Wspólnota Królowej Pokoju

przy PARAFII pw. MACIERZYŃSTWA NMP w ZBĄSZYNKU

Orędzie, 25. grudnia 2015 „Drogie dzieci! Również dziś niosę wam swego Syna Jezusa i obejmując [Go] daję wam Jego pokój i pragnienie Nieba. Modlę się z wami o pokój i wzywam was, abyście byli pokojem. Wszystkich was błogosławię moim matczynym błogosławiństwem pokoju. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”

Nasza Wspólnota

Orędzia Matki Bożej Medziugorju Apostolat Margaretka Czytania na każdy dzień Linki Kontakt

Strona Parafii |Główna | Świadectwa | Pielgrzymki | Program modlitewny | Maryja | Widzący | Wiadomości | Figury Matki BożejHistoria |

 

Wiadomości z Medziugorje

 

 

ILOŚĆ KOMUNII ŚW. I KONCELEBRANSÓW

W sierpniu w parafii Medziugorje rozdano 218 000 Komunii św., a Msze św. były koncelebrowane przez 4 609 księży z kraju i z zagranicy. W sierpniu w Medziugorju przebywały grupy pielgrzymów z: Niemiec, USA, Włoch, Irlandii, Austrii, Holandii, Węgier, Portugalii, Wielkiej Brytanii, Jugosławii, Szwajcarii, Libanu, Belgii, Czech, Słowacji, Polski, Rumunii, Hiszpanii, Francji, RPA, Indonezji, Meksyku, Korei, Rosji, Ukrainy, Litwy, Łotwy, Kanady, Hondurasu, Chin, Słowenii, Malty, Izraela, Egiptu, Chorwacji oraz Bośni i Hercegowiny.

DUŻY MEDZIUGORSKI CHÓR PARAFIALNY WE WŁOSZECH

Duży medziugorski chór parafialny „Królowa Pokoju” pod kierownictwem s. Slavicy Kożul również w tym roku odbył tournee po Włoszech od 28 sierpnia do 1 września Chór uczestniczył w spotkaniach modlitewnych w parafiach Mondovi i Lavezzola w prowincji Rawenna. Modlitwę różańcową i Mszę św. oraz adorację prowadził ks. Pietro Zorza, a w modlitwie uczestniczyło wielu wiernych oraz pielgrzymów medziugorskich. W czasie spotkań o swoich doświadczeniach zgromadzonym wiernym mówił Jakov Czolo.

Była to druga wizyta chóru „Królowej Pokoju” we Włoszech, a wierzymy, że takie spotkania i modlitwy wspólnoty w Panu będą dalej kontynuowane.

W czasie podróży chór odwiedził kilka włoskich miast pragnąc poznać piękno natury i kulturę kraju, z którego przyjeżdża wielu pielgrzymów, którzy stali się częścią naszej parafii. Takie spotkania umożliwiają poznanie kultury i mentalności ludzi, przyjeżdżających do nas, lepsze zrozumienie ich potrzeb, a członków chóru jednoczą i pomagają dalej służyć Panu przez śpiew, bo kto śpiewa ten dwa razy się modli.

 Pan Roberto Ponzo zapewnił zakwaterowanie członkom chóru parafialnego, za co jesteśmy mu wdzięczni.

 Korzystamy z okazji, aby podziękować chórowi parafialnemu, Jakovowi Czolo i księdzu Pietro Zorzie, którzy chętnie pomagają w organizowaniu tych spotkań na zaproszenie wiernych i przyjaciół Medziugorja, ponieważ wielu ludzi nie może pielgrzymować, a w ten sposób mogą odczuć Bożą bliskość za wstawiennictwem Matki Bożej.

WIZYTA BISKUPA Z PAPUI NOWEJ GWINEI

 Na początku września 2003 r. z prywatną wizytą w Medziugorju przebywał

J . E Hermann Raich, biskup Wabaga – Papua Nowa Gwinea.

 J. E Raich, Austriak pochodzący z Tyrolu jest biskupem już od dwudziestu lat.

W 1964 r. jako młody ksiądz udał się na misję do Papui Nowej Gwinei. Został posłany na terytorium, na którym wtedy jeszcze nie było chrześcijan. Zaczynając od zera dzięki wytrwałej pracy założył misję. Szesnaście lat później został mianowany wikariuszem biskupa, a gdy teren ten stał się diecezją został mianowany biskupem. W diecezji Wabag mieszka około 300 000 mieszkańców, z których 30% to katolicy.

 Biskup Raich powiedział:  

„Ludzie w mojej diecezji niewiele wiedzą o Medziugorju. Lourdes i Fatima są o wiele bardziej znane, ale wieści o Medziugorju powoli docierają również do nas. Gdy przyjeżdżałem na wakacje do Europy ludzie pytali mnie o moją opinię na temat Medziugorja. Dlatego chciałem przyjechać osobiście i zobaczyć to miejsce. To jest mój drugi pobyt w Medziugorju. Byłem tutaj przed dwoma laty. Obiecałem, że wrócę i miło mi, że się to udało zrealizować!

 W Medziugorju człowiek wnika w atmosferę ciszy i modlitwy, co jest bardzo pozytywne. Ludzie się modlą, spowiadają, ofiara eucharystyczna jest piękna i żywa, a tak nie jest wszędzie. Powiedziałbym: patrzcie na owoce. Jakie są owoce, takie jest drzewo. Owoce, które widzę i przeżywam i o których słucham są tak pozytywne i tak przekonujące, że jestem osobiście przekonany, że Matka Boża jest tutaj, że się objawia. Wizjonerzy są wiarygodni, nawet się dziwię, jak to wszystko wytrzymali przez tak długi okres. Zachwyciła mnie tutejsza atmosfera. Pewnego razu w Wiedniu miałem okazję rozmawiać z wizjonerką Mariją. Bardzo dobrze się rozumieliśmy. Powiedziałem jej, że w Nowej Gwinei powoli zapoznajemy się z orędziami Matki Bożej i że chcemy według nich postępować, nimi żyć.

Dałbym jedną, ogólną radę: aby być otwartym na to, co mówią orędzia i na to, co mówi Pismo Święte. Orędzia są w pełni oparte na Piśmie Świętym i nie mówią nic nowego. Ciągle podkreślają, abyśmy robili to, co już jest napisane w Piśmie Świętym. Matka Boża częściej w orędziach mówiła o świętości: „Zdecydujcie się na świętość.” To nie jest takie łatwe, ale to jest to, do czego wzywa nas Chrystus. On mówi: „Bądźcie doskonali, tak jak doskonały jest wasz Ojciec Niebieski”. Apostoł Paweł mówi: „Wasze uświęcenie jest wolą Bożą”. Pragnienie świętości jest wezwaniem dla każdego z nas”.

WIZYTA AUSTRIACKIEGO BISKUPA

 J. E dr Ludwig Schwarz, biskup pomocniczy archidiecezji wiedeńskiej na początku września 2003r. przebywał z prywatną wizytą w Medziugorju. J E Schwarz, salezjanin od dwóch lat jest biskupem pomocniczym. Dwadzieścia lat spędził w Rzymie, gdzie na jednym z uniwersytetów papieskich był docentem antycznej filologii i archeologii, rektorem i prowincjałem salezjanów.

Biskup Schwarz powiedział:

„O Medziugorju usłyszałem wkrótce po rozpoczęciu się objawień, kiedy byłem w Rzymie. Jako księża często o tym rozmawialiśmy, a mieliśmy również młodych księży i studentów z Chorwacji, Bośni i Hercegowiny, którzy przekazywali nam informacje o tych wydarzeniach. W sprawie Medziugorja istniały dwa przeciwstawne stanowiska: po jednej stronie byli ci, na których Medziugorje zrobiło wrażenie i byli nim zachwyceni, a z drugiej strony sceptycy i ci, którzy stali z boku.

Wielu Austriaków w czasie tych lat było w Medziugorju, wielu wypowiada się pozytywnie i z zachwytem, bo przeżyli osobistą przemianę. Na tym miejscu łaski Matki Bożej przeżyli głębokie doświadczenie Jezusa Chrystusa w sakramentach, szczególnie w spowiedzi i w Eucharystii. Zachwyciła ich atmosfera wolności. Mówią o pokoju, o zgodzie pomiędzy Bogiem i ludźmi, jak i pomiędzy ludźmi. Zgoda przynosi pokój, a jego najlepszym owocem jest radość. Wielu ludzi wraca z radością do domu. Oczywiście są również jednostki, które sceptycznie mówią o Medziugorju. Wielu też mówi, aby poczekać na osąd Kościoła.

Od pierwszej chwili zachwycili mnie zarówno tutejsi pielgrzymi, jak i atmosfera modlitwy, wewnętrznej radości i pokoju, która emanuje wszędzie. Myślę, że tak jak mówi Chrystus dobre drzewo może być rozpoznane po dobrych owocach.

Umierając na krzyżu Jezus Chrystus dał nam swoją Matkę. Maryja Matka Boża jest naszą Matką Niebieską, która nas kocha tak jak kochała swego, Boskiego Syna. Sobór Watykański II mówi, że Najświętsza Maryja Panna po wniebowzięciu pozostaje blisko swoich dzieci pomagając im i prowadząc. Dlatego istnieje możliwość objawień Matki Bożej. Wiemy, że Kościół zatwierdził objawienia w La Salette, w Lourdes i w Fatimie. Matka Boża jest wzorem Kościoła, Ona kocha ludzi, kocha swoje dzieci i prowadzi nas w kierunku zbawienia, w kierunku Jezusa Chrystusa: „Per Mariam ad Jesum”. Najważniejszymi tematami, które przekazała nam w Lourdes i w Fatimie a które znajdujemy w Medziugorju są: modlitwa, Eucharystia, pokuta, nawrócenie, sakrament pojednania, troska i modlitwa o pokój. Są to intencje, które znajdujemy również w Ewangelii i które Jezus położył nam na sercu.

KOLONIA ARTYSTYCZNA „MEDZIUGORJE 2003”

Ogród św. Franciszka w Medziugorju również w tym roku stał się miejscem, w którym podczas II kolonii artystycznej „Medziugorje 2003” spotkali się artyści, tworzący dzieła na potrzeby budowy centrum rehabilitacyjnego „hippoterapii” w Matczynej wiosce.

W Medziugorju podczas kolonii artystycznej, która będzie organizowana każdego lata trzydziestu artystów z Bośni i Hercegowiny i Chorwacji w ostatnim tygodniu sierpnia malowało obrazy o tematyce sakralnej oraz krajobrazy medziugorskie. Wśród artystów byli znani malarze Vlado Pulić z Mostaru, Stjepan Perković z Viteza – artysta, który z powodu paraliżu rąk maluje stopami, Anto Mamuša z Novego Travnika, Jure Jovica z Ploče, Velimir Penović z Zagrzebia, Vladimir Mario Davidenko ze Splitu i inni.

Aukcja obrazów odbędzie się w grudniu w Medziugorju, a cały dochód zostanie przekazany na rozbudowę centrum rehabilitacyjnego.

ŚWIĘTO PODWYŻSZENIA KRZYŻA PAŃSKIEGO

W święto Podwyższenia Krzyża Pańskiego 14 września, które w Medziugorju obchodzone jest w pierwszą niedzielę po święcie Narodzenia NMP w sanktuarium Królowej Pokoju zgromadziło się około 50 000 pielgrzymów z kraju i z zagranicy. Tak, jak co roku pielgrzymi przybywali do Medziugorja już w nocy. Wielu z nich przeszło setki kilometrów, niektórzy pielgrzymowali boso.

Uroczystej Mszy św. w koncelebrze czterdziestu księży, jak i wieczornej Mszy św. przy ołtarzu polowym, przy koncelebrze sześćdziesięciu księży, przewodniczył prof. dr Tomislav Ivančić, profesor Katolickiego Uniwersytetu Teologicznego w Zagrzebiu i założyciel wspólnoty „Modlitwa i słowo”, Centrum Pomocy Duchowej i rekolektant w Chorwacji i za granicą.

Prof. Ivančić prowadził również trzydniowe rekolekcje dla parafian i pielgrzymów z okazji obchodów święta Podwyższenia Krzyża oraz siedemdziesiątej rocznicy rozpoczęcia budowy krzyża na Križevcu. Rekolekcje były tłumaczone na dziewięć języków.

 Dla tych, którzy nie mogli pójść na Križevac w Kościele Parafialnym odbyła się Msza św., której przewodniczył o. Tomislav Pervan OFM.

Również w tym roku przez tydzień przed świętem krzyż na Križevcu był oświetlony, przypominając o swoim znaczeniu i przygotowując parafian i pielgrzymów do święta jako  widoczny znak wiecznej światłości, która płynie z krzyża. Tak jak już powiedzieliśmy obchodzono również siedemdziesiątą rocznicę początku budowy krzyża na Križevacu, więc z tej okazji zarówno krzyż, jak i drogi do niego prowadzące zostały odnowione.

Z okazji siedemdziesiątej rocznicy Križevca Chorwacka Poczta w Mostarze wydała okolicznościowy znaczek pocztowy i kopertę. Znaczek pokazuje krzyż na wzgórzu Križevac, którego budowę rozpoczęto w 1933r. na pamiątkę tysiąc dziewięćsetnej rocznicy męki Chrystusowej.

IX MIĘDZYNARODOWE REKOLEKCJE DLA KAPŁANÓW

IX Międzynarodowe Rekolekcje dla Kapłanów odbędą się w Medziugorju w dniach od 5 do 10 lipca 2004r. Tematem rekolekcji jest tożsamość kapłana.

PROGRAM SPOTKANIA

5 lipca 2004, poniedziałek

10:00 – 18:00 zgłoszenia uczestników (żółty budynek)

18:00 początek rekolekcji

Modlitwa różańcowa Msza św.

Modlitwa o uzdrowienie i tajemnice chwalebne różańca.

6 lipca 2004, wtorek

8:30 Laudes w języku łacińskim i adoracja Najświętszego Sakramentu

9:00 wykład (prof. dr Tomislav Ivančić)

10:00 przerwa

10:30 modlitwa

15:30 wykład (prof. dr Tomislav Ivančić)

16:30 przerwa

17:00 modlitwa

18:00 modlitwy wieczorne (różaniec, Msza św., modlitwa o uzdrowienie)

7 lipca 2004, środa

8:30 Laudes w języku łacińskim i adoracja Najświętszego Sakramentu

9:00 wykład (prof. dr Tomislav Ivančić)

10:00 przerwa

10:30 modlitwa

15:30 wykład (prof. dr Tomislav Ivančić)

16:30 przerwa

17:00 modlitwa

18:00 modlitwy wieczorne (różaniec, Msza św., modlitwa o uzdrowienie)

22:00 adoracja Najświętszego Sakramentu

8 lipca 2004, czwartek

6:00 różaniec na Górze Objawień

9:30 wykład, modlitwa (prof. dr Tomislav Ivančić)

15:30 modlitwa, rozważanie

17:00 przerwa

17:30 spotkanie z wizjonerem

18:00 modlitwy wieczorne (różaniec, Msza św. adoracja)

9 lipca 2004, piątek

6:00 Droga Krzyżowa na Križevcu

Spowiedź

16:00 wykład, s. Elvira Petrozzi

18:00 modlitwy wieczorne (różaniec, Msza św., adoracja Krzyża Pańskiego)

10 lipca 2004, sobota

8:30 modlitwa przy grobie o. Slavka Barbaricia

9:00 wymiana doświadczeń, świadectwa

ZAKOŃCZENIE REKOLEKCJI PO MSZY ŚW. O 12:00

Zgłoszenia można przesyłać poprzez e-mail: medjugorje-mir@medjugorje.hr, składać osobiście w Informacji sanktuarium albo pod numerem telefonu/faxu: 00387-36-651-988 (za Mariju Dugandžić).

Księży, którzy sami zapewniają sobie zakwaterowanie u rodzin prosimy, aby napisali imię i nazwisko oraz numer telefonu rodziny, u której zamówili kwaterę. Księży, którzy nie mają tu znajomych prosimy, aby nas o tym poinformować, a wtedy Parafia zapewni zakwaterowanie.

Koszty rekolekcji pokrywa odprawienie 5 intencji mszalnych.

Należy zabrać ze sobą: celebret, albę, stułę i Pismo Święte oraz małe radio (wysoka częstotliwość FM) ze słuchawkami (tłumaczenie symultaniczne)

Wielu księży nie ma dostępu do Internetu i być może nie wiedzą o istnieniu rekolekcji w Medziugorju. Dlatego zwracamy się z serdeczną prośbą do organizatorów pielgrzymek, grup modlitewnych i centrów pokoju, aby opublikowały powyższą informację we wszystkich dostępnych środkach masowego przekazu, aby jak najwięcej księży mogło wziąć udział w rekolekcjach. Prosimy również Państwa, aby na ile jest to możliwe materialnie wspomóc księży, którzy pragną przyjechać, lecz nie mają środków materialnych na pokrycie kosztów podróży. Z góry dziękujemy, modląc się o błogosławieństwo Boże i Królowej Pokoju w Państwa pracy.

Wykładowcą na tegorocznych rekolekcjach będzie:

Prof. dr Tomislav Ivančić ur. 1938 r. w Davorze w Chorwacji. Po ukończeniu filozofii i teologii w 1966 r. przyjął święcenia kapłańskie w archidiecezji zagrzebskiej. Doktorat z teologii obronił na Uniwersytecie Papieskim Gregorianum w Rzymie. Następnie wrócił do Zagrzebia, gdzie został profesorem na Katolickim Wydziale Teologicznym Uniwersytetu w Zagrzebiu. Jest dziekanem katedry podstaw teologii, redaktorem czasopisma, współpracuje z wieloma czasopismami w kraju i za granicą oraz jest członkiem Stowarzyszenia Chorwackich Tłumaczy Literatury. Jego artykuły naukowe i fachowe były publikowane w czasopismach krajowych i zagranicznych, a liczne jego książki zostały przetłumaczone na kilka języków. Jest kanonikiem Najwyższej Kapituły, członkiem Rady Prezbiterów archidiecezji zagrzebskiej i Rady Nauki Religii Episkopatu. Od 1971 r. był duszpasterzem akademickim w Zagrzebiu, inicjatorem ruchu modlitewnego w Kościele chorwackim, założycielem towarzystwa religijnego „Zajednica Molitva i Riječ” (MiR) – wspólnota Modlitwa i Słowo. Prowadzi rekolekcje i spotkania ewangelizacyjne w Chorwacji i nie tylko. Przez ostatnich dziesięć lat kształci pracowników do pracy w centrum pomocy duchowej oraz do prowadzenia rekolekcji ewangelizacyjnych. Od 1988 r. jest dziekanem Katolickiego Wydziału Teologii na Uniwersytecie w Zagrzebiu.

            Zakres jego pracy naukowej obejmuje: filozofię, teologię i literaturę. Szczególne miejsce zajmuje badanie wymiaru egzystencjalno-duchowego człowieka, w którym odkrywa sposób współczesnej ewangelizacji oraz konieczność rozwoju medycyny duchowej, która wraz z medycyną somatyczną i psychiczną jest nieodzowna w kompleksowym leczeniu człowieka, a szczególnie w leczeniu chorób ducha i uzależnień. W tym celu rozwinął metodę hagioterapii i w 1990 r. powołał Centrum Pomocy Duchowej w Zagrzebiu, któremu przewodniczy.

1 września 2003

Drogie Dzieci Medjugorja!   http://childrenofmedjugorje.com

Niech będzie pochwalony Jezus i Maryja!

1. Szczerze dziękuję tym wielu spośród was, którzy odpowiedzieli na nasz apel z 15 sierpnia z prośbą o dziesiątek różańca w intencji powodzenia nowego planu, żeby Medjugorje przynieść światu za pomocą telewizji. Miałem zamiar podać wasze imiona w tym liście..., lecz jest ich zbyt dużo! W swym ostatnim orędziu Matka Boża powiedziała do nas: “...nie zapominajcie, że jestem z wami!” Jest naszym obowiązkiem, żeby świat się o tym dowiedział! Włączenie się w tę misję przez dziesiątek różańca codziennie odmawiany sercem (o wiele ważniejsze i potrzebniejsze niż wsparcie finansowe) można uważać za odpowiedź na to wezwanie Matki Bożej: “Drogie dzieci, jesteście odpowiedzialne za orędzia. Źródło łask jest tutaj, lecz wy, drogie dzieci, jesteście nośnikami przekazującymi te dary. Dlatego wzywam was, żebyście działały odpowiedzialnie. Każdy będzie odpowiedzialny na swą własną miarę. Drogie dzieci, wzywam was, żebyście z miłością dały dar innym i nie zachowywały go dla siebie!” (8.05.1986) Oto dwa podarunki, jeden od Cathy, drugi od Colette, oba z miłością przekazane za pomocą poczty elektronicznej. Pomyślcie tylko, że przecież mogłyby być przekazane na cały świat przez telewizję!

“Cudem było już samo dostanie się do Medjugorja w 1986 r., zamiast 1000 $ mogło być równie dobrze 10.000 $! Tego roku byłam bardzo samotna, rozwiodłam się, zostałam z czwórką dzieci, straciłam rodziców, gdy dzieci były małe. Mój ojciec i dziadek umarli jako alkoholicy i ja sama zmagałem się z tym grzechem. Czternaście lat modlitwy, Mszy św. i różańca i znowu wpadłam w alkoholizm. Liczne konferencje, spotkania modlitewne i nakładanie rąk, seminaria uzdrowienia pamięci: nie zamierzałam się poddawać! Wiedziałam, że Pan myślał o moim całkowitym uzdrowieniu! Gdy byłam w szkole średniej, musiałam korzystać z poradnictwa, ponieważ jako dziecko byłam molestowana. Rzecz była przedawniona, więc poradzono mi, żebym założyła sprawę w sądzie. Sąd przyznał pewną małą sumę, lecz to wystarczało, żebym się dostała do Medjugorja. Przyjechałam tam pełna modlitewnej determinacji, miałam zamiar bombardować Niebo, wiedziałam, że to była ostatnia tego rodzaju szansa, gdy czułam, jak ciężar mojego alkoholizmu pociąga mnie ku śliskiemu zboczu, a szatan drwi ze mnie: skończysz tak samo jak twój ojciec!

Znalazłam się na podwórku u Vicki, ściśnięta wśród ludzi, którzy rozpaczliwie próbowali z nią porozmawiać lub przyciągnąć jej uwagę w każdy możliwy sposób. Tak było mi jej szkoda i pomyślałam sobie, że ja tak nie zrobię, nawet jeśli tak okropnie chciałam, żeby się za mnie pomodliła. Pomyślałam, że w tym tłumie nie było żadnych szans, więc zobaczyłam chłodną, ocienioną, pustą przestrzeń obok schodów, które prowadziły do jej pokoju za podwórkiem. Cal po calu posuwałam się do tej przestrzeni, z zamkniętymi oczami oparłam się o poręcz i zaczęłam się modlić. Otworzyłam oczy, a przede mną stała uśmiechnięta Vicka, która powoli wchodziła po schodach. Chwyciłam jej ręce i umieściłam je na swojej głowie, z błaganiem w oczach składając ręce. Krótko pomodliła się nade mną i zniknęła na schodach. Tego popołudnia widziałam, jak wirował krzyż na górze Kriżevac, wirował tak bardzo, że poczułam się jego częścią, jakbym była na karuzeli! A wieczorem podczas Mszy św. spojrzałam w górę, a księżyc był czysto czerwony i pozostał taki przez cały wieczór. Odczułam taką bliskość Nieba, jeszcze nigdy czegoś takiego nie czułam. Pojechałam do domu i zaczęłam wszędzie opowiadać o Medjugorju, każdemu człowiekowi czy grupie, która chciałaby słuchać. To było około 2 miesięcy, gdy uświadomiłam sobie, że już nie piję i nawet mnie do tego nie ciągnie! To było 17 lat temu, przetrzymałam tragedie i rozdarcie serca, a nigdy nie miałam pokusy, żeby pić, tylko głębokie pragnienie modlitwy.

Oczywiście podaruję wam dziesiątek różańca, żeby rozpowszechniać orędzia Matki Bożej z Medjugorja! Pomyślcie o tych paru osobach, do których dotarłam, a wiem, że moja historia miała wpływ na ich życie. Pomyślcie o tych milionach, do których możecie dotrzeć przez media!!! Uważam, że użycie telewizji w celu przekazywania orędzia Medjugorja temu zagubionemu i poranionemu światu to wezwanie pochodzące od samej Maryi! Tam w Medjugorju jest coś, co jest bezpośrednio związane z naszymi czasami! Niech Bóg błogosławi waszym staraniom!”

Colette jest Francuską, jej mąż Brytyjczykiem i mają dwie dziewczynki urodzone w Ameryce:

“Obecnie mieszkamy w Pensylwanii. Nasza rodzina nie jest, lub raczej powinnam powiedzieć – nie była, religijna. Oboje, mój mąż i ja, byliśmy zniechęceni doświadczeniami z Kościołem Katolickim i byliśmy szczęśliwi, gdy mogliśmy trzymać się od niego tak daleko, jak to było możliwe. A jednak, w marcu 2003 r., wydarzyło się coś naprawdę dziwnego.

17 marca, właśnie gdy miała się rozpocząć wojna z Irakiem, obudziłam się całkowicie przeświadczona, że świat się rozpadnie na kawałki, a ja muszę uczynić dwie rzeczy: 1) utworzyć w sąsiedztwie grupę modlitewną, żeby modlić się o pokój (w przeszłości nigdy czegoś takiego nie robiłam i nawet nie pamiętałam żadnych modlitw, a to było nowe sąsiedztwo, ludzie z pewnością pomyślą, że jestem stuknięta. Lecz to uczucie było tak silne i tak trwałe: musiałam spróbować). 2) JECHAĆ DO MEDJUGORJA. (Kilka lat temu słyszałam o tym miejscu od przyjaciela. Wiedziałam, co się tam dzieje). Przesłanie było takie silne, że w końcu powiedziałam mężowi, że natychmiast muszę tam pojechać.

To, co się ze mną działo, wprawiało mnie w zakłopotanie, lecz z jakiegoś dziwnego powodu tego nie kwestionowałam. W maju 2003 r. zapisałam się na tygodniową pielgrzymkę. W chwili, gdy wsiadałam do autobusu, uświadomiłam sobie, że do twarzy mam przyklejony ciągły uśmiech, radość, jakiej nie mogłam wyjaśnić. Nie wiedziałam, dlaczego jadę do Medjugorja. W autobusie byłam otoczona przez bardzo pobożnych katolików, wielu z nich jechało tam na dłużej. Lecz zamiast poczucia wyobcowania, odczuwałam akceptację. Nikt nie odrzucił mnie z powodu moich pytań, wątpliwości czy oczywistego braku wiary. Każdy, kogo spotkałam podczas tej podróży, wydawał się być postawiony tam, żeby mi pomóc w moich poszukiwaniach.

W Medjugorju pojmowałam atmosferę, ludzi, wydarzenia. Byłam zdumiona łaską, która wydawała się przenikać wszystko i każdego. Wydawało się czymś naturalnym, chociaż bolesnym, iść do spowiedzi, nawet jeśli tego nie robiłam przez 30 lat. Wydawało się czymś naturalnym siedzieć w kościele przez wiele godzin dziennie, przez niektóre dni do 9 godzin. Powoli powracały modlitwy z mego dzieciństwa i byłam zdziwiona tym, że żarliwie je odmawiam. Zupełnie nagle te słowa nabrały sensu.

Ogarnęły mnie emocje. Nie mogłam nie płakać. Płakałam wiele z powodu duchowej pustki panującej dawniej w moim życiu i nad jego przeciętnością w porównaniu z tym, czym mogłoby być. Płakałam prosząc o przebaczenie, płakałam, ponieważ uświadomiłam sobie, że przez tyle czasu byłam bardzo samotna.

W Medjugorju spotkałam ludzi z Wiarą. Spotkałam księży z Wiarą. Wiem, ponieważ widziałam księży przy ołtarzu, płaczących podczas Mszy św. Nie widziałam Maryi, nie widziałam Jej objawienia, lecz odczuwałam coś bardzo silnego, coś pełnego współczucia. Odczułam Miłość, Bezwarunkową Miłość, Wszystko Przebaczającą Miłość.

Pod koniec tygodnia odmawiałam różaniec z towarzyszami pielgrzymki, z nowo odnalezioną, wzrastającą we mnie Wiarą. Maryja wzięła mnie za rękę i ja ją ściskałam, lękając się, że mogłaby ode mnie odejść. Podróż powrotna w autobusie była dla mnie pełna mieszanych uczuć. Jak nam powiedział przewodnik pielgrzymki, prawdziwa pielgrzymka miała się zacząć dopiero po naszym powrocie.

Martwiłam się, że stracę to uczucie złączenia z czymś tak wielkim, tak potężnym. Bałam się, że zostanę połknięta przez świat i jego nieubłagany egoizm. Lecz nie musiałam się martwić. Jak powiedział przewodnik naszej grupy: “Oddajcie wszystkie swoje zmartwienia Maryi, a Ona się o nie zatroszczy”. Od czasu mojego powrotu moje życie było nie kończącym się następstwem małych, lecz znaczących wydarzeń, które utrzymują mnie na mojej drodze. Oto ostatnie z nich:

Pomiędzy mną i moim starszym bratem było ponad 30 lat różnicy. Cierpiał na schizofrenię i żył samotnie w Paryżu, niezdolny do pracy lub prowadzenia jakiegokolwiek życia w społeczeństwie. Ostatecznie po wielu latach znoszenia jego niekontrolowanej gwałtowności i terroryzującego szaleństwa cała rodzina bała się go.

Po moim powrocie z Medjugorja stwierdziłam, że wszystkie moje głęboko zakorzenione uczucia nienawiści i urazy wobec niego nagle wyparowały. Było dla mnie jasne, że chciałam odnowić z nim kontakt, poprawić relacje i poprosić go o przebaczenie. Za pomocą poczty elektronicznej zaczęliśmy wymieniać się listami, niezobowiązująco dzieląc się szczegółami życia codziennego. To było w lipcu. A potem 12 sierpnia otrzymałam telefon, że umarł. Miał zawał serca, był jedną z wielu ofiar fali upałów, jaka tego lata nawiedziła Francję.

Jego śmierć była takim wstrząsem. Czułam smutek i jednocześnie czułam, że mógł odejść na lepsze miejsce, gdzie już nie będzie żadnego cierpienia, żadnej samotności, żadnego bólu, żadnego odrzucenia. Dziękowałam Maryi za to, że go ze sobą zabrała i za tę ogromną łaskę, że dała nam ten szczególny czas pojednania. Wszyscy w mojej rodzinie byli zdumieni z powodu związku pomiędzy moją nieoczekiwaną podróżą do Medjugorja, moim pojednaniem z bratem i jego nagłym odejściem.

Wiem, że na to wszystko można spojrzeć jak na zwykły zbieg okoliczności. Lecz jeśli przeżyło się życie pod groźbą chorego człowieka, który nauczył cię bać się i nienawidzić i dzięki jakiejś niewytłumaczalnej łasce nieodparcie odczułeś, żeby prosić go o przebaczenie i mu je ofiarować i kilka tygodni później ta osoba umiera, to rzuca to światło na cały porządek rzeczy.

Teraz codziennie chodzę na Mszę św.! Moje życie jest wypełnione nadzieją i pokojem. Cieszę się, że ludzie tacy jak wy aktywnie promują Medjugorje i orędzia Maryi. Chciałabym, żeby każdy tam pojechał i samemu doświadczył mocy tego, co się tam dzieje. Użyjmy mediów, żeby wszystkim ofiarować maryjne orędzie Miłości i Nadziei!”

2. Przygotowując się do Wielkiego Jubileuszu Ojciec Święty wzywał nas świeckich: “Opinia publiczna została wstrząśnięta tym, jak łatwo zaawansowane techniki komunikacji mogą zostać wyzyskane przez tych, których intencje są złe. Jednocześnie czyż nie możemy zaobserwować względnej powolności po stronie tych, którzy pragną czynić dobro, wykorzystując te same możliwości?... Niełatwo pozostać optymistą... Czy w tradycyjnych mass mediach jest jeszcze miejsce dla Chrystusa? Czy w nowych mediach możemy żądać dla Niego miejsca?... Byłoby to znaczącym osiągnięciem, gdyby w mediach chrześcijanie mogli ściślej wzajemnie współpracować...!” (11 maja 1997)

Teraz mamy szansę na to, żeby “w mediach ściślej wzajemnie współpracować”. Każdego dnia podaruj Dzieciom Medjugorja przynajmniej jeden dziesiątek różańca!

3. Papież Jan Paweł II, który wczoraj powierzył Maryi przyszłość nowej Europy, często wyrażał pragnienie pojechania do Medjugorja (nawet czyniąc to publicznie, Slobodna Dalmacija, 8 kwietnia 1995, str. 3). Przed jego ostatnią podróżą na Bałkany Zenit doniósł o zapowiedzi ze strony Stolicy Apostolskiej, że Papież chce jechać do Mostaru, stolicy katolickiej Bośni, 12 mil od Medjugorja (które jest w diecezji mostarskiej). Lecz drzwi pozostały zamknięte. Papież nadal nie został zaproszony. Tak więc zadowolił się jednodniową podróżą do Banja Luki, serbskiej stolicy Bośni. Jako dar dla niego, obchodząc nadchodzący 25-ty rok jego pontyfikatu, współpracujmy razem, żeby wydarzenia z Medjugorja przynieść światu za pomocą telewizji! Każdego dnia podarujcie nam przynajmniej jeden dziesiątek różańca w tej intencji. Uważajcie go za konkretny dar od was dla Matki Bożej (Kościół obchodzi Jej urodziny w następnym tygodniu) i osobisty dar od was dla Papieża – Papieża tajemnicy fatimskiej!

Matko, nie zapomnimy, że jesteś z nami!

Chcemy, żeby wiedział o tym cały świat!

Denis Nolan

© 2003 Children of Medjugorje

15 września 2003

Wspomnienie Matki Bożej Bolesnej

Drogie Dzieci Medjugorja!   http://childrenofmedjugorje.com

Niech będzie pochwalony Jezus i Maryja!

1. Wyjął zdjęcie z portfela. “To ja – dawniej!” W uszach i nosie były kolczyki, a włosy schodziły aż do pasa. Trzymał gitarę. “Całe moje życie to były narkotyki, seks i rock and roll!”

Przedstawiłem się temu przystojnemu młodemu księdzu na lotnisku trzy dni temu, gdy staliśmy w kolejce, żeby otrzymać karty pokładowe. “To moja pierwsza podróż do Medjugorja. Ale...”, powiedział z uśmiechem, wskazując na swą koloratkę, “Medjugorje jest odpowiedzialne za to!” O. Donald Calloway, M.I.C., rektor pomocniczy Narodowego Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Stockbridge w stanie Massatchussets w USA opowiedział mi swoją historię:

“To jest moje zdjęcie z r. 1992, gdy miałem 20 lat. Moje życie to było bagno. Zmartwienia, jakie sprawiałem moim rodzicom, doprowadziły do tego, że stali się katolikami. Pewnego wieczoru tamtego roku ujrzałem leżącą na stoliku książkę Królowa Pokoju odwiedza Medjugorje, ks. Josepha Pellitiera. Podniósłszy ją, nie mogłem jej odłożyć! Czytanie skończyłem o trzeciej nad ranem i wtedy już tylko czekałem, aż wstanie moja matka. Wiedziałem, że muszę się zobaczyć z księdzem katolickim. Gdy ją pytałem, gdzie mogę kogoś takiego znaleźć, trudno mi było wydobyć z siebie słowo “ksiądz”... Formowałem je w ustach, lecz “ksiądz” wypowiedziałem z ledwością. Byłem bardzo pyszny.

Gdy tego ranka znalazłem księdza, powiedział mi, że najpierw musi odprawić Mszę św., a potem będziemy mogli porozmawiać. Tak więc usiadłem z tyłu kościoła i uczestniczyłem w mojej pierwszej Mszy św., a potem powiedziałem do księdza: “Na ołtarzu to był Jezus, prawda?!!! To naprawdę był On!” Całą formację katolicką otrzymałem przez jedną noc, czytając książkę o Medjugorju! Taka jest prawda. Otrzymałem wszystko! Na przykład dowiedziałem się, że Papież jest naszym ojcem, jest “Tatą”!

Utraciłem wszystkich moich przyjaciół, gdy się dowiedzieli, że zostaję katolikiem. Natychmiast napisałem do wszystkich zakonów męskich z prośbą o informacje. Wybrałem ten, który w swej nazwie podwójnie miał imię Maryi: “Marianie Niepokalanego Poczęcia” (M.I.C.). Rzuciłem uczelnię i przez 10 lat studiowałem, żeby zostać księdzem! Zostałem wyświęcony trzy lata temu!”

O. Calloway dodał: “Właśnie teraz w Stockbridge kształci się 9 osób i powołania ich wszystkich pochodzą z Medjugorja!” Powiedział także coś, w co moja żona i ja bardzo wierzymy: “Maryja uformowała niewiarygodną armię młodzieży na całym świecie. Teraz są oni jeszcze ukryci. Pewnego dnia swą armię wypuści i tego dnia wszystkie zwycięstwa nieprzyjaciela zostaną mu odebrane! To będzie niewiarygodne! Jej armia już jest – trwa w oczekiwaniu!” U tego księdza wyczuwa się pogodę – siłę – dostrzegalny pokój. O. Calloway z bladym uśmiechem wskazał na ramię: “Ja ciągle mam tatuaże!”

Każdy z nas wsiadł do swego samolotu, żeby 11 września polecieć z Ameryki do Medjugorja, w dniu, który dla świata stał się znakiem hańby. Podwójmy nasze wysiłki, żeby pracować razem, żeby światowej uwadze ukazać nowy znak: “Medjugorje jest znakiem dla was wszystkich i wezwaniem, żebyście się modlili i przeżywali dni łaski, jaką Bóg wam daje!” (25.04.94) Łaska Medjugorja przebyła całą drogę przez ocean, żeby dotrzeć do 20-letniego Donalda Callowaya – dzięki książce – małemu przedmiotowi, który umożliwia komunikację pomiędzy ludźmi. Nie zapominaj o dziesiątku różańca w intencji naszego planu wykorzystania telewizji, żeby wołanie Matki Bożej zanieść światu (patrz reportaże z 15 sierpnia i 1 września na naszej stronie internetowej: www.childrenofmedjugorje.com)! Filmy wideo z naszego ostatniego programu telewizyjnego o kapłaństwie i Medjugorju “Moi ukochani synowie”, V-53 z naszej serii “MEDJUGORJE: OSTATNIE WOŁANIE NASZEJ MATKI z udziałem s. Emmanuel” są teraz do nabycia (tylko w systemie NTSC). Można zamawiać w: Children of Medjugorje, P.O. Box 1110, Notre Dame, Indiana 46556 (USA). 10 $ za sztukę. (Plus 5 $ za zamówienie)

2. Gdy dwa tygodnie temu rozpoczęły się zajęcia na Uniwersytecie Notre Dame, moja żona i ja wznowiliśmy w naszym domu piątkowe wieczorne różańce Dzieci Medjugorja (dla studentów), a w soboty rano medjugorskie Msze św. ze studentami w krypcie bazyliki Najświętszego Serca. W soboty o godz. 11.00 (gdy jest szkoła) studenci zbierają się wokół statuy Matki Bożej, żeby odmawiać różaniec, a następnie witają Jej nadejście w czasie objawienia w Medjugorju (godz. 11.40 czasu wschodnioamerykańskiego). Następnie uczestniczymy we Mszy św. Z powodu ważnego religijnego wydarzenia mającego mieć miejsce w bazylice później w tę sobotę, żaden ksiądz nie był dla nas dostępny, żeby odprawić Mszę św. Lecz nie odwołaliśmy jej. Byliśmy spokojni. Ojciec Niebieski o to się zatroszczy. Chociaż tego dnia była nas tylko garstka, ponieważ szkoła dopiero się zaczęła, odczuwałem wdzięczność Nieba – i obawę – że studenci odłożyli na bok swe zajęcia, żeby się modlić i powitać nadejście Matki Bożej w Medjugorju. Ojciec był bardzo wdzięczny! Zatroszczył się o nas.

Gdy przyszedł czas na Mszę św., jeden ze studentów zauważył starszego pana stojącego z tyłu, który właśnie wszedł do krypty... “Tak, jestem księdzem! I tak, z radością odprawię Mszę św.!”... Powiedział nam, że zaraz po przyjeździe do Notre Dame otworzył książkę i przeczytał, że w krypcie był pogrzebany Orestes Brownson i z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu (jego słowa) wpadła mu do głowy myśl, żeby przyjść i ją zobaczyć. “Przyszedłem spojrzeć na grób, a ujrzałem pierwszych chrześcijan!” Był przepełniony dziecięcym oddaniem się Matce Bożej – opowiadał historię jedną po drugiej o Jej matczynej opiece i o tym, jak Ją kochał! Tuż przed końcowym błogosławieństwem powiedział, że czasami w historii Kościoła ktoś, taki jak on, ukazywał się w odpowiedzi na modlitwę – a następnie znikał! “Więc gdybym przeszedł przez drzwi do zakrystii i potem nie wyszedł – będziecie wiedzieć dlaczego!” “W takim przypadku”, powiedziałem biorąc go za ramię, gdy kierował się ku drzwiom zakrystii, “byłoby lepiej, gdybym dał to księdzu teraz – to prezent, jaki przywiozłem, żeby dać go księdzu, którego przyprowadzi nam Matka Boża.” Biskup Andrew McDonald z radością przyjął podarunek: kasetę audio s. Emmanuel M 11 “Najpiękniejsza Msza św. mojego życia!” (Zamiast zniknąć zaraz po Mszy św., biskup McDonald poszedł na górę, żeby przewodniczyć okazałej liturgii, jaka właśnie miała się rozpocząć w bazylice – powód, dla którego przybył do Notre Dame!)

3. W odpowiedzi na wezwanie Matki Bożej wielu codziennie ofiarowuje pierwsze Ojcze nasz i trzy Zdrowaś Mario swego różańca za zdrowie “najukochańszego syna” Matki Bożej, “który cierpi i którego [Ona] wybrała na te czasy” (25.08.94). Ostatnio donoszono, że Ojciec Święty prosi o modlitwy wiernych, ponieważ siłę swą czerpie z naszych modlitw – i ponieważ wie, że jego czas wśród nas jest ograniczony. Według “rządców świata tych ciemności” (Ef 6,12) życie Papieża trzeciej tajemnicy fatimskiej miało się zakończyć 22 lata temu! Nadchodzący dzień 16 października (punkt kulminacyjny Roku różańca) wyznacza 25-ty rok jego pontyfikatu, wkrótce (za kilka miesięcy) trzeciego z najdłuższych w historii Kościoła! Mamy wiele powodów do wdzięczności! Nie zaniedbajmy tego... Pięć lat wcześniej, zanim Matka Boża zaczęła się objawiać w Medjugorju, Papież Jan Paweł II powiedział: “Stoimy teraz w obliczu największej w historii konfrontacji, przez jaką ma przejść ludzkość. Nie sądzę, że szerokie kręgi społeczeństwa amerykańskiego czy szerokie kręgi wspólnoty chrześcijańskiej w pełni to zrealizują. Stajemy teraz w obliczu końcowej konfrontacji pomiędzy Kościołem i antykościołem, Ewangelią i antyewangelią. Ta konfrontacja leży w planach Opatrzności Bożej; jest to próba, jaką cały Kościół... musi podjąć” (z mowy pożegnalnej kardynała Wojtyły po wizycie Stanów Zjednoczonych w r. 1976, cytowanej przez The Wall Street Journal, 9 listopada 1978).

4. Nocą, gdy spoglądamy z naszych okien, jarzy się światłem krzyż na górze Kriżevac... dar od parafii na uroczystość Podwyższenia Krzyża, obchodzoną wczoraj. W dolinach w tych dniach ciągle słychać echa modlitw. Pielgrzymi przybyli z całego świata (w tym wielu Amerykanów)... tysiące Chorwatów z całego kraju. To był niewiarygodny widok. Wiele równoczesnych tłumaczeń na UKF-ie i wielkie ekrany telewizyjne po każdej stronie na zewnątrz ołtarza zapewniają, że liturgia będzie dostępna dla każdego. Franciszkanie i zespół parafialny są naprawdę zdumiewający. Wiem z doświadczenia, ile pracy i czasu wymaga przygotowanie wszystkiego dla kilku tysięcy ludzi podczas konferencji trwającej jeden tylko weekend w roku, gdzie każdy mówi tym samym językiem..., a posługa w duchowych potrzebach tysięcy ludzi z całego świata jest normalnym codziennym doświadczeniem tej parafii!

Matko, dziękuję Ci za Medjugorje – za franciszkanów i tę parafię, która jest Twoim narzędziem na te dni łaski, jakie daje nam Bóg!

Denis Nolan

© 2003 Children of Medjugorje


Na stronie tej zamieszczono materiały z strony Chorwackiej Ojców Franciszkanów www.medjugorje.hr/ulazakplstipe.htm i  źródło “Enfants de Medjugorje” (“Dzieci Medjugorja”), www.childrenofmedjugorje.com

 

Archiwum wiadomości 

 

 

Zbąszynek 2002-2004

Telefon

0 (prefix) 68 384 99 29

Fax

-------------------

Poczta elektroniczna

Informacje ogólne:

 mjundzill@poczta.onet.pl , jurdan50@poczta.fm