Bulletin 212
MEDZIUGORJE, 26.
lipca
2005 r.
„Drogie dzieci! Dzisiaj również wzywam was abyście krótkimi i żarliwymi
modlitwami wypełnili swój dzień. Gdy się modlicie wasze serce jest otwarte, a
Bóg was kocha szczególną miłością i daje wam szczególne łaski. Dlatego
wykorzystajcie ten czas łaski i ofiarujcie go Bogu bardziej niż kiedykolwiek
dotychczas. W czasie nowenn, pośćcie i wyrzekajcie się, aby szatan był daleko
od was, a łaska wokół was. Jestem blisko was i oręduję przed Bogiem za każdym
z was. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”
25. lipca 2005r.
KAPŁANI W SZKOLE MARYI
Kapłani często kierują do wiernych słowa Jezusa: „Przyjdźcie do mnie
wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a ja was pokrzepię!” (Mt 11,
28) Słowa te jednak skierowane są do wszystkich, łącznie z Sługami Bożymi.
Wezwani tymi słowami każdego roku na początku lipca w Medziugorju gromadzą się
księża z całego świata. Matka Boża wzywa ich tu ku pokrzepieniu ducha. Matka wie
jak bardzo utrudzeni służbą są Jej synowie i jak bardzo są obciążeni. Matka Boża
po prostu gromadzi ich w Swej szkole – w szkole pełnego oddania i nasłuchiwania
woli Bożej.
W ten sposób możemy powiedzieć, że Medziugorje stało się
centrum rehabilitacyjnym dla księży. Stało się miejscem przemiany. Księża
znajdują tu swój dom. Przebywają tu u Matki. I jakby wracały wspomnienia z
dzieciństwa. Jakby w kapłanach rozbrzmiewały ponownie słowa, które słyszeli od
swoich matek: Synu jesteś głodny? Synu, masz jakiś problem? Czy dobrze się
czujesz? Takie pytania zadaje matka. W istocie pytania zadaje miłość, która trwa
wiecznie i nie ma granic.
Miłość tę odczuwają kapłani, którzy od wielu lat
przyjeżdżają do Matki, do Medziugorja. Tu w głębokim zaufaniu kontynuują niegdyś
rozpoczętą rozmowę, podejmują nowe tematy, zdejmują ze swoich barków narzucone
ciężary świata. Matka widzi rany swych dzieci. Matka pociesza i daje rady.
Dlatego nie jest niczym niezwykłym, że liczni księża mówią, że właśnie w
Medziugorju poznali siłę swego powołania i wybrania. Tu, stają jakby przy
wiecznym źródle swego powołania i czują wielkość służby kapłańskiej.
W czasie gdy czyni się wszystko by Sługi Boże odsunąć na
margines dzisiejszego świata Matka Boża wzywa ich i przygotowuje do nowych
misji. Matka czuwa nad swymi synami i podaje im Swoje ręce, prowadząc do Jezusa.
Kapłan, w szkole Maryi, powraca do korzeni i źródeł. Tak odnawiana jest
tożsamość wybrania do służby, do której przepustkę daje Jezus Chrystus.
o. Mario Knezović, OFM
W I A D O M O Ś C I
LICZBA KOMUNII ŚW. I KONCELEBRANSÓW
W czerwcu w parafii Medziugorje rozdano 111 100 Komunii św., a Msze św.
koncelebrowane były przez 3 574 kapłanów z kraju i z zagranicy.
W czerwcu w Medziugorju przebywały grupy pielgrzymów z: Wielkiej Brytanii,
Polski, Włoch, Irlandii, Libanu, Japonii, Korei, USA, Francji, Reunion, Rumunii,
Belgii, Austrii, Hiszpanii, Słowenii, Litwy, Haiti, Słowacji, Kanady, Czech,
Węgier, Macedonii, Portugalii, Danii, Meksyku, Brazylii, Szwajcarii, Szkocji,
Niemiec, Chin, Singapuru, Argentyny, Finlandii, RPA, Serbii i Czarnogóry, Bośni
i Hercegowiny oraz Chorwacji.
NOWA KORONA DLA FIGURY MATKI BOŻEJ W KOŚCIELE ŚW. JAKUBA
W MEDZIUGORJU
Koronę dla figury Matki Bożej poświęcił i oficjalnie ukoronował o. Branko Radoš
25 czerwca 2005 r. w XXIV Rocznicę Objawień Matki Bożej w Medziugorju po Mszy
św. wieczornej w obecności dwóch biskupów, którymi byli: JE Geevarghese Mar
Divannasios Ottathengil, katolicki siro-malankara, biskup Bathery’a,
Kerala (Indie), i JE Jerome Gapangwa Nteziryayo, emerytowany biskup Uvire
(Kongo).
Hiszpan Angel Maria Garcia Alvarez z Madrytu, architekt, projektant nowej korony
dla figury Matki Bożej w kościele św. Jakuba w Medziugorju, a równocześnie
projektant pięknej ogromnej monstrancji podarowanej Sanktuarium w 2001 r.
opowiedział jak powstał zamysł tego projektu i jak został on zrealizowany.
„To
jest przecudowna opowieść, która rozpoczyna się od wielkiej monstrancji. Korona,
według mojej opinii, jest jej logicznym zwieńczeniem. Wielką monstrancję
poświęciliśmy pamięci o. Slavka Barbaricia OFM. Została zamówiona 1 stycznia
2001 r., miesiąc po jego śmierci. Był to pierwszy z kilku przedmiotów, jaki
odrestaurowaliśmy włączając się w odnowę najważniejszych przedmiotów
liturgicznych. Po tym przyszło zamówienie na koronę dla figury Matki Bożej.
Podoba mi się następująca myśl: „Matka
Boża zatroszczyła się, aby wszystkie przedmioty służące celebrowaniu Liturgii i
adoracji były pięknie przygotowane, a sam Pan jest szczęśliwy, widząc Swoją
Matkę koronową przepiękną koroną.”
O nowej koronie pierwszy raz wspomniał o. Svetozar Kraljević OFM w święto św.
Franciszka 4 października 2003 r., po Mszy przed figurą Matki Bożej. Byłem w
Medziugorju wraz z moją żoną Amparo, kiedy przywieźliśmy grupę pielgrzymów
hiszpańskich. Później dowiedziałem się, że proboszcz o. Branko Radoš OFM od
dłuższego czasu mówi już o koronie. Proboszcz oficjalnie zamówił koronę 7
grudnia 2004 r. w wigilię święta Niepokalanego Poczęcia NMP. Chciał by była to
piękna i wartościowa korona na nadchodzącą 24 Rocznicę Objawień, w roku w którym
mija 150 lat od ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu NMP przez papieża
Piusa IX w 1854 r.
Oprócz o. Branka i o. Svetozara w projekt włączeni byli moja żona Amparo,
baronowa Felicia Traun, 14 rodzin hiszpańskich i pojedynczych darczyńców,
pracownia, która wykonała koronę oraz ja jako projektant. Na początku nie było
sponsorów. Parafia zamówiła koronę zamierzając za nią zapłacić pracowni. Kiedy
projektowałem koronę pewna osoba przyjechała do mnie do Madrytu i chciała
podarować pieniądze dla parafii Medziugorje. Chciała podarować połowę kwoty dla
Matczynej wioski, a połowę na nową koronę. Wtedy wraz z żona zrozumieliśmy, że
moglibyśmy znaleźć wystarczającą liczbę sponsorów w Hiszpanii dla pokrycia
kosztów całej korony i że byłoby to dla nas wielką radością. Zapytaliśmy
proboszcza czy przyjąłby taki dar i on się zgodził. I tak ta korona jest darem
kilku hiszpańskich rodzin i pielgrzymów Matki Bożej Medziugorskiej.
Moim wkładem było również osobiste przewiezienie korony z Hiszpanii do
Medziugorja.”
«MÄSTER-OLOFSKÖREN» Z SZWECJI GOSZCZĄ W MEDZIUGORJU
Tournee, które odbywa po BiH i Chorwacji «Mäster-Olofskören» ze Sztokholmu
(Szwecja) pod kierownictwem M. Bo Tobiassona rozpoczęło się w sobotę 2 lipca w
kościele parafialnym w Medziugorju. Chór śpiewał podczas Mszy św. wieczornej, a
potem odbył się krótki koncert muzyki sakralnej dla wiernych transmitowany przez
radio „Mir”
Medziugorje.
Ten amatorski, mieszany chór założony został w Sztokholmie w 1940 r. Jest to
drugi chór w Sztokholmie a czwarty chór w Europie. «Mäster-Olofskören»
występował z koncertami w Polsce, Danii, Węgrzech, Francji, Niemczech, Islandii,
USA, Włoszech, Anglii i Irlandii.
NOWA PŁYTA
KOMPAKTOWA NA 24 ROCZNICĘ OBJAWIEŃ – PIEŚNI ADORACYJNE
Na 24 Rocznicę Objawień i w Roku Eucharystii Centrum Informacyjne
„Mir”
Medziugorje wydało nową płytę kompaktową. Na płycie są medytacje i pieśni znane
wszystkim tym, którzy przychodzą na adoracje do Medziugorja. Płyta została
nagrana przez grupę, która przez cały rok gra i śpiewa w czasie adoracji.
Pragniemy, by był to nasz wkład w Rok Eucharystii i zachęta do adoracji
Eucharystycznej.
Oryginalną płytę można nabyć tylko i wyłącznie w sklepie z dewocjonaliami przy
Kancelarii Parafialnej. Przychód ze sprzedaży przekazywany jest na cele
dobroczynne i utrzymanie sanktuarium. Poza Parafią św. Jakuba nikt inny nie
posiada praw autorskich uprawniających do powielania i sprzedaży tej płyty!
KANCELARIA PARAFIALNA W MEDZIUGORJU NIE WSPOMAGA PROJEKTU
TELEWIZJI SATELITARNEJ
„MARY
TV”
W MEDZIUGORJU
„Wielu pielgrzymów zadaje nam pytanie na temat projektu budowlanego i medialnego
„Mary TV”, który w Medziugorju podejmują organizacje „Dzieci Medziugorja” i „Św.
Maksymilian Kolbe”, tzn. Denis Nolan i s. Emmanuel Maillard.
Kancelaria Parafialna i Centrum Informacyjne „Mir” Medziugorje czynią wszystko
co mogą, by na całym świecie rozpowszechniać orędzie Matki Bożej, ale jeśli
chodzi o projekt otwarcia telewizji, Kancelaria Parafialna oświadcza, że jeszcze
nie nadszedł odpowiedni czas na podjęcie takich kroków, i w związku z tym nie
jest włączona w żaden projekt tworzenia stacji telewizyjnej w Medziugorju, oraz
że nie posiada ani koncesji nadawczej, ani zasobów ludzkich ani środków
materialnych, by otworzyć stację telewizyjną w Medziugorju.
Kancelaria Parafialna nie udzieliła również zgody Denisowi Nolanowi i s.
Emmanuel Maillard na budowę obiektu, mającego służyć jako satelitarna stacja
telewizyjna „Mary TV” oraz nie stoi za zbiórką środków finansowych na ten cel,
ani nie uczestniczy w tym projekcie w jakikolwiek inny sposób.”
o. Branko Radoš, OFM, proboszcz
X MIĘDZYNARODOWE REKOLEKCJE DLA KAPŁANÓW
W dniach od 4 do 9 lipca odbyły się X Międzynarodowe Rekolekcje dla Kapłanów. W
rekolekcjach udział wzięło 294 kapłanów z 27 krajów. Na temat: „Eucharystia i
Maryja”, wykłady prowadził o. dr Zvjezdan Linić, OFM.
W czasie rekolekcji księża wspólnie rozważali, rozmawiali, razem modlili się,
celebrowali Eucharystię w jedności z ludem Bożym. Ponieważ kapłani są tutaj w
szkole Maryi podczas rekolekcji odwiedzili miejsca, które Matka Boża w
szczególny sposób wybrała na modlitwę: Górę Objawień i Križevac. W ostatnim dniu
rekolekcji modlili się nad grobem o. Slavka Barbarcia, który był pomysłodawcą
rekolekcji kapłańskich prowadzonych od 1996 r.
Z roku na rok coraz większa liczba kapłanów decyduje się, by rekolekcje odbyć
właśnie w Medziugorju pod płaszczem Matki, Królowej Pokoju. O tym jak bardzo
owocne były te rekolekcje świadczy duża liczba uczestników, jak również
wstrząsające świadectwa dane pod koniec rekolekcji.
Wszystkich księży polecamy Państwa modlitwie.
XVI MIĘDZYNARODOWE MODLITEWNE SPOTKANIE MŁODZIEŻY
XVI Międzynarodowe Modlitewne Spotkanie Młodzieży w Medziugorju odbędzie się w
dniach od 1 do 6 sierpnia 2005 r. Temat spotkania „Przybyliśmy oddać mu pokłon”
(Mt 2, 2) pozostaje w
zgodzie z rokiem Eucharystii i Światowym Dniem Młodzieży, który w połowie
sierpnia zgromadzi wokół Ojca Świętego w Kolonii setki tysięcy młodych ludzi.
WSKAZÓWKI
Prosimy
zabrać ze sobą radio ze słuchawkami (wysoka częstotliwość FM), Pismo Święte,
parasol, kapelusz, okulary przeciwsłoneczne i krem z filtrem.
Grupy
uczestniczące w spotkaniu młodzieży proszone są, aby nie organizować żadnego
dodatkowego programu podczas trwania festiwalu.
Początek modlitw wieczornych dla wszystkich o 18:00 (Różaniec), Msza św. o
19:00.
Prosimy, by po przyjeździe do Medziugorja wszystkie osoby uczestniczące w
festiwalu zgłaszały się w miejscu do tego przewidzianym przez cały czas trwania
festiwalu od 9:00 do 18:00.
PRZYPOMINAMY
W czasie trwania festiwalu (oprócz niedzieli) nie będzie przedpołudniowych Mszy
św. Wszyscy pielgrzymi proszeni są o uczestniczenie w wieczornej Mszy św. wraz z
młodzieżą.
Dla wszystkich grup językowych zapewniamy tłumaczenie symultaniczne.
VI MIĘDZYNARODOWE
REKOLEKCJE DLA PAR MAŁŻEŃSKICH
Szóste Międzynarodowe Rekolekcje dla Par Małżeńskich odbędą się w Medziugorju w
terminie od 26 do 29 października 2005 roku. Temat spotkania brzmi:
„Dialog w rodzinie – jak wychowywać dzieci?”
Prosimy zabrać ze sobą: radio ze słuchawkami i Pismo Święte.
Wszystkie spotkania odbędą się w budynku za kościołem. Opłata na pokrycie
kosztów rekolekcji wynosi 40 euro za jedną parę małżeńską. Zgłoszenia można
dokonać osobiście w Informacji sanktuarium lub też pod numerem 00 387 36
651 988, faksem: 00 387 36 651 999 (za Mariju Dugandżić)lub na e-mail:
seminar.marija@medjugorje.hr Liczba uczestników jest ograniczona ze
względu na ilość miejsc w sali, dlatego prosimy o jak najszybsze przesyłanie
zgłoszeń, najpóźniej do końca września. Prosimy również pary małżeńskie, które
będą brały udział w rekolekcjach, aby na własną rękę zapewniły sobie
zakwaterowanie w Medziugorju.
15 lipca 2005
Drogie Dzieci Medjugorja!
Niech będzie pochwalony Jezus i Maryja!
1. Medjugorje, jak wiele sanktuariów, jest miejscem niespodzianek! W ubiegłym
miesiącu, gdy w nagłej sprawie „przypadkiem” byłam w Bijakovici, przedstawił
mi się pewien człowiek… Benjamin Berger, przyjaciel, Żyd mesjanista z Izraela.
Gdy mieszkałam w Jerozolimie, my (to znaczy Wspólnota Błogosławieństw)
spędzaliśmy całe godziny na modlitwie z nim i jego bratem Rubenem,
rozmawialiśmy o Bogu, a oni tłumaczyli nam z hebrajskiego Pismo święte. Ileż
to razy doświadczaliśmy tego samego, co po odejściu Jezusa pielgrzymi z Emaus,
którzy między sobą mówili: „Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami
w drodze i Pisma nam wyjaśniał?”
Benjamin zgodził się, żebym podzieliła się z wami jego świadectwem; oto jego
fragmenty:
Świadectwo Benjamina Bergera, Medjugorje, czerwiec 2005 r.
„Pochodzę z żydowskiego środowiska religijnego, nie ultraortodoksyjnego, lecz
ortodoksyjnego. Oboje moi rodzice przeżyli nazistowskie obozy koncentracyjne,
mój ojciec – w Niemczech, moja matka – w Austrii. Udało im się wyemigrować do
Stanów Zjednoczonych. Wielka część mojej rodziny została wyniszczona w
Oświęcimiu. Więc mój brat i ja zostaliśmy wychowani na żydowskich ortodoksów;
byliśmy jedynymi dziećmi. W pierwszej części mojego życia byłem bardzo
religijny, lecz gdy lata mijały, do mego serca zaczęło wkraczać wiele
wątpliwości, w szczególności dotyczących historii narodu żydowskiego i tego,
co nas spotkało. Zadawałem sobie pytanie: „Dlaczego Bóg mógł pozwolić na coś
tak strasznego?” Później, jako student uniwersytetu, zdecydowałem się wszystko
porzucić i zostać… nie powiedziałbym, że dokładnie ateistą, lecz prawie
ateistą. Myślałem: „Nie mogę uwierzyć, że naprawdę istnieje jakiś Bóg i że
pozwolił na coś takiego; a tak naprawdę nigdy nie doświadczyłem Boga.” Wtedy
pozwoliłem, żeby wszystko się zawaliło i stałem się całkowicie świeckim
człowiekiem.
Po jakimś czasie przyjechałem do Europy, żeby pracować, najpierw w Danii, w
pracowni architekta. Lecz w głębi siebie odczuwałem wielką pustkę. Czegoś mi
brakowało i wydawało się, że nic nie może wypełnić tej pustki. Wiele
interesowałem się sztuką i architekturą. To mnie pasjonowało, lecz to mi nie
wystarczało. Doszło do tego, że się z tym pogodziłem i rzekłem do siebie: „Nie
wiem, czy kiedykolwiek znajdę odpowiedź na to, czego szukam!” Nie wiedziałem,
czego szukam, lecz wiedziałem, że to miało związek z prawdą. W tym stanie
pozostawałem dość długi czas.
W 1967 roku, myślę, że jakiegoś wiosennego dnia, wróciłem z pracy; był to
całkiem zwykły dzień. Siedziałem i czytałem gazetę, jak zawsze po powrocie z
pracy. I ponownie zacząłem myśleć o wielu rzeczach. Myślałem o wierze i
powiedziałem do siebie: „No więc doszedłem do takiego punktu swego życia, że
już w nic nie wierzę! To nie jest normalne, muszę w coś wierzyć!” Bardzo mnie
to zaniepokoiło i pomyślałem: „Jeśli muszę w coś wierzyć, to chcę wierzyć w
coś, co będzie prawdziwe! Bo można wierzyć w różnego rodzaju rzeczy!” Lecz nie
wiedziałem, co to miało być.
Gdy mój umysł był zajęty tymi myślami, nagle poczułem, że w pokoju jest
jeszcze ktoś. Nic nie widziałem. I to mnie raczej przestraszyło, ponieważ był
to pierwszy raz, gdy czegoś takiego doświadczyłem. Nigdy nie uczestniczyłem w
żadnego rodzaju obrzędach. Byłem zawsze bardzo racjonalny, co w pewien sposób
jest typowo żydowskie. Mogłem wierzyć w to, co mogłem zobaczyć i dotknąć! W
to, czego nie mogłem zobaczyć, nie wierzyłem. Ale przecież w pokoju ktoś był
obecny i ta obecność stopniowo stawała się coraz bardziej intensywna. Bardzo
się bałem. Jednakże to była obecność jakiejś czystości, jakiej nigdy wcześniej
nie doświadczyłem. Z tej obecności emanowało coś tak czystego! Całkowicie bez
skazy! (To nie była rzecz, to była osoba, lecz na początku mówiłem ‘coś’,
ponieważ w ogóle nie mogłem zidentyfikować, co to było). ‘To’ wypełniło pokój
i było jak wrażenie świętości Boga w tym pokoju. Oczywiście, dla kogoś takiego
jak ja, kto w ogóle nie był zwyczajny myśleć w tych terminach, nie było
wiadomo, co to jest. Następnie to było tak, jakby ktoś podszedł do mnie bardzo
blisko, trzymając w ręku klucz; wziął ten klucz i włożył go w moje serce.
Potem przekręcił klucz i otworzył drzwi. Drzwi były niezwykle grube, jak drzwi
w banku, tam gdzie się trzyma pieniądze, drzwi do kasy pancernej; oto do czego
były podobne drzwi mojego serca. Wtedy drzwi się otworzyły i ta miłość jakby
weszła, całkowicie wypełniając moje serce. Nie rozumiałem tego, co się dzieje,
lecz zacząłem płakać i pozostałem tam siedząc i płacząc dobrą chwilę. Wtedy
przemówił do mnie Bóg, a kiedy On do mnie mówił, to było to tak, jakby Jego
głos wypełniał cały wszechświat. Powiedział do mnie: „Jestem Bogiem Abrahama,
Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba i jestem twoim Bogiem. Twoje życie jest przede
Mną jak otwarta księga, wiem o tobie wszystko.”
To było w pewien sposób bardzo pocieszające, wiedzieć, że Bóg istnieje i że
Bóg do mnie mówi, lecz było to także przerażające. Było cudowne wiedzieć, że
ten Bóg jest Bogiem osobowym i że przyszedł także do mnie. Dlaczego to
przydarzyło się mnie? Nie miałem żadnego pojęcia! Poszukiwałem prawdy, lecz
życie przeżywałem na swój sposób.
Tak więc wydarzyło się coś jeszcze bardziej niesłychanego. Z góry Niebios
spadło hebrajskie imię Yeshua, imię Jezusa po hebrajsku. Nigdy nie czytałem
Nowego Testamentu, nigdy nie miałem żadnego przyjaciela chrześcijanina i
naprawdę nigdy nie słyszałem o Ewangeliach. Jedyne, co wiedziałem o Jezusie,
to to, co słyszałem tu czy tam w telewizji, podczas Bożego Narodzenia czy też
dzięki filmom takim jak „Szata” (Henry’ego Kostera z Richardem Burtonem, 1953,
NDT), lecz nigdy naprawdę tego nie zrozumiałem. Zawsze przeszkadzali mi
chrześcijanie, ponieważ mówili o Syjonie, mówili o rzeczach, które były mi
bliskie jako żydowi, ale nigdy nie doszedłem do zrozumienia, jaki był związek
między nimi a nami. Wzrastałem w środowisku, w którym nie mieliśmy żadnej
więzi z Jezusem. On był gdzieś bardzo daleko, naprawdę bardzo, bardzo daleko
od nas. Ale dokładnie w tym momencie, gdy otrzymałem Jego Imię, dokładnie w
tej chwili, poznałem, że On jest Mesjaszem. On był Bogiem Izraela. To było
objawienie; oczywiście to nie pochodziło z mojego umysłu. To była odpowiedź na
moje pytanie. Wiedziałem, że w Nim znajdę wszystkie odpowiedzi na wszystkie
moje pytania.
Następnie doświadczyłem czegoś, co jest trudne do wytłumaczenia, lecz
pomyślałem: „Jeśli ktoś taki jak On przyszedł na świat, to co się z Nim
stało?” Wiedziałem, że świat Go odrzucił i Go ukrzyżował, ponieważ On był
takim przeciwieństwem wszystkiego, co było w świecie. I tak to się zaczęło…’
(…………………..)
Tak więc Benjamin opowiada o dwudziestu latach swego życia z Jezusem,
zwłaszcza o spotkaniu z pewną wspólnotą włoską, bardzo związaną z Medjugorjem.
Wywiad miał następnie taki przebieg:
„Spotkaliśmy tę wspólnotę w r. 1996 i Bóg zjednoczył nas w naszych sercach w
sposób bardzo głęboki, jesteśmy bardzo głęboko zjednoczeni. Byli dla nas
wzorem życia i to nam bardzo pomogło. Tak więc pozostajemy w ścisłym kontakcie
i jeśli Bóg zechce, przyjadą do Izraela w październiku. Zobaczymy, co z tego
wyjdzie. To bez wątpienia pierwszy raz, gdy wspólnota mesjaniczna i wspólnota
katolicka przeżywają taką jedność, rzeczywistą jedność. Nie sądzę, że to już
nastąpiło. I myślę, że jest to znakiem, prorockim znakiem tego, czego pragnie
Bóg (…)
Następnie mój przyjazd do Medjugorja… Zawsze interesowałem się Medjugorjem,
ponieważ dużo o nim słyszałem. Wiem, że wiele osób tam się nawróciło do Jezusa
i to bardzo mnie porusza. Tego, że tyle ludzi nawraca się do Pana, nie mógł
sprawić szatan! I w końcu podczas pewnego weekendu we Włoszech, ostatniego
dnia brat Ludwik zaproponował, że zawiezie mnie do Medjugorja. I oto nagle
wyjechaliśmy!”
Spytałam Benjamina:
– Czy w Medjugorju otrzymałeś jakieś światła dotyczące Matki Jezusa, czy też
jest Ona dla ciebie nadal problemem?
„Odpowiedziałbym, że to pytanie stawiałem Panu przez długie lata. Jedna z
przyczyn, dla których stawiałem to pytanie, dotyczy jedności Kościoła.
Zobaczyłem dobrze, że żeby jedność Kościoła się dokonała, potrzeba, żeby
dokonała się wokół pewnych punktów. To jest prawdopodobnie najważniejszy punkt
niezgody w świecie protestanckim. My nie jesteśmy protestantami, lecz jesteśmy
trochę pomiędzy wszystkimi częściami Kościoła. Przyznaję, że jest to jeden z
najważniejszych punktów podziału, lecz zawsze jestem otwarty na ten temat,
nigdy nie mówiłem, że to nie pochodzi od Boga. Właściwie mówię: „Nie rozumiem
tego zupełnie.” Sądzę, że tutaj, w czasie tych ostatnich dni, zbliżyłem się
dlatego, że słyszałem świadectwa widzących i dlatego, że są oni bardzo
autentyczni. Z tym nie ma żadnego problemu. W ich świadectwach nie ma niczego
dziwnego, wszystkie są bardzo autentyczne. Orędzia, które otrzymałem, należą
do orędzi bardzo zasadniczych, które należy przekazać światu: nawrócenie,
modlitwa, życie w świętości, czystości, poświęcenie się Panu. Bardzo mnie
poruszyło to, co słyszałem. Także tego ranka spotkałem Vickę i ona w swej
nadzwyczajnej prostocie promieniowała Bożą miłością. Sądzę, że te rzeczy są od
Boga, pozostaje mi jeszcze zrozumieć, co to wszystko znaczy. Lecz jestem na
dobrej drodze.”
Benjamin ma zamiar wrócić do Medjugorja, bez wątpienia ze swym bratem Rubenem.
Strzeżmy ich mocno w naszych modlitwach tak, jak oni strzegą w swych
modlitwach nas, ponieważ ten znak zbliżenia i jedności dany przez Boga jest
prorocki, a do nas należy przyspieszyć jego całkowite wypełnienie przez nasze
pokorne modlitwy! Czy Medjugorje nie mogłoby być miejscem, gdzie „starszy syn”
i „młodszy syn” w uprzywilejowany sposób spotkają się i obejmą się!?
2. Dobra nowina: Według włoskiego dziennika „Il Messagero” z 1 czerwca 2005 (www.ilmessaggero.caltanet.it),
Papież Benedykt XVI wyraził gorące zainteresowanie figurą Matki Bożej z
Medjugorja, przywiezioną z Medjugorja do Civitavecchia w 1995 r. (W lutym 1995
r. ta figura 13 razy płakała krwawymi łzami u Gregori wobec dziesięciu
świadków, a czternasty raz w domu biskupim, w obecności licznych świadków.
Wykonane badania dowodzą, że mamy do czynienia z krwią ludzką, mężczyzny).
Pozdrawiając 30 maja Monsignore Grillo na Konferencji Episkopatu Włoch, Papież
powiedział: „Matka Boża z Civitavecchia uczyni wielkie rzeczy”. Sądzi się, że
Papież Jan Paweł II sam żarliwie czcił tę figurę. Istotnie, Monsignore Grillo
opowiadał Benedyktowi XVI, że pewnego wieczoru 1995 roku, przyniósł cudowną
figurę do Watykanu dla Jana Pawła II, który ją czcił i modlił się przed nią. W
końcu umieścił na głowie Matki Bożej koronę, którą sam przyniósł.
Jest rzeczą wymowną, że papieże Jan Paweł II i Benedykt XVI wyrażali
zainteresowanie tym nadprzyrodzonym zjawiskiem tak bardzo związanym z
Medjugorjem, mimo dość znacznej ilości przeciwników. Rzeczywiście okazali
więcej niż zainteresowanie: konkretnie powoływali się na swe zdanie wobec
świadków.
Można zadawać sobie pytanie, dlaczego Matka Boża zdecydowała się wylewać
krwawe łzy u „wrót Rzymu” (tak się nazywa Civitavecchia), skoro mogła je
wylewać w Medjugorju, skąd pochodzi figura. Jest to pytanie, jakie każdy może
Jej zadać na modlitwie! To wydarzenie można odczytać w świetle pewnego
orędzia, jakie dała w Medjugorju: „Błagam was, nie pozwalajcie, żebym
wylewała krwawe łzy z powodu dusz, które zatracają się w grzechu!” (24 marca
84)
3. Medjugorje aktywnie przygotowuje Festiwal Młodych (od 31 lipca do 6
sierpnia). Dzisiaj niektórzy młodzi ludzie przeżywają pewnego rodzaju
wewnętrzne piekło i trudno im uciec ze śmiertelnych pułapek, w jakie wpadli.
Sekty, narkotyki, alkohol, „nieuporządkowane” korzystanie ze swej
seksualności, dręcząca i natchniona złem muzyka, doświadczenia satanizmu,
okultyzmu, miraży New Age, itd. Gospa ma plan dla nich, jak również dla tych,
którzy kroczą dziś w świetle. Ale ten plan nie jest magiczny, on wymaga
szczerego TAK danego Jezusowi, jedynemu Zbawicielowi, i NIE wypowiedziane
grzechowi. W Medjugorju Gospa nie dodaje wody do wina Ewangelii, dlatego
młodzi udają się tam tysiącami. Jako Matka, zna potencjał niesłychanej
miłości, jaki drzemie w sercu każdego człowieka. Wszyscy są wezwani do
świętości! To nie przypadek, że wybrała młodych, żeby światu wskazywać drzwi
wyjścia z tego ziemskiego piekła i pewną drogę do największej świętości.
Szczególnie lubię te orędzia otrzymane w grupie modlitewnej przez Jelenę:
- „Przez post i modlitwę możecie otrzymać wszystko, o co prosicie” (25
października 83)
- „Widzę, że jesteście bardzo zmęczeni. Pragnę wziąć was wszystkich w swe
ramiona, żebyście ze mną odpoczęli” (28 października 83)
- „Nawet jeśli upadniecie w próbach, nie zatrzymujcie się!” (19 marca 83)
- „Stawiacie sobie zbyt wiele pytań, wy się tylko przemęczacie. Jezus
ofiarowuje wam siebie samego, a wy Mu odmawiacie. W Nim znajdziecie odpowiedź
na wszystkie wasze pytania. Przyjmijcie Go!” (7 kwietnia 84)
- „Czytajcie życiorys św. Marii Goretti. Módlcie się z nią do Pana, żeby dla
was zdobyła swe cnoty”. (6 lipca 84)
Chiara Amirante, założycielka „Nuovi Orizzonti” przekaże swoje niesłychane
świadectwo podczas Festiwalu. Jestem pewna, że jej zaraźliwa radość rozleje
się na nas wszystkich jak rzeka!
Droga Gospo, mamy tylko jedno życie! Pomóż nam, żeby
było tak piękne, jak tylko możliwe!
Siostra Emmanuel +
PS. Następny list będzie wysłany 15 sierpnia.
Na stronie tej zamieszczono
materiały z strony Chorwackiej Ojców Franciszkanów
http://medjugorje.hr.nt4.ims.hr/Main.aspx?mv=6&qp=MToxOjE= i
źródło “Enfants de Medjugorje” (“Dzieci Medjugorja”),
www.childrenofmedjugorje.com
Archiwum wiadomości
|