
o. Mateusz i jego siostry są wnukami aktora Johna Wayne'a! O. Mateusz wybrał się
w podróż na Festiwal Młodzieży z kimś jeszcze, kto także mocno wierzy, że
telewizja powinna być teraz wykorzystana dla Matki Bożej... z aktorem Jamesem
Cavesalem (gwiazdor z Hrabiego Monte Christo i filmu Mela Gibsona
Pasja). Matka Boża porusza przemysł filmowy, żeby [zajęte przez wroga]
tereny odzyskać przez tak mocno wierzących katolików jak Cavesal. Powinniśmy się
za nich modlić, żeby byli nieugięci! Zdobądźcie poniższe kasety i nie
zapominajcie o naszej prośbie o jeden dziesiątek codziennego różańca!
Matko, z
miłością damy innym dary, jakie otrzymaliśmy od Ciebie w Medjugorju i nie
zatrzymamy ich dla siebie!
(8 maja 1986)
Denis Nolan
Na stronie tej zamieszczono materiały z strony
Chorwackiej Ojców Franciszkanów
www.medjugorje.hr/ulazakplstipe.htm i źródło “Enfants de Medjugorje”
(“Dzieci Medjugorja”),
www.childrenofmedjugorje.com
Archiwum wiadomości
|